Biblia nie do tramwaju

Cyta­ty z Biblii mogą budzić “kon­tro­wer­sje spo­łecz­ne” i dla­te­go, zgod­nie z decy­zją Zakła­du Komu­ni­ka­cji Miej­skiej w Gdań­sku nie zawi­sną w gdań­skich tram­wa­jach. Pomy­sło­daw­cą zawie­sze­nia pla­ka­tów z napi­sem “Jezus zapy­tał: gdzie pogrze­ba­li­ście Łaza­rza? Rze­kli: Panie pójdź i zobacz. …Jezus roz­pła­kał się. Żydzi więc rze­kli: — Patrz, jak go kochał” był pastor Krzysz­tof Moj­dy­ło z gdań­skie­go zbo­ru Kościo­ła Chrze­ści­jan Wia­ry Ewan­ge­licz­nej.

Zgod­nie z pismem, któ­re otrzy­mał pastor Moj­dy­ło, ZKM jest spół­ką jed­no­znacz­nie koja­rzo­ną z mia­stem i dla­te­go nie tyl­ko nie umiesz­cza “reklam zabro­nio­nych przez pra­wo, ale rów­nież naru­sza­ją­cych dobre oby­cza­je, reklam o cha­rak­te­rze poli­tycz­nym lub budzą­cych kon­tro­wer­sje spo­łecz­ne”. Spół­ka oba­wia­ła się, że umiesz­cze­nie pla­ka­tów spo­wo­du­je “koja­rze­nie ich z poglą­da­mi spół­ki, a spół­ka jako fir­ma zwią­za­na z mia­stem musi być neu­tral­na świa­to­po­glą­do­wo i apo­li­tycz­nie”. Rzecz­nik pra­so­wy spół­ki zapy­ta­na czy pla­ka­ty wstrzy­ma­no bo jej pomy­sło­daw­cą był Kościół ewan­ge­li­kal­ny odpo­wie­dzia­ła:- “Nie prze­sa­dzaj­my, tu po pro­stu cho­dzi­ło i treść umo­wy. (…) Nie ma tu żad­nej ide­olo­gii.” Doda­ła też, że ZKM “może sobie roz­wią­zać” każ­dą umo­wę. Rzecz­nik powo­ły­wa­ła się też na prze­pi­sy doty­czą­ce tre­ści rekla­mo­wych, jed­nak nie potra­fi­ła powie­dzieć jakie prze­pi­sy dokład­nie ma na myśli. Pastor Moj­dy­ło, w roz­mo­wie z EAI Ekumenizm.pl powie­dział, że Kościół wie­lo­krot­nie korzy­stał z tej for­my prze­ka­zu, a pro­ble­my z ZKM zaczę­ły się po arty­ku­łach pra­so­wych o ostat­nim pla­ka­cie. Poprzed­ni pla­kat z napi­sem “Jezus powie­dział do pro­sty­tut­ki: Ja Cie­bie nie potę­piam. Idź i odtąd już nie grzesz” nie miał żad­nych pro­ble­mów ze zna­le­zie­niem się w tram­wa­jach.