
- 6 marca, 2015
- przeczytasz w 2 minuty
Prezydium Konferencji Episkopatu Polski (KEP) chce dialogu z rządem nt. dopuszczalności sztucznego zapłodnienia in vitro – poinformował dziennik Rzeczpospolita.
Biskupi wezmą przykład z luteranów?
Prezydium Konferencji Episkopatu Polski (KEP) chce dialogu z rządem nt. dopuszczalności sztucznego zapłodnienia in vitro – poinformował dziennik Rzeczpospolita.
4 marca Prezydium KEP wydało oświadczenie, w którym wyraża zrozumienie dla potrzeby uregulowania prawnego zapłodnienia pozaustrojowego. Członkowie prezydium (m.in. abp Stanisław Gądecki i abp Marek Jędraszewski), przypominają wprawdzie stanowisko Kościoła ws. in vitro i krytykują propozycje Ministerstwa Zdrowia, polegające m.in. na przekazywaniu komórek rozrodczych innym parom, jednak sygnalizują gotowość do rozmowy.
MZ chce, aby metoda in vitro była dostępna dla małżeństw, ale także dla osób żyjących w wolnych związkach. Kościół uważa, że jeśli już to tylko dla małżeństw. Jednocześnie biskupi przypomnieli, że negatywny stosunek Kościoła do metody in vitro nie oznacza piętnowania dzieci narodzonych z tej metody i że trzeba je „przyjąć z miłością i szacunkiem.”
Jeśli Episkopat choćby milcząco zaakceptuje „w imię większego dobra” niektóre aspekty proponowanej ustawy, to zbliży się do stanowiska wypracowanego w 2009 roku przez polskich luteranów.
Przypomnijmy, że Kościół Ewangelicko-Augsburski w Polsce był pierwszym Kościołem, który oficjalnie dopuścił stosowanie metody in vitro jako formy wspierania rodziny i wyraził przekonanie, że metoda ta powinna być dostępna jedynie dla małżeństw, wykluczając jednocześnie udział surogatek w całej procedurze. Luteranie sprzeciwiają się „tworzeniu i przechowywaniu embrionów nadliczbowych bez wyraźnego celu późniejszej implantacji do organizmu matki.”