Kościół rzymskokatolicki w Hiszpanii i dzieci par homoseksualnych

Kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki w Hisz­pa­nii popie­ra decy­zję Rady Major­ki, aby pozwo­lić parom homo­sek­su­al­nym na opie­ko­wa­nie się dzieć­mi na naj­wy­żej dwu­let­ni okres cza­su — stwier­dził pro­fe­sor pra­wa kano­nicz­ne­go i wika­riusz sądo­wy kurii bisku­piej Major­ki, Anto­nio Perez Ramos. Duchow­ny stwier­dził, że jego Kościół “patrzy pozy­tyw­nie” na fakt, gdy dwóch gejów lub dwie les­bij­ki opie­ku­ją się i poma­ga­ją dziec­ku w jego pro­ble­mach. Według nie­go nie trze­ba sta­wiać prze­szkód, aby pary homo­sek­su­al­ne przyj­mo­wa­ły na pewien czas dzie­ci.

“Uwa­żam za coś bar­dzo dobre­go, kie­dy poma­ga się opusz­czo­ne­mu dziec­ku, nie­za­leż­nie od warun­ków płcio­wych przy­gar­nia­ją­cych go rodzi­ców”, powie­dział ksiądz Ramos. Duchow­ny pod­kre­ślił jed­nak, że “zawsze było­by lepiej, aby przy­gar­nia­ją­ca dziec­ko para była hete­ro­sek­su­al­na.” Nie zmie­nia to jed­nak fak­tu, że lepiej, aże­by dziec­ko prze­by­wa­ło wśród pary homo­sek­su­al­nej niż w sie­ro­ciń­cu. Cho­dzi o pomoc i o soli­dar­ność, i dla­te­go “zawsze jest lepiej”, aby te dzie­ci żyły kil­ka mie­się­cy w domu rodzin­nym, ani­że­li dale­ko od swo­ich rodzi­ców.

Ks. Perez Ramos odniósł się jed­nak z rezer­wą do lega­li­za­cji adop­cji przez pary homo­sek­su­ali­stów. “Dziec­ko powin­no mieć pra­wo do posia­da­nia mat­ki i ojca” — stwier­dził. Według pro­fe­so­ra, to “doświad­cze­nie kli­nicz­ne powin­no wska­zać uży­tecz­ność tego typu adop­cji.” Oświad­cze­nie duchow­ne­go jest zgod­ne z podob­ną wypo­wie­dzią wice­pre­mie­ra, Rosę Esta­ras, któ­ry stwier­dził, że insty­tu­cje nie mogą ryzy­ko­wać, aby homo­sek­su­ali­ści doko­ny­wa­li adop­cji, kie­dy nie ist­nie­je “jed­no­myśl­ność pomię­dzy spe­cja­li­sta­mi co do uży­tecz­no­ści tego typu adop­cji.”

Pro­fe­sor Ramos wypo­wie­dział się rów­nież na temat moż­li­wo­ści zawie­ra­nia związ­ku mał­żeń­skie­go przez pary homo­sek­su­al­ne. Według nie­go pra­wo Hisz­pa­nii wyma­ga, aby związ­ki mał­żeń­skie były zawie­ra­ne pomię­dzy oso­ba­mi posia­da­ją­cy­mi odmien­nej płci i dla tego “dwóch homo­sek­su­ali­stów nie ma pra­wa zawrzeć związ­ku mał­żeń­skie­go.”

Ini­cja­ty­wa “Rodzi­ny Kan­gu­ra” koor­dy­no­wa­na przez insty­tu­cje socjal­ne sta­ra się nie dopu­ścić do tego, aby dzie­ci musia­ły zamiesz­kać w sie­ro­ciń­cach, lecz aby miesz­ka­ły w nor­mal­nym domu rodzin­nym, aż będą mogły powró­cić do domu swo­ich rodzi­ców. Dla­te­go też poszu­ku­je się par, któ­re by mogły w spo­sób wła­ści­wy wycho­wy­wać dzie­ci, w cza­sie gdy nie miesz­ka­ją one z natu­ral­ny­mi rodzi­ca­mi. Rodzin­ny model i orien­ta­cja sek­su­al­na rodzi­ców adop­cyj­nych nie jest aż tak waż­na – uwa­ża duchow­ny.