I ukradli Boże Narodzenie…
- 18 grudnia, 2004
- przeczytasz w 3 minuty
I ukradli nam Boże Narodzenie. No dobrze, może nie ukradli, ale na pewno je umniejszyli. Kto? Żydzi oczywiście. No, może nie konkretni Żydzi, ale środowiska żydowskie przy wsparciu władz Warszawy. Skąd to wiem? Z dzisiejszego (16.12.) „Naszego Dziennika”. Ktoś powie — nihil novi. Ale mnie wciąż fascynuje sposób myślenia redaktorów gazety wydawanej pod patronatem Radia Maryja. Dowodem na owo umniejszanie ma być chanukowy świecznik, jaki przez kilka dni stał pod warszawskim Pałacem […]
I ukradli nam Boże Narodzenie. No dobrze, może nie ukradli, ale na pewno je umniejszyli. Kto? Żydzi oczywiście. No, może nie konkretni Żydzi, ale środowiska żydowskie przy wsparciu władz Warszawy. Skąd to wiem? Z dzisiejszego (16.12.) „Naszego Dziennika”. Ktoś powie — nihil novi. Ale mnie wciąż fascynuje sposób myślenia redaktorów gazety wydawanej pod patronatem Radia Maryja.
Dowodem na owo umniejszanie ma być chanukowy świecznik, jaki przez kilka dni stał pod warszawskim Pałacem Kultury i Nauki. No i amerykańska akcja Christmukkah, o której pisaliśmy, a która – o zgrozo! – ma pomóc we właściwym przeżyciu Bożego Narodzenia i Chanuki np. mieszanym małżeństwom.
„(…) W dziejach podważania tradycji chrześcijańskich i osłabiania nastrojów świątecznych Żydzi i komuniści stosowali rozmaite chwyty propagandowe (…)” – pisze w „ND” prof. Iwo Cyprian Pogonowski z Sarasota (USA). No i tu się biję w piersi, bo w lidzie napisałem tylko o Żydach, a o komunistach ni du du. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że Warszawą włada akurat osoba, której o chociażby cień lewicowych sympatii posądzić nie można.
Ale czytajmy dalej. „(…) Obecnie od kilku lat zaczęto propagować mało znane przed wojną żydowskie święto Chanuka, obchodzone na pamiątkę powstania Machabeuszy, które przypada blisko daty Bożego Narodzenia (…)”. No państwo drodzy, jak można było postawić świecznik symbolizujący polityczną imprezę (powstanie) tuż obok ozdobionego bombkami drzewka? Wszak od razu widać, że nasze święto święte, a ich (Żydów) polityczne! Szkoda tylko, że pan Pogonowski z USA zapomniał o przyczynach powstania prowadzonego przez Judę Machabeusza w II wieku p.n.e. Bo to proszę pana Pogonowskiego z USA było bardzo religijne powstanie. Żydzi chcieli przywrócić w Świątyni Salomona kult Jedynego Boga po tym, jak Grecy zbezcześcili ją sprawując tam kult pogański. Chodziło o kult tego Boga, do którego kazał nam się modlić Jezus z Nazaretu słowami „Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje…
Jeszcze trochę o Chanuce i chanukiji, która umniejsza ponoć Boże Narodzenie. Jedna z żydowskich legend mówi, że kiedy Machabeusz zaczął porządkować Świątynię, odnalazł tylko jedno naczynie, w którym była nieskalana oliwa, dzięki której znów mogła zapłonąć menora. Ta menora, której zażyczył sobie Bóg. Naczynie było małe. W zasadzie było to naczynko, z którego oliwy starczyłoby tylko na jeden dzień, a tu ogień miał płonąć dni osiem, bo tyle czasu trzeba było na sprowadzenie nowej oliwy. Ale stał się cud. Oliwa z małego naczynka paliła się przez 8 dni, dając światło na chwałę Pana! Nie wiem, jak szanowni Czytelnicy, ale ja widzę tu zbieżność z Bożym Narodzeniem. Dla nas światłem jest Chrystus. To on daje nam nadzieję, sprawia, że czujemy łączność z Najwyższym. Tak, jak Żydom ową nadzieję dawał ogień płonący w Świątyni. Może niektórych to porównanie śmieszy, dla mnie ma ono sens.
Ale jeszcze na chwilkę chciałbym wrócić do pana Pogonowskiego z USA i tego, co napisał w „ND”. Bo napisał cos bardzo ważnego. Według niego antychrześcijańską propagandę wykorzystuje się przeciwko… no, kto zgadnie? Przeciwko… Arabom! Jak? „(…) twierdząc, jakoby zabiegi o połączenie chrześcijańskiego święta miłości z żydowskimi obchodami powstania Machabeuszy trwają już 1300 lat, od czasu powstania imperium arabskiego (…)”. Szczęśliwego Christmukkah!
Na zdjęciu detal ortodoksyjnej Synagogi im. Nożyków w Warszawie