Bójki między katolikami i hinduistami
- 28 lipca, 2004
- przeczytasz w 3 minuty
Początek istniejącego dzisiaj konfliktu miał miejsce 16 czerwca. W małej wiosce w stanie Maharashtra, Indie, katolik spoliczkował syna innego mieszkańca wsi, należącego do ektremistycznego hinduistycznego ugrupowania Vishwa Hindu Parishad (VHP), o nazwisku Anant Tari. Simon Fernandes, członek rady parafialnej, powiedział dziennikarzom, że uderzył młodzieńca dopiero po tym, jak ten groźbami i słowami zaatakował pewnego katolika, używając do tego argumentu, że katolicy nie pozwolili na poszerzenie dla […]
Początek istniejącego dzisiaj konfliktu miał miejsce 16 czerwca. W małej wiosce w stanie Maharashtra, Indie, katolik spoliczkował syna innego mieszkańca wsi, należącego do ektremistycznego hinduistycznego ugrupowania Vishwa Hindu Parishad (VHP), o nazwisku Anant Tari. Simon Fernandes, członek rady parafialnej, powiedział dziennikarzom, że uderzył młodzieńca dopiero po tym, jak ten groźbami i słowami zaatakował pewnego katolika, używając do tego argumentu, że katolicy nie pozwolili na poszerzenie dla użytku publicznego drogi na przeciwko kościoła.
Dwa dni później około 20 hinduistów zaatakowało kilku katolików bijąc ich i gryząc ich palce do krwi. Z pomocą katolikom przyszła grupka kolejnych współwyznawców, ale też zostali pobici. Dwóch członków parafii znalazło się w szpitalu ze połamanymi kościami. Policjanci aresztowali 15 osób, w tym 13 katolików. Na następny dzień zostali jednak zwolnieni, z pouczeniem, ażeby nie sprawiali więcej kłopotów.
Narayan Rane, premier stanu Maharashtra, a w chwili obecnej lider opozycji w lokalnym parlamencie, stał na czele zorganizowanego 28 czerwca zgromadzenia, proszącego o zaprzestanie przemocy pomiędzy hinduistami i katolikami. Powiedział, że Hindusi i katolicy przez wieki żyli ze sobą w zgodzie w Devbag. „To był pierwszy przypadek, że doszło pomiędzy nimi do walki i to z tak błachego powodu”, powiedział parlamentarzysta.
Ksiądz Andrew de Mello z sąsiedniej parafii stwierdził, że hinduiści wykorzystali ten przypadek, aby „po raz pierwszy w wiosce wzniecić wrogość pomiędzy obydwoma wspólnotami”. Simon Fernandes uważa z kolei, że atak był dobrze zaplanowany, bo doszło do niego już dwa dni po tym, jak spoliczkował hinduistycznego młodzieńca. W każdym razie, sytuacja w Devbag dalej jest napięta. Szef tamtejszej policji, Santoshi Rastogi, poinformował, że na terenie parafii ciągle przebywa pięciu policjantów, aby nie dopuścić do dalszej przemocy.
Ojciec spoliczkowanego, Anant Tari, zaprzeczył, że należy do VHP. „Nie było prowokacji… Byli zagniewani i oddali…”, powiedział Tari. Odpowiedzialnością za wszystko obarczył księdza z katolickiej parafii, który nie pozwolił na poszerzenie drogi biegnącej na przeciw kościoła.
Tymczasem przywódcy kościelni dalej z niepokojem patrzą na. Dr. Jonh Dyal, sekretarz generalny Chrześcijańskiej Rady Indii, napisał, że VHP ma plan zainstalowania się do 2006 r. w 30 tysiącach indyjskich wioskach. W chwili obecnej jest obecna w około 20 tysiącach wiosek. Do roku 2011 pragnie być już obecna w 100 wioskach, czyli w co czwartej wiosce Indii. Znaczna część funduszy, którymi dysponuje ta organizacja, pochodzi od indyjskich emigrantów, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii czy w Stanach Zjednoczonych. Otrzymują również pieniądze od rządu, organizacji pozarządowych i religijnych, a nawet Kościołów, gdyż dawcy często myślą, że pieniądze będą przeznaczone na sieroty, wdowy i inną działalność społeczną i charytatywną, twierdzi Dayal.
Rząd Manmohana Sinhgha poinformował już, że zamierza zbadać źródła, skąd pochodzą pieniądze na VHP i na podobną jej organizację Rashtriya Swayamsevak Sangh (RSS). Ostatnio prasa doniosła, że obydwie organizacje zbierają fundusze w USA i w Wielkiej Brytanii, podając nieprawdziwy cel zbiórki.
VHP została założona w 1964 r. jako forum, w którym mieli się znaleźć wszyscy Hindusi z całego świata. Organizacja ta została zarejestrowana w Stanach Zjednoczonych w 1970 r., posiada swoją siedzibę w Nowym Yorku i filie w ponad 40 krajach świata. Również jako organizacja filantropiczna została zarejestrowana w Wielkiej Brytanii.
W chwili obecnej intymny sprzymierzeniec VHP, Partia Bharatiya Janata (BJP), robi wszystko, aby być dobrze przygotowana do wyborów parlamentarnych we wrześniu 2004 roku, gdyż przegrała powszechne wybory z kwietnia-maja br. Prawica z BJP rządzi już takimi stanami środkowych Indii jak Gujarat, Rajasthan, Madhya Prasdesh, Chhattisgarh i Jharkhand.
Podczas zgromadzenia narodowego BJP w Bombajnie (Mumbai) w dniach 22–24 czerwca, partia ponownie opowiedziała się za „Hindutwą”, czyli za hinduistycznym nacjonalizmem. Niektórzy delegaci BJP twierdzili wprost, że partia przegrała wybory z powodu „rozwodnienia” jądra swojej ideologii „Hindutwa”.