Harry Potter a chrześcijańska teologia
- 28 marca, 2008
- przeczytasz w 2 minuty
Czy seria książek o młodym czarodzieju z Hogwartu ma związki z religią inne niż tylko potępiana magia będąca tłem przygód bohatera? Zdaniem wielu odpowiedź brzmi: tak. I tak studenci teologii z Yale korzystają z wszystkich książek o Harrym Potterze, żeby rozpatrywać takie tematy jak grzech, zło i zmartwychwstanie. Temat dobrowolnej ofiary i zmartwychwstania stanowi główną oś ostatniego tomu przygód nastoletniego czarodzieja. Zaś zdaniem uczestników kursu z Yale poprzez obiektyw książek […]
Czy seria książek o młodym czarodzieju z Hogwartu ma związki z religią inne niż tylko potępiana magia będąca tłem przygód bohatera? Zdaniem wielu odpowiedź brzmi: tak. I tak studenci teologii z Yale korzystają z wszystkich książek o Harrym Potterze, żeby rozpatrywać takie tematy jak grzech, zło i zmartwychwstanie. Temat dobrowolnej ofiary i zmartwychwstania stanowi główną oś ostatniego tomu przygód nastoletniego czarodzieja.
Zaś zdaniem uczestników kursu z Yale poprzez obiektyw książek o Harrym Potterze lepiej można zrozumieć teologię, która do tej pory wydawała się im czymś zupełnie oderwanym od życia. Poza Yale seria ma również chrześcijańskich “potteromaniaków”. Należą do nich między innymi John Granger — autor “Poszukiwania Boga w Harrym Potterze oraz John Killinger — autor ksiązki “Bóg, Szatan i Harry Potter”.
Obaj autorzy w serii J. K. Rowling widzą nawiązania do chrześcijańskich alegorii dotyczących walki między dobrem a złem. Na naszym rodzimym gruncie wartości Harry’ego Pottera w odniesieniu do chrześcijaństwa broni marianin, ksiądz Jacek Dunin-Borkowski. Trzeba jednak zaznaczyć, że chyba zdecydowanie głośniejszy jest nurt, który w Harrym Potterze widzi wyłącznie opozycję do chrześcijaństwa, zarzucając książkom reklamę magii i okultyzmu.
Będą straszyć także w Polsce
W USA z taką krytyką występują przede wszystkim członkowie Kościołów ewangelikalnych. Do zdeklarowanych krytyków należy ewangelikalny specjalista ds. rodziny James Dobson. Wielu ewangelikalnych, a i katolików, zgodziłoby się ze zdaniem Matthew Slicka, który nie widzi żadnych chrześcijańskich wartości w książkach o nastoletnim czarodzieju.
W Polsce przeciwko Harry’emu występuje mocno ks. Aleksander Posacki, który w jednym ze styczniowych numerów Naszego Dziennika z całą powagą dokonywał numerologicznej analizy imienia i nazwiska literackiego bohatera książek J. Rowling zarzucając, że wyprowadzona w ten sposób liczba (11) to ulubiona liczba Aleistera Crowleya. Harry Potter jest też negatywnym bohaterem obecnie odbywających się XIV Targów Wydawców Katolickich, a konkretnie sobotniej imprezy w Galerii Porczyńskich pt. “Magia — cała prawda”, na której straszyć negatywnymi konsekwencjami lektury serii J. K. Rowling straszyć będą ks. Posacki i Robert Tekieli.
:: Ekumenizm.pl: Zmartwychwstanie — pointa przygód Harry’ego Pottera