Społeczeństwo

Czy nasze pieski pójdą do nieba?


W Sta­nach Zjed­no­czo­nych wie­le osób zasta­na­wia się czy ich domo­we zwie­rzę­ta tra­fią po śmier­ci do nie­ba. Wie­lu ame­ry­ka­nów dekla­ru­je taką wła­śnie wia­rę nie wyobra­ża­jąc sobie nie­ba bez swo­ich kot­ków i piesków.W ostat­nich dzie­sie­cio­le­ciach powstał cały prze­mysł zoo­lo­gicz­ny i dzi­siaj, w każ­dym mie­ście śred­niej wiel­ko­ści Sta­nów Zjed­no­czo­nych, ist­nie­ją kli­ni­ki, szko­ły, szpi­ta­le, zakła­dy fry­zjer­skie, skle­py z ubra­nia­mi, kam­pin­gi urlo­po­we, a nawet cmen­ta­rze, kost­ni­ce i reli­gij­ne posłu­gi dla mar­twych pupi­li. […]


W Sta­nach Zjed­no­czo­nych wie­le osób zasta­na­wia się czy ich domo­we zwie­rzę­ta tra­fią po śmier­ci do nie­ba. Wie­lu ame­ry­ka­nów dekla­ru­je taką wła­śnie wia­rę nie wyobra­ża­jąc sobie nie­ba bez swo­ich kot­ków i piesków.W ostat­nich dzie­sie­cio­le­ciach powstał cały prze­mysł zoo­lo­gicz­ny i dzi­siaj, w każ­dym mie­ście śred­niej wiel­ko­ści Sta­nów Zjed­no­czo­nych, ist­nie­ją kli­ni­ki, szko­ły, szpi­ta­le, zakła­dy fry­zjer­skie, skle­py z ubra­nia­mi, kam­pin­gi urlo­po­we, a nawet cmen­ta­rze, kost­ni­ce i reli­gij­ne posłu­gi dla mar­twych pupi­li.

„Wie­le ksią­żek, stron inter­ne­to­wych i reli­gij­nych usług ofia­ru­je ludziom nadzie­ję, że śmierć nie roz­łą­czy ich z uko­cha­nym zwie­rzę­ciem”, stwier­dził David Briggs, któ­ry zaj­mu­je się usłu­ga­mi reli­gij­ny­mi dla zwie­rząt w San Anto­nio.

W kra­ju o tak wie­lu spo­so­bach wyra­ża­nia swo­jej reli­gij­no­ści nie­po­cie­sze­ni wła­ści­cie­le mar­twych zwie­rząt zawsze znaj­dą spo­sób, aby odpra­wić im pogrzeb i pomo­dlić się w ich inten­cji. Dobrym przy­kła­dem jest świą­ty­nia bud­dyj­ska z Cle­ve­land, gdzie ci, któ­rzy życzą sobie pośmiert­nych usług reli­gij­nych za swo­je psy, otrzy­mu­ją je tam, a za przy­stęp­ną cenę dosta­ją jesz­cze zapew­nie­nie, że kie­dyś, w przy­szło­ści, spo­tka­ją się z nimi w lep­szym życiu.

Takie książ­ki jak: „Czy ujrzę Fido w nie­bie?”, któ­rej autor­ką jest Mary Bud­de­mey­er-Por­ter, sta­ją się praw­dzi­wy­mi best­sel­le­ra­mi. Powód tego jest bar­dzo pro­sty: cho­dzi o naród, gdzie coraz wię­cej ludzi odczu­wa samot­ność –co dru­gie­mał­żeń­stwo koń­czy się sepa­ra­cją lub roz­wo­dem – i zwie­rzę­ce maskot­ki sta­ją się praw­dzi­wy­mi towa­rzy­sza­mi ludzi. Ich wła­ści­cie­le pra­gną za wszel­ką cenę wie­rzyć, że po tym życiu ist­nie­je dla ich ulu­bień­ców rów­nież i inne życie. Tym co powo­du­je cią­gły roz­wój tego reli­gij­ne­go ryn­ku jest pra­gnie­nie zacho­wa­nia żywej nadziei o już mar­twych zwie­rzę­tach-maskot­kach.

Na cmen­ta­rzu dla zwie­rząt w San Anto­nio znaj­du­ją się luk­su­so­we nagrob­ki z pozła­ca­ny­mi napi­sa­mi. Dla przy­kła­du na jed­nym z nich moż­na prze­czy­tać wspo­mnie­nia o sucz­ce „Dol­ly”, któ­ra skoń­czy­ła żywot 17 maja 2003 r. i odtąd na zawsze będzie żyła w ser­cach jej wła­ści­cie­li. W cen­trum boga­to rzeź­bio­ne­go nagrob­ka znaj­du­je się meda­lion z foto­gra­fią „Dol­ly”, a duży anioł­po­chy­la się nad nim wzno­sząc modły za jej duszę.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.