Hitler był religijnym przywódcą
- 10 października, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
Michael Hesemann uważa, że nazizm był sektą, która pomieszała ezoterykę z okultyzmem, i w której Hitler miał odgrywać rolę odkupiciela. W swojej książce „Religia Hitlera” pisze on, że religijny charakter narodowego socjalizmu jest podstawą do zrozumienia wewnętrznej logiki ruchu i fanatycznej wierności zwolenników Hitlera, która doprowadziła do holocaustu. Hesemann uważa, że Hitler tak bardzo nienawidził Kościoły chrześcijańskie i Judaizmu, że myślał o zastąpieniu ich przez nową religię, która miałaby swoją […]
Michael Hesemann uważa, że nazizm był sektą, która pomieszała ezoterykę z okultyzmem, i w której Hitler miał odgrywać rolę odkupiciela. W swojej książce „Religia Hitlera” pisze on, że religijny charakter narodowego socjalizmu jest podstawą do zrozumienia wewnętrznej logiki ruchu i fanatycznej wierności zwolenników Hitlera, która doprowadziła do holocaustu.
Hesemann uważa, że Hitler tak bardzo nienawidził Kościoły chrześcijańskie i Judaizmu, że myślał o zastąpieniu ich przez nową religię, która miałaby swoją własną liturgię i święte księgi. Do kanonu nowej religii należałaby„Moja Walka”, pisma Alfreda Rosenberga i nauki kompozytora Richarda Wagnera. Rolę Mesjasza w tej nowej religii Hitler zarezerwował dla siebie.
Dla Hesemanna religijna retoryka narodowego socjalizmu była czymś o wiele więcej, aniżeli tylko zwykłą strategią propagandową, a zarówno Hitler, jak i jego najgorętsi zwolennicy byli pewni, że działają zgodnie z wolą jakiegoś wyższego bóstwa.
Narodowy socjalizm miał być dla Hitlera niczym innym, jak wprowadzeniem serii istniejących prądów ezoterycznych XIX wieku, wśród których były teozofia, ariozofia i wagneryzm. Według Hesemanna prawie cała elita Trzeciej Rzeszy intensywnie studiowała ezoteryczną doktrynę Richarda Wagnera oraz neognostycką mistykę, a niektórzy z nich należeli wręcz do różnych okultystycznych i sekretnych zrzeszeń.
Autorksiążki uważa, że to głównie doktryna neognostycka przyczyniła się do rozwoju myśli antysemityzmu mającego doprowadzić do wyeliminowania Żydów,bowiem w tej doktrynie Bóg Żydów był przedstawiany jako Bóg niższy, słabszy, jako piekielny i utożsamiany z demonem.
Dla Hesemanna wymiar religijny narodowego socjalizmu był dotąd spychany zawsze na drugi plan, bowiem widziano samą religię jako coś drugorzędnego, idealizując ją i nie dostrzegając jej destrukcyjnych czynników. Sytuacja się zmieniła dopiero po ataku przeprowadzonym przez fanatyków religijnych 11. września 2001 r., którzy zabili siebie i tysiące innych osób w imię Allaha. „To nas nauczyło, że religia jest czymś znacznie więcej, aniżeli tylko osobistym wierzeniem”, powiedział Hesemann, aby na koniec podsumować, że religia jest „siłą, która może pociągnąć ludzi do tego, co jest najbardziej wzniosłe lub najniższe, zawsze przy tym obiecując odkupienie”.