Społeczeństwo LGBTQ +

Błotem w Kościół Szwecji


Grze­gorz Gór­ny, kie­dyś redak­tor naczel­ny ultra­ka­to­lic­kiej “Fron­dy”, a obec­nie szef “Ozo­nu”, posta­no­wił zro­bić film o homo­sek­su­ali­stach w Koście­le Szwe­cji. Zamiast tego zro­bił widzom wodę z mózgu. I nie wie­rzę, że zro­bił to przy­pad­ko­wo. Film emi­tu­je kanał Pol­sat Zdro­wie i Uro­da. Kon­cep­cja fil­mu banal­nie pro­sta. Gwoź­dziem pro­gra­mu są roz­mo­wy z księ­­dzem-gejem i panią ksiądz. Oczy­wi­ście les­bij­ką. To Ci źli. Jest też boha­ter pozy­tyw­ny — zie­lo­no­świąt­ko­wy pastor Ake Gre­en, prze­śla­do­wa­ny w ojczyź­nie za opar­tą […]


Grze­gorz Gór­ny, kie­dyś redak­tor naczel­ny ultra­ka­to­lic­kiej “Fron­dy”, a obec­nie szef “Ozo­nu”, posta­no­wił zro­bić film o homo­sek­su­ali­stach w Koście­le Szwe­cji. Zamiast tego zro­bił widzom wodę z mózgu. I nie wie­rzę, że zro­bił to przy­pad­ko­wo. Film emi­tu­je kanał Pol­sat Zdro­wie i Uro­da.

Kon­cep­cja fil­mu banal­nie pro­sta. Gwoź­dziem pro­gra­mu są roz­mo­wy z księ­dzem-gejem i panią ksiądz. Oczy­wi­ście les­bij­ką. To Ci źli. Jest też boha­ter pozy­tyw­ny — zie­lo­no­świąt­ko­wy pastor Ake Gre­en, prze­śla­do­wa­ny w ojczyź­nie za opar­tą na Biblii kry­ty­kę homo­sek­su­ali­zmu i peł­ną chrze­ści­jań­skiej miło­ści wypo­wiedź, że “homo­sek­su­ali­ści to rak toczą­cy całe spo­łe­czeń­stwo”. Mię­dzy roz­mo­wa­mi prze­bit­ki z homo­sek­su­al­nych parad, kon­tro­wer­syj­nej wysta­wy “Ecce Homo” i roz­mów z ludź­mi wypo­wia­da­ją­cy­mi się na temat prze­mo­cy w związ­kach homo­sek­su­al­nych i tego, że pokaź­na część Szwe­dów ma przy­naj­mniej jed­ne­go rodzi­ca homo­sek­su­ali­stę.


Co mnie zbul­wer­so­wa­ło? Ano ten­den­cyj­ne przed­sta­wie­nie obra­zu Kościo­ła Szwe­cji. W zasa­dzie obraz tego Kościo­ła, jaki zapa­mię­tu­je widz, jest — uży­wa­jąc eufe­mi­zmu — jed­ną wiel­ką fik­cją. Ale fik­cją po myśli pana Gór­ne­go, któ­ra tra­fia w więk­szo­ści kato­lic­kim spo­łe­czeń­stwie na podat­ny grunt.


Jakoś wie­rzyć mi się nie chce, że redak­tor Gór­ny nie zna­lazł w Szwe­cji żad­ne­go hete­ro­sek­su­al­ne­go księ­dza lute­rań­skie­go. W zasa­dzie to jestem pewien, że tako­wi ist­nie­ją, a to utwier­dza mnie w prze­ko­na­niu, że film miał poka­zy­wać wytwo­ry cho­rej wyobraź­ni jego twór­ców, a nie rze­czy­wi­stość. Już mniej­sza o to, co mówi­li boha­te­ro­wie fil­mu. Tacy ludzie w Koście­le Szwe­cji oczy­wi­ście są, jed­ni się z nimi zga­dza­ją, inni nie. Prze­ra­ża nato­miast spo­sób reali­za­cji. Od bra­ku wypo­wie­dzi ludzi o umiar­ko­wa­nych poglą­dach, po wplą­ta­nie w emi­to­wa­ne wypo­wie­dzi scen z parad rów­no­ści, i to tych wyjąt­ko­wo obsce­nicz­nych, z rów­no­ścią mają­cych mało wspól­ne­go. Bo jak wia­do­mo para­da rów­no­ści para­dzie rów­no­ści rów­na nie jest.


Punk­tem kul­mi­na­cyj­nym była sce­na w iście fron­dow­skim sty­lu. Wspo­mnia­na pani ksiądz wycho­dzi z budyn­ku, nad drzwia­mi któ­re­go wid­nie­je sta­ro­chrze­ści­jań­ski sym­bol PAX. Zaraz po tym kame­ra najeż­dża na znaj­du­ją­cą się wyżej swa­sty­kę. Bez sło­wa komen­ta­rza, co swa­sty­ka w Skan­dy­na­wii sym­bo­li­zu­je. Wnio­ski? Lute­ra­nie w Szwe­cji to albo homo­sek­su­ali­ści, albo homo­sek­su­ali­ści z nazi­stow­skim zacię­ciem. Żało­sne.


Co mnie dzi­wi? Ano to, że pol­scy lute­ra­nie jakoś na ten film nie reagu­ją. Nie robią tego, co robią kato­li­cy reagu­jąc — cza­sem słusz­nie, cza­sem nie — na wypo­wie­dzi nie­przy­chyl­ne ich Kościo­ło­wi. Nic nie sły­chać o obra­zie uczuć reli­gij­nych. Cisza. Ale mylą się ci, któ­rzy myślą, że film o Koście­le Szwe­cji nie doty­czy Kościo­ła Ewan­ge­lic­ko-Augs­bur­skie­go w RP. Doty­czy. Bo prze­cięt­ny Polak nie wie o insty­tu­cjo­nal­nej nie­za­leż­no­ści Kościo­łów lute­rań­skich. Lute­ra­nin to lute­ra­nin — obraz szwedz­kich lute­ra­nów wprost prze­kła­da się na obraz lute­ra­nów pol­skich. A zresz­tą, nawet gdy­by tak nie było, to i tak po ludz­ku trud­no się zgo­dzić z mil­cze­niem, kie­dy brat­ni Kościół jest w per­fid­ny spo­sób obrzu­ca­ny bło­tem ot tak, dla spor­tu.


Zasta­na­wiam się też, gdzie się podzie­wa­ją ci naje­tycz­niej­si z etycz­nych, czy­li Rada Ety­ki Mediów? Śmiem twier­dzić, że gdy­by zre­ali­zo­wa­no w podob­nym sty­lu pro­gram np. o papie­żu, już by dzia­ła­ła…


I tak sobie myślę, co by się sta­ło, gdy­by ktoś nakrę­cił doku­ment o pol­skim Koście­le Rzym­sko­ka­to­lic­kim na pod­sta­wie roz­mów z ks. Hen­ry­kiem Jan­kow­skim i o. Tade­uszem Rydzy­kiem? Być może wyło­nił­by się z tego obraz Kościo­ła bli­skie­go “Fron­dzie”, ale z rze­czy­wi­sto­ścią mają­ce­go mało wspól­ne­go. Na szczę­ście.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.