Społeczeństwo

Chrześcijanie mają pokazywać prawdę


Na Kato­lic­kim Uni­wer­sy­te­cie Lova­nium (Bel­gia) odbył się wczo­raj wykład o. Pete­ra Jose­pha Malo­ne SJ (na zdj.), pre­ze­sa Świa­to­we­go Kato­lic­kie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Komu­ni­ka­cji Spo­łecz­nej SIGNIS na temat roli chrze­ści­jan w fil­mie doku­men­tal­nym. Wykład poprze­dzi­ła pro­jek­cja “That’s My Face – E min­ha Cara” w reży­se­rii Tho­ma­sa Har­ri­sa, któ­ry za poka­za­nie życia Afro­ame­ry­ka­nów w USA i Bra­zy­lii, został lau­re­atem Eku­me­nicz­ne­go Festo­wa­lu Fil­mo­we­go Ber­lin 2002.Spo­tka­nie warsz­ta­to­we zor­ga­ni­zo­wa­ne przez Katho­lie­ke Uni­ver­si­te­it Leu­ven […]


Na Kato­lic­kim Uni­wer­sy­te­cie Lova­nium (Bel­gia) odbył się wczo­raj wykład o. Pete­ra Jose­pha Malo­ne SJ (na zdj.), pre­ze­sa Świa­to­we­go Kato­lic­kie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Komu­ni­ka­cji Spo­łecz­nej SIGNIS na temat roli chrze­ści­jan w fil­mie doku­men­tal­nym. Wykład poprze­dzi­ła pro­jek­cja “That’s My Face – E min­ha Cara” w reży­se­rii Tho­ma­sa Har­ri­sa, któ­ry za poka­za­nie życia Afro­ame­ry­ka­nów w USA i Bra­zy­lii, został lau­re­atem Eku­me­nicz­ne­go Festo­wa­lu Fil­mo­we­go Ber­lin 2002.

Spo­tka­nie warsz­ta­to­we zor­ga­ni­zo­wa­ne przez Katho­lie­ke Uni­ver­si­te­it Leu­ven mia­ło miej­sce w Cen­trum im. bł. o. Damia­na. Patron insty­tu­cji był misjo­na­rzem. Z odda­niem dzia­łał na rzecz trę­do­wa­tych na wyspie Molo­kai. Sam zmarł na trąd, prw­do­po­dob­nie zara­ziw­szy się od jed­ne­go ze swych naj­młod­szych pod­opiecz­nych.


Film “That’s My Face – E min­ha Cara”, przed­sta­wia życie czar­ne­go chłop­ca, imie­niem Tho­mas, wycho­wa­ne­go w kato­lic­kiej rodzi­nie w USA. Wśród jego star­szych krew­nych żywe są histo­rie o Afry­ce jako wła­ści­wej ojczyź­nie Murzy­nów, gdzie ludzie ich rasy żyją w poko­ju – gdzie nie ma rywa­li­za­cji, ani dys­kry­mi­na­cji. Afry­ka to świat, hoł­du­ją­cy takim war­to­ściom, jak: pokój, bra­ter­stwo, rodzi­na, tra­dy­cja. Nauczo­ny, że bycie czar­nym kry­je w sobie głęb­szy, egzy­sten­cjal­ny sens, Tho­mas posta­na­wia dotrzeć do swych korze­ni. Nie może od razu wyje­chać do Afry­ki, ale jako stu­dent opusz­cza USA, aby udać się do Bra­zy­lii. Tam ogrom­na spo­łecz­ność afro­ame­ry­kań­ska zacho­wa­ła wie­le afry­kań­skich tra­dy­cji, któ­re Tho­mas tak bar­dzo chce zgłę­bić.


Film uka­zu­je cier­pie­nia zwią­za­ne z pra­gnie­niem odkry­cia wła­snej toż­sa­mo­ści. Una­ocz­nia, jak pocho­dze­nie czło­wie­ka wpły­wa na spo­sób prze­ży­wa­nia świa­ta i reli­gii. Reży­ser, Th. Har­ris, nie oce­nia sytu­acji, ale sta­ra się naszki­co­wać obraz Ame­ry­ki Pół­noc­nej i Bra­zy­lii oglą­da­nych przez pry­zmat prze­żyć boha­te­ra.


Pre­zes SIGNIS, P. Malo­ne, opo­wie­dział przy­by­łym na spo­tka­nie o począt­kach Świa­to­we­go Kato­lic­kie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Komu­ni­ka­cji Spo­łecz­nej, któ­re powsta­ło w 2003 roku jako wynik fuzji Mię­dzy­na­ro­do­wej Orga­ni­za­cji Fil­mu i Audio­wi­zji OCIC, Mię­dzy­na­ro­do­we­go Sto­wa­rzy­sze­nia Kato­lic­kie­go Radia i Tele­wi­zji UNDA oraz Mię­dzy­na­ro­do­wej Kato­lic­kiej Orga­ni­za­cji Pra­so­wej. Nazwa SIGNIS powsta­ła na sku­tek pomył­ki. Pod­czas spe­cjal­nej kon­fe­ren­cji w Akwi­zgra­nie jeden z przed­sta­wi­cie­li łączą­cych się sto­wa­rzy­szeń, pomy­lił pisow­nię łaciń­skie­go sło­wa ozna­cza­ją­ce­go ogień (nie­do­szłą nazwę Sto­wa­rzy­sze­nia) z angiel­skim sło­wem na “znak”. Nazwa zosta­ła zatwier­dzo­na.


Rok­rocz­nie człon­ko­wie SIGNIS bio­rą udział w spo­tka­niach eku­me­nicz­nych, doty­czą­cych zaan­ga­żo­wa­nia chrze­ści­jan w mediach. Po OCIC nowa orga­ni­za­cja odzie­dzi­czy­ła ideę mię­dzy­wy­zna­nio­we­go jury, skła­da­ja­ce­go się z kato­li­ków i repre­zen­tan­tów róż­nych deno­mi­na­cji pro­te­stanc­kich. Zda­niem P. Malo­ne naj­waż­niej­szym zada­niem chrze­ści­jan w dzie­dzi­nie fil­mu doku­men­tal­ne­go jest odda­nie hoł­du fak­tom. Bolącz­ką dzi­siej­szych cza­sów jest to, że “ludzie przy­wy­kli do obra­zu świa­ta zna­ne­go z lokal­nych pro­gra­mów tele­wi­zyj­nych”. Taka sytu­acja sprzy­ja ste­reo­ty­po­we­mu myśle­niu, a ponad­to odcią­ga od auten­tycz­ne­go obra­zu obych kul­tur.”


Film Tho­ma­sa Har­ri­sa jest bar­dzo cen­ny – stwier­dził Peter Malo­ne. “W cie­ka­wy i zara­zem obiek­tyw­ny spo­sób uka­zu­je życia Afro­ame­ry­ka­nów w dru­giej poło­wie XX wie­ku.”

Zda­niem pre­ze­sa SIGNIS dzie­ło Har­ri­sa jest pod wzglę­dem fak­to­gra­fii ogrom­nym suk­ce­sem, ponie­waż w odróż­nie­niu od wie­lu dzieł o tema­ty­ce kul­tu­ro­znaw­czej, jego auto­rzy nie kie­ru­ją się myśle­niem w kate­go­riach pro­stych i utar­tych teo­rii na tamat rasy.
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.