Ewangelikalni chrześcijanie idą po władze
- 8 czerwca, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
Trzy partie wywodzące się ze śrdowisk ewangelicznych chrześcijan pragną wystawić swoich własnych kandydatów do listopadowych wyborów lokalnych w Nikaragui. Chodzi o: Partido Camino Cristiano – PCC (Partia Chrześcijańska Droga), która jeszcze nie tak dawno była połączona z Partido Liberal Constitucionalista – PLC (Liberalna Partia Konstytucyjna), którą z więzienia kieruje były prezydent kraju Arnoldo Alemán; Movimiento de Unidad Cristiana – MUC (Ruch Chrześcijańskiej Jedności), […]
Trzy partie wywodzące się ze śrdowisk ewangelicznych chrześcijan pragną wystawić swoich własnych kandydatów do listopadowych wyborów lokalnych w Nikaragui. Chodzi o: Partido Camino Cristiano – PCC (Partia Chrześcijańska Droga), która jeszcze nie tak dawno była połączona z Partido Liberal Constitucionalista – PLC (Liberalna Partia Konstytucyjna), którą z więzienia kieruje były prezydent kraju Arnoldo Alemán; Movimiento de Unidad Cristiana – MUC (Ruch Chrześcijańskiej Jedności), który jest sprzymierzony z Frente Sandinista de Liberación Nacional – FSLN (Sandynistyczny Front Wyzwolenia Narodowego); Alternativa Cristiana – AC (Chrześcijańska Alternatywa), która dopiero nie tak dawno została zalegalizowana.
Obecność tych trzech partii na politycznej scenie Nikaragui jest wyrażeniem wzrastającej ciągle w kraju liczby ewangelicznych chrześcian. Według realizowanych od 6 lat badań Instytutu Gruntownego Ewangelicyzmu (Instituto de Evangelismo a Fondo – INDEF), 16% ludności kraju przyznaje się do przynależności do któregoś z Kościołów protestanckich.
Rada Ewangelickich Kościołów za Wyznaniowym Przymierzem (Consejo de Iglesias Evangélicas Pro Alianza Denominacional — CEPAD), Międzykościelny Ośrodek dla Studiów Teologicznych (Centro Inereclesial de Estudios Teológicos — CIEETS), Wizja Światowa (Visión Mundial) i inne organizacje działające w kraju sądzą, że procent protestantów (ewangelikalnych) doszedł już do 28% całej ludności Nikaragui.
Guillerme Osorno, prezydent i poseł do parlamentu z ramienia PCC, oświadczył, że jego partia pójdzie do lokalnych wyborów sama, bez koalicji, i że żałuje, iż podczas wyborów w 2001 r. zawarli przymierze z PLC, gdyż wielu z liderów tamtej partii to pyszałkowaci aroganci.
Daniel Ortega Reyes, pastor zielonoświątkowy i prezydent MUC, powiedział, że posiada już listę z 24 kandydatami na wójtów i zastępców wójtów, aby ubiegać się o władzę w takiej samej liczbie gmin. Nikaragua ma 152 gminy. Stwierdził on, że liczy na poparcie społeczne, ponieważ dotąd mają czyste ręce, a dzisiaj ewangelikalny głos to klucz do wyborów. Ortega dodał też w tonie bardzo optymistycznym, że w 2005 r. FSLN i MUC powinni zarządzać około 100 gminami, gdyż bogata klasa Nikaragui okazała się szkodliwa dla kraju, a wyjściem dla ludności są teraz właśnie ewangeliczni chrześcijanie.
Mariano Suárez, zastępca prezesa Chrześcijańskiej Alternatywy, potwierdził, że jego partia do wyborów idzie sama, nie wchodząc z nikim w koalicję, gdyż nie chcą być „ogonem” innej partii. Wierzy, że zdobędą 200 tys. głosów, tj. głos 10% wyborców. Stwierdził też, że w wyborach w 2006 r. ich celem jest wybór 8 posłów do Zgromadzenia Narodowego.
Prezydent AC, poseł Orlando Tardencilla, zwrócił się do ludności kraju, aby przestała być zakładnikiem konfliktu pomiędzy PLC i FSLN. Dla niego to jest strata głosów. Skrytykował też inne ewangeliczne partie, za manipulacje szczerą wiarą Nikaraguańczyków.