Krwawy “Króliczek Playboya”
- 20 czerwca, 2004
- przeczytasz w 3 minuty
Pięć osób zamordowanych w brutalny sposób i pomysł, aby przy pomocy południowoamerykańskich sierot zlikwidować mormońskich przywódców w USA, to plany i dokonania sekty z USA. Kiedy sędzia Martinez z małego miasta w pobliżu San Francisco zapoznał się z zeznaniami jednego ze świadków oskarżenia, zwrócił się do pozostałego składu sędziowskiego i wszystkich obecnych, aby „wciągnąć głęboko powietrze”, gdyżchodziło oprzerażającą intrygę. Według angielskiego dziennika „The Independent” chodziło o następujące wydarzenia. […]
Pięć osób zamordowanych w brutalny sposób i pomysł, aby przy pomocy południowoamerykańskich sierot zlikwidować mormońskich przywódców w USA, to plany i dokonania sekty z USA. Kiedy sędzia Martinez z małego miasta w pobliżu San Francisco zapoznał się z zeznaniami jednego ze świadków oskarżenia, zwrócił się do pozostałego składu sędziowskiego i wszystkich obecnych, aby „wciągnąć głęboko powietrze”, gdyżchodziło oprzerażającą intrygę.
Według angielskiego dziennika „The Independent” chodziło o następujące wydarzenia. W 1998 r. z Kościoła Mormonów w USA został usunięty Glenn Taylor Helzer. Od tego czasu zaczął sam siebie nazywać prawdziwym prorokiem Boga na ziemi. Jego charyzma pozwoliła mu na zdobycie eklektycznej grupy zwolenników, pomiędzy którymi znajdował się jego własny brat oraz Keri Mendoza, bardziej znana jako Kerissa Fare, strepteaserka, która we wrześniu 2000 roku została ogłoszona przez czasopismo „Playboy” miss miesiąca września, będąc zarazem oficjalną narzeczoną „proroka”.
W towarzystwie Hezlera była jeszcze, nazywająca się „dobrą czarodziejką”, pewna kobieta, która sama zaoferowała się, aby zagrać w filmach pornograficznych i by w ten sposób zdobyć pieniądze, które miałyby zostać użyte do uniknięcia nadejścia Armageddonu, mającego z kolei poprzedzić ponowne przyjście Chrystusa. Chciał on bowiem ogłosić powrót Boga, ale do tego potrzebował pieniędzy. Postanowił je zdobyć jeszcze w inny sposób. Jako dawny makler giełdowy kazał porwać dwóch swoich dawnych klientów, których torturami i narkotykami zmusił do podpisania czeków o wartości 100 tysięcy dolarów.
Trzecią jego ofiarą była Seline Bishop, córka Elvina Bishopa, znanego w USA blusowego gitarzysty. Na początku przystała ona nawet do zwolenników Helzera, ale wkrótce została zamordowana, aby w przyszłości nie mogła świadczyć przeciw grupie. Zabito również matkę i narzeczonego matki Seliny.
O zbrodniach opowiedziała Dawn Goldman. To ona trzymała głowy trzech ofiar, gdy inny członek sekty młotkiem i dłutem wyrywał im zęby, aby utrudnić ich przyszłą identyfikację. Na początku Helzer chciał dać pocięte zwłoki ofiar do zjedzenia swoim psom, aby w ten sposób się ich pozbyć, ale później z tego zrezygnował, bo uznał, że jest to mało praktyczne.
Diabelskie plany szefa sekty miały spełnić się wraz ze śmiercią 15 przywódców Kościoła Mormonów w USA. „Operacja Brazylia” miała polegać na „sprowadzeniu” południowoamerykańskich sierot, które miałyby udać się do Salt Lake City, by zamordować owych 15 Mormonów. Helzer myślał, że pozbywając się liderów sam mógłby objąć rządy nad 12 milionami żyjących w świecie Mormonów.
Helzer napisał również tekst zatytułowany „12 zasad magii”, w których można było przeczytać takie „mądrości jak: „Dobro i zło: nie istnieje coś takiego”. To on też namówił swoją ówczesną narzeczoną, aby posłała swoje zdjęcia do „Playboya”. Dawn Goldman już się przyznała do winy. Oczekuje na wyrok, który może wynosić od 38 lat więzienia do końca życia. „Prorok” Helzer został uznany za winnego i teraz oczekuje na wyrok, którym może być kara śmierci.