Koniec bezkarności o. Rydzyka?

“Powin­na wresz­cie zapa­no­wać jaw­ność w spra­wie finan­so­wa­nia tak wpły­wo­wych mediów jak Radio Mary­ja czy Tele­wi­zja Trwam. Mam nadzie­ję, że pod rzą­da­mi Plat­for­my Oby­wa­tel­skiej uda się wresz­cie do tego dopro­wa­dzić” — napi­sał w dzi­siej­szym “Dzien­ni­ku” poseł PO Anto­ni Męży­dło.

“Przede wszyst­kim nale­ży koniecz­nie wyja­śnić zadzi­wia­ją­cą nie­moc służb pań­stwa — choć­by orga­nów skar­bo­wych — wobec inte­re­sów o. Rydzy­ka” — pisze poseł.
I doda­je: “Nie wiem skąd taki brak zain­te­re­so­wa­nia służb kon­tro­l­nych; słyn­na prze­cież jest spra­wa cho­ciaż­by zbiór­ki pie­nię­dzy z któ­rej dochód miał tra­fić na wspar­cie Stocz­ni Gdań­skiej, jed­nak nigdy tam nie dotarł. Co sta­ło się z pie­niędz­mi słu­cha­czy? Nie wia­do­mo. W Toru­niu sły­chać było rów­nież wie­le histo­rii o pie­nią­dzach prze­no­szo­nych do ojca dyrek­to­ra w waliz­kach, z pomi­nię­ciem ban­ko­wych kont.”

Poseł Męży­dło pod­kre­śla, że nie życzy medial­ne­mu impe­rium upad­ku, pod­kre­śla jed­nak, że nowa wła­dza musi zająć się kil­ko­ma spra­wa­mi, któ­rych przez ostat­nie lata zała­twić się nie dało.