Czy Europa będzie muzułmańska?
- 21 lipca, 2005
- przeczytasz w 2 minuty
“Użyjemy waszej demokracji, aby ją zniszczyć. Przemodelujemy Wielką Brytanię na wzór islamu. Zamienimy Biblię na Koran. Nie pozwolimy na kolonizację naszych braci, inaczej Wielka Brytania zamieni się w drugą Bośnię” — mówi szejk Omar bin Bakri, mieszkający na stałe w Londynie. Kiedy europejska opinia publiczna koncentruje się na kryzysie konstytucyjnym, a europarlamentarzyści toczą spory o przyszły model Europy, łatwo można przeoczyć fakt, który w symboliczny sposób wskazuje na możliwą […]
“Użyjemy waszej demokracji, aby ją zniszczyć. Przemodelujemy Wielką Brytanię na wzór islamu. Zamienimy Biblię na Koran. Nie pozwolimy na kolonizację naszych braci, inaczej Wielka Brytania zamieni się w drugą Bośnię” — mówi szejk Omar bin Bakri, mieszkający na stałe w Londynie.
Kiedy europejska opinia publiczna koncentruje się na kryzysie konstytucyjnym, a europarlamentarzyści toczą spory o przyszły model Europy, łatwo można przeoczyć fakt, który w symboliczny sposób wskazuje na możliwą przyszłość starego kontynentu: w samej stolicy Unii Europejskiej, Brukseli, najbardziej popularnym imieniem, nadawanym nowonarodzonym dzieciom, jest Mohamed. „Europa w coraz większym stopniu jest jedną z prowincji islamu, kolonią islamu” — taką opinię na podstawie tego i innych faktów sformułowała w swojej ostatniej książce „Siła rozumu”, włoska dziennikarka Oriana Fallaci.
Tymczasem trudno jest mówić o konkretnych liczbach, bowiem kraje europejskie nie rejestrują religii wyznawanej przez swoich obywateli. Oprócz tego duża część muzułmańskich emigrantów to nielegalni przybysze, bez oficjalnego pozwolenia na pobyt.
Według demografów ONZ w krajach Unii Europejskiej już 5 procent mieszkańców to muzułmanie, co daje liczbę około 20 milionów osób, przy czym do roku 2020 liczba ma się podwoić. Zdając sobie sprawę z: szybkiego odchodzenia od chrześcijaństwa ludności Europy, z liczby napływu emigrantów, z wysokiej liczby narodzin muzułmańskich dzieci, a zarazem bardzo niskiego wskaźnika urodzeń wśród europejskich niemuzułmanek, można zgodzić się z profesorem Historii Bliskiego Wschodu Uniwersytetu Princeton, Bernardem Lewisem, według którego już pod koniec tego wieku Europa będzie w większości kontynetem zamieszkałym przez muzułmanów.
Na czele europejskich krajów z największą liczbą muzułmanów znajduje się Francja, gdzie żyje ich około 6 milionów, co stanowi już 10 procent wszystkich mieszkańców kraju. Następne w kolei są Niemcy z 4,1 milionami muzułmanów i Wielka Brytania z 1,5 milionami obywateli. W Hiszpanii ma być ich około 800 tysięcy, przy czym posiadają tam oficjalnie zarejestrowanych 117 meczetów i domów modlitwy. We Francji i w Wielkiej Brytanii takich zarejestrowanych miejsc jest już około 1500.
Muzułmanie w Europie w większości należą do ludności młodej wiekiem, biednej i bezrobotnej. Dla przykładu we Francji połowa bezrobotnych i ponad połowa więźniów to muzułmanie. Wszystko to stanowi doskonałe podłoże dla islamskich grup ekstremistycznych. Kiedy po atakach z 11 września tygodnik „Contrast” przeprowadził ankietę wśród muzułmańskiej ludności Holandii okazało się, że aż ponad połowa ankietowanych muzułmańskich Holendrów była z nich zadowolona.
:: Ekumenizm.pl: Szkodliwa wielokulturowość?
:: Ekumenizm.pl: Czy grozi nam islamski faszyzm?