Czy czytać Hitlera?

W Niem­czech wybu­chła nowa kon­tro­wer­sja na temat “wie­ko­pom­ne­go” dzie­ła Adol­fa Hitle­ra “Mein Kampf” — infor­mu­je “Rzecz­po­spo­li­ta” (23 kwiet­nia 2004). Zda­niem nie­miec­kie­go histo­ry­ka Rafa­ela Selig­man­na “Mein Kampf” jest naj­bar­dziej nie­do­ce­nia­nym dzie­łem z dzie­dzi­ny histo­rii świa­ta, bowiem jeże­li ktoś pra­gnie zro­zu­mieć Adol­fa Hitle­ra oraz jego oddzia­ły­wa­nie na ludzi, musi je prze­czy­tać.

Opi­nię taką Selig­mann wyra­ził w wyda­nej dopie­ro co w Niem­czech książ­ce “Hitler. Niem­cy i ich füh­rer”. Autor nie znaj­du­je odpo­wie­dzi na pyta­nie, dla­cze­go Niem­cy dali się wcią­gnąć w nie­chcia­ną woj­nę, dla­cze­go wal­czy­li i zabi­ja­li w imię Hitle­ra i sami dali się w koń­cu zabić. Udo­wad­nia za to, że dzie­ło Hitle­ra znaj­du­je się na indek­sie, gdyż poli­ty­cy oba­wia­ją się, iż jego lek­tu­ra może wywo­łać entu­zjazm mło­dych i nie­przy­go­to­wa­nych czy­tel­ni­ków. Sam histo­ryk jest jed­nak prze­ko­na­ny, że spo­dzie­wać się nale­ży zgo­ła prze­ciw­staw­nych reak­cji; że lek­tu­ra obna­ży brak czło­wie­czeń­stwa, żądzę woj­ny, anty­se­mi­tyzm i obłęd Hitle­ra. Pro­po­nu­je więc, aby “Mein Kampf” poja­wił się w nie­miec­kich księ­gar­niach.

Były wice­prze­wod­ni­czą­cy Cen­tral­nej Rady Żydów Micha­el Fried­mann odpo­wie­dział na pro­po­zy­cje Selig­man­na, że to prze­ra­ża­ją­ca myśl, iż “Mein Kampf” znaj­dzie się na pierw­szym miej­scu listy best­sel­le­rów. Uwa­ża on, że książ­ka ta, podob­nie jak publicz­ne demon­stro­wa­nie wszel­kich sym­bo­li nazi­stow­skich, powin­no pozo­stać w Niem­czech zaka­za­ne po wsze cza­sy. Forum Znak