Społeczeństwo

“Kod da Vinci” — sprawdzian wolności słowa?


Na ekra­ny wcho­dzi film “Kod da Vin­ci. Naj­czę­ściej moż­na o nim usły­szeć — oszu­stwo, kłam­stwo, kon­tro­wer­sja… Ale wła­śnie ten obraz może być w Pol­sce praw­dzi­wym spraw­dzia­nem tole­ran­cji i wol­no­ści sło­wa. Sena­to­ro­wie Ryszard Ben­der (LPR) i Cze­sław Rysz­ka (PiS) popro­si­li już jako­by mini­stra Zbi­gnie­wa Zio­bro o zaka­za­nie (sic!) roz­po­wszech­nia­nia tego fil­mu. Powo­dem tego ma być fakt, że przed­sta­wia on Kościół kato­lic­ki w nie­ko­rzyst­nym świe­tle, oraz zawie­ra tre­ści obraź­li­we dla […]


Na ekra­ny wcho­dzi film “Kod da Vin­ci. Naj­czę­ściej moż­na o nim usły­szeć — oszu­stwo, kłam­stwo, kon­tro­wer­sja… Ale wła­śnie ten obraz może być w Pol­sce praw­dzi­wym spraw­dzia­nem tole­ran­cji i wol­no­ści sło­wa.

Sena­to­ro­wie Ryszard Ben­der (LPR) i Cze­sław Rysz­ka (PiS) popro­si­li już jako­by mini­stra Zbi­gnie­wa Zio­bro o zaka­za­nie (sic!) roz­po­wszech­nia­nia tego fil­mu. Powo­dem tego ma być fakt, że przed­sta­wia on Kościół kato­lic­ki w nie­ko­rzyst­nym świe­tle, oraz zawie­ra tre­ści obraź­li­we dla chrze­ści­jan. W Inter­ne­cie roi się od pro­te­stów obra­żo­nych przez film, choć nie wszedł on jesz­cze na ekra­ny. Na bane­rze jed­nej ze stron pro­te­sta­cyj­nych może­my wybrać pomię­dzy Praw­dą (w tej roli Biblia Tysiąc­le­cia) oraz Fał­szem (tu, jak­że by ina­czej, pla­kat rekla­mu­ją­cy film). Tra­dy­cyj­nie wręcz pro­te­sty roz­po­czę­ły się, zanim kto­kol­wiek (z wyjąt­kiem garst­ki recen­zen­tów) film zoba­czył, choć w tym wypad­ku mają to uza­sad­nie­nie, że książ­ka na pod­sta­wie któ­rej film powstał była dostęp­na wcze­śniej. Tym, co mnie dzi­wi w całej tej kam­pa­nii jest fakt, jak dużo film zawdzię­cza dar­mo­wej (?) rekla­mie Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go. Te wypo­wie­dzi, komen­ta­rze, pro­te­sty, wezwa­nia do boj­ko­tu… Cze­mu ma to słu­żyć? A prze­cież, jak powie­dział kil­ka dni temu ks. Boniec­ki, ten film jest “groź­ny” tyl­ko dla tych, któ­rzy nie mając poję­cia o histo­rii czy reli­gii uzna­ją go za praw­dę. Pro­te­sto­wa­nie zaś prze­ciw­ko fik­cji nie ma wiel­kie­go sensu.Kilka lat temu wyda­no w Pol­sce książ­kę pt. Dzie­ci Gra­ala. Powieść raczej kiep­ska, za to — w prze­ci­wień­stwie do “Kodu…” — zde­cy­do­wa­nie anty­ka­to­lic­ka. Nie­ste­ty nie mia­ła tego szczę­ścia i nikt nie zapro­te­sto­wał — prze­szła bez echa.Tym co mnie mar­twi jest fakt, że o książ­ce wypo­wia­da­ją się ludzie, któ­rzy jej nie czy­ta­li. Ludzie, któ­rzy nie wie­dzą, że powieść ta nigdy nie aspi­ro­wa­ła do mia­na praw­dy. Nikt nigdy nie twier­dził, że jest to powieść histo­rycz­na, a pro­te­sto­wa­nie prze­ciw­ko fik­cji jest co naj­mniej dziw­ne. Dla­cze­go kato­lic­cy hie­rar­cho­wie nie wypo­wia­da­ją się o, cho­ciaż­by, baśniach bra­ci Grimm? Prze­cież one pro­pa­gu­ją wia­rę w magię, złe maco­chy i kra­sno­lud­ki… Ostat­nią rze­czą, któ­ra mnie mar­twi jest twier­dze­nie, że poka­zy­wa­nie w nie­ko­rzyst­nym świe­tle Kościo­ła kato­lic­kie­go czy­ni z “Kodu…” dzie­ło anty­chrze­ści­jań­skie. O tym, że chrze­ści­ja­nie to nie tyl­ko Kościół kato­lic­ki, szko­da nawet mówić.


Poza tym, obraz Kościo­ła kato­lic­kie­go jest jaki jest i może war­to było­by go popra­wić, a nie pro­te­sto­wać prze­ciw­ko temu, że po ten obraz się­ga kino. Podob­nie Opus Dei — tajem­ni­cza orga­ni­za­cja, na doda­tek kato­lic­ka, o nie­zna­nym (ogó­ło­wi) prze­zna­cze­niu — ide­ał do powie­ści i fil­mu. Aż dziw­ne, że nikt z tego nie sko­rzy­stał przez tyle lat. Reasu­mu­jąc, moim zda­niem “Kod da Vin­ci” będzie pew­ne­go rodza­ju spraw­dzia­nem wol­no­ści sło­wa. Kolej­nym, któ­ry — jak podej­rze­wam — Pola­cy “oble­ją”. Choć Kon­sty­tu­cja gwa­ran­tu­je wol­ność sło­wa, wyda­je się, że tzw. opi­nia publicz­na chęt­nie widzia­ła by tam dopi­sek: “wol­ność sło­wa nie doty­czy”. Prof. Ben­der wpi­sał­by wte­dy “mówie­nia o Koście­le kato­lic­kim, jego duchow­nych i Radiu Mary­ja”, Lech Kaczyń­ski: “sta­wia­nia w nie­ko­rzyst­nym świe­tle osób rzą­dzą­cych”, Andrzej Lep­per: “mówie­nia źle o Samo­obro­nie” itd. Tyl­ko czy tego chce­my?

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.