Ksiądz funkcjonariuszem publicznym

Gru­pa poli­ty­ków zwią­za­na z Radiem Mary­ja doma­ga się uzna­nia duchow­nych za fun­kjo­na­riu­szy publicz­nych — pisze Życie War­sza­wy. Zgod­nie z pol­ski­mi prze­pi­sa­mi, oso­by takie obję­te są szcze­gól­ną ochro­ną praw­ną.

Funk­cjo­na­riu­sza­mi publicz­ny­mi są mię­dzy inny­mi sędzia, ław­nik, poseł czy sena­tor. Teraz gro­no to mia­ło­by się roz­sze­rzyć o “księ­ży i zakon­ni­ków”.

- “Par­tia rzą­dzą­ca, mają­ca w nazwie pra­wo, któ­rej lide­rzy uzna­ją się za prak­ty­ku­ją­cych kato­li­ków, nie powin­na mieć żad­nych wąt­pli­wo­ści w tej spra­wie” — prze­ko­nu­je euro­de­pu­to­wa­na Urszu­la Kru­pa, jed­na z ini­cja­to­rek listu. — “To nie­zbęd­ne, by obro­nić nasz Kościół przed ata­ka­mi tych śro­do­wisk, któ­re uzna­ły go za jedy­ną prze­szko­dę w budo­wa­niu demo­kra­cji bez war­to­ści”. Zapy­ta­ny o opi­nię w tej spra­wie ks. dr Andrzej Luter powie­dział: — “Na miłość boską, niech oni dadzą nam spo­kój z taki­mi pomy­sła­mi, damy sobie radę bez pomo­cy LPR. Nie chcę zrów­na­nia księ­dza z żad­nym poli­cjan­tem czy poli­ty­kiem. Kościół jest inną rze­czy­wi­sto­ścią i krop­ka”. Podob­ną opi­nię wyra­ził­li w media­chabp Leszek Sła­woj Głódź i bp Tade­usz Pieronek.Pomysłowi przy­kla­snę­ła już Liga Pol­skich Rodzin. Nato­miast poli­ty­cy Pra­wa i Spra­wie­dli­wo­ści uwa­ża­ją, że z taką ini­cja­ty­wą powin­na ewen­tu­al­nie wystą­pić stro­na kościel­na. Zda­niem opo­zy­cji taka decy­zja ozna­cza­ła­by, że jeste­śmy kra­jem wyzna­nio­wym.