Chrześcijanie mają pokazywać prawdę
- 30 kwietnia, 2005
- przeczytasz w 3 minuty
Na Katolickim Uniwersytecie Lovanium (Belgia) odbył się wczoraj wykład o. Petera Josepha Malone SJ (na zdj.), prezesa Światowego Katolickiego Stowarzyszenia Komunikacji Społecznej SIGNIS na temat roli chrześcijan w filmie dokumentalnym. Wykład poprzedziła projekcja “That’s My Face – E minha Cara” w reżyserii Thomasa Harrisa, który za pokazanie życia Afroamerykanów w USA i Brazylii, został laureatem Ekumenicznego Festowalu Filmowego Berlin 2002.Spotkanie warsztatowe zorganizowane przez Katholieke Universiteit Leuven […]
Na Katolickim Uniwersytecie Lovanium (Belgia) odbył się wczoraj wykład o. Petera Josepha Malone SJ (na zdj.), prezesa Światowego Katolickiego Stowarzyszenia Komunikacji Społecznej SIGNIS na temat roli chrześcijan w filmie dokumentalnym. Wykład poprzedziła projekcja “That’s My Face – E minha Cara” w reżyserii Thomasa Harrisa, który za pokazanie życia Afroamerykanów w USA i Brazylii, został laureatem Ekumenicznego Festowalu Filmowego Berlin 2002.
Spotkanie warsztatowe zorganizowane przez Katholieke Universiteit Leuven miało miejsce w Centrum im. bł. o. Damiana. Patron instytucji był misjonarzem. Z oddaniem działał na rzecz trędowatych na wyspie Molokai. Sam zmarł na trąd, prwdopodobnie zaraziwszy się od jednego ze swych najmłodszych podopiecznych.
Film “That’s My Face – E minha Cara”, przedstawia życie czarnego chłopca, imieniem Thomas, wychowanego w katolickiej rodzinie w USA. Wśród jego starszych krewnych żywe są historie o Afryce jako właściwej ojczyźnie Murzynów, gdzie ludzie ich rasy żyją w pokoju – gdzie nie ma rywalizacji, ani dyskryminacji. Afryka to świat, hołdujący takim wartościom, jak: pokój, braterstwo, rodzina, tradycja. Nauczony, że bycie czarnym kryje w sobie głębszy, egzystencjalny sens, Thomas postanawia dotrzeć do swych korzeni. Nie może od razu wyjechać do Afryki, ale jako student opuszcza USA, aby udać się do Brazylii. Tam ogromna społeczność afroamerykańska zachowała wiele afrykańskich tradycji, które Thomas tak bardzo chce zgłębić.
Film ukazuje cierpienia związane z pragnieniem odkrycia własnej tożsamości. Unaocznia, jak pochodzenie człowieka wpływa na sposób przeżywania świata i religii. Reżyser, Th. Harris, nie ocenia sytuacji, ale stara się naszkicować obraz Ameryki Północnej i Brazylii oglądanych przez pryzmat przeżyć bohatera.
Prezes SIGNIS, P. Malone, opowiedział przybyłym na spotkanie o początkach Światowego Katolickiego Stowarzyszenia Komunikacji Społecznej, które powstało w 2003 roku jako wynik fuzji Międzynarodowej Organizacji Filmu i Audiowizji OCIC, Międzynarodowego Stowarzyszenia Katolickiego Radia i Telewizji UNDA oraz Międzynarodowej Katolickiej Organizacji Prasowej. Nazwa SIGNIS powstała na skutek pomyłki. Podczas specjalnej konferencji w Akwizgranie jeden z przedstawicieli łączących się stowarzyszeń, pomylił pisownię łacińskiego słowa oznaczającego ogień (niedoszłą nazwę Stowarzyszenia) z angielskim słowem na “znak”. Nazwa została zatwierdzona.
Rokrocznie członkowie SIGNIS biorą udział w spotkaniach ekumenicznych, dotyczących zaangażowania chrześcijan w mediach. Po OCIC nowa organizacja odziedziczyła ideę międzywyznaniowego jury, składajacego się z katolików i reprezentantów różnych denominacji protestanckich. Zdaniem P. Malone najważniejszym zadaniem chrześcijan w dziedzinie filmu dokumentalnego jest oddanie hołdu faktom. Bolączką dzisiejszych czasów jest to, że “ludzie przywykli do obrazu świata znanego z lokalnych programów telewizyjnych”. Taka sytuacja sprzyja stereotypowemu myśleniu, a ponadto odciąga od autentycznego obrazu obych kultur.”
Film Thomasa Harrisa jest bardzo cenny – stwierdził Peter Malone. “W ciekawy i zarazem obiektywny sposób ukazuje życia Afroamerykanów w drugiej połowie XX wieku.”
Zdaniem prezesa SIGNIS dzieło Harrisa jest pod względem faktografii ogromnym sukcesem, ponieważ w odróżnieniu od wielu dzieł o tematyce kulturoznawczej, jego autorzy nie kierują się myśleniem w kategoriach prostych i utartych teorii na tamat rasy.