- 18 marca, 2019
- przeczytasz w 4 minuty
Pod koniec lutego br. zakończyła się w St. Louis nadzwyczajna Konferencja Generalna Zjednoczonego Kościoła Metodystycznego (UMC), która zadecydowała o zaostrzeniu polityki ws. osób LGBT w Kościele. Votum przeszło dzięki głosom afrykańskich i europejskich deleg...
Po decyzji ws. LGBT metodyści zmagają się z groźbą rozłamu
Pod koniec lutego br. zakończyła się w St. Louis nadzwyczajna Konferencja Generalna Zjednoczonego Kościoła Metodystycznego (UMC), która zadecydowała o zaostrzeniu polityki ws. osób LGBT w Kościele. Votum przeszło dzięki głosom afrykańskich i europejskich delegatów, ale wynik, którego uczciwość podważa dziennikarskie śledztwo New York Times, nie zatrzyma kryzysu.
Przypomnijmy, że UMC stanowiące drugie co do wielkości wyznanie protestanckie w USA, nie tylko nie zliberalizowało obowiązujących zasad Księgi Dyscypliny ws. błogosławienia par jednopłciowych i stosunku do służby duchownych homoseksualnych, ale je zaostrzyła po zaciętej walce na argumentu podczas Konwencji Generalnej w St. Louis. O szczegółach informowaliśmy w naszym serwisie. Przyjęcie konserwatywnego rozwiązania oznacza, że lokalne konferencje (odpowiednik synodów krajowych lub regionalnych) będą mogły wszcząć procesy dyscyplinarne wobec swoich duchownych LGBT.
Nie minął miesiąc od zakończenia Konferencji St. Louis, a na jaw wychodzą nieprawidłowości przy podejmowaniu decyzji Konferencji. New York Times ujawnił, że przynajmniej cztery tury głosowań były wadliwe, ponieważ w głosowaniach uczestniczyły osoby nieuprawnione. UMC wciąż prowadzi śledztwo w sprawie, jednak z dostępnych już ustaleń wynika, że nieprawidłowości dotyczą afrykańskich delegacji.
Dotychczas ustalono, że liczba nieuprawnionych do głosowania nie była duża i nie mogłaby zmienić decyzji w najbardziej spornej sprawie, jednak tego samego nie można powiedzieć w przypadku innych głosowań i integralności całego procesu głosowań. Śledztwo pokazało, że na listach głosujących pojawiły się osoby, które w ogóle nie dojechały do USA ze względu na problemy wizowe i ktoś głosował w ich imieniu, lub głosowały osoby zupełnie nieuprawnione, których nie było na listach Konferencji, wśród nich syn biskupa z Kongo. Władze wyznania obiecują staranne wyjaśnienie wszystkich nieprawidłowości i póki co wszystkie opcje – włącznie z powtórzeniem głosowania – są na stole.
Decyzja o zaostrzeniu polityki UMC wobec mniejszości seksualnych przeszła głównie dzięki wsparciu delegatów z Afryki i Europy, a ta nie stanowi monolitu. Wyniki głosowania w St. Louis wywołały sprzeciw w niektórych krajach, głównie zachodnioeuropejskich. Spory problem do rozwiązania ma bp Patrick Streiff, zwierzchnik szwajcarskich metodystów i jednocześnie biskup Konferencji Europy Centralnej i Południowej, w skład której wchodzi 16 krajów, w tym Polska z Kościołem Ewangelicko-Metodystycznym. Do konferencji nie należy Ewangeliczny Kościół Metodystyczny (wesleyański), który powstał w 2005 w wyniku rozłamu u metodystów, ale zarejestrowany został dopiero w 2017 r.
Na początku marca br. biskup Streiff skierował list pasterski do wiernych Konferencji (na stronach Kościoła metodystycznego nie ma informacji na ten temat), w którym poprosił wszystkich tych, którzy nie mogą pogodzić się z wynikiem Konferencji Generalnej, aby nie podejmowali zbyt pochopnie decyzji o porzucaniu Kościoła. Duchowny przypominał, że postanowienia z St. Louis nie wchodzą natychmiast w życie i do momentu decyzji Konferencji Europy Centralnej i Południowej, którą zaplanowano na marzec 2021 roku, nic nie zmienia się w praktyce Konferencji. – W następnym miesiącach musimy przeprowadzić wiele rozmów, kto i w jaki sposób chce tworzyć w przyszłości Kościół metodystyczny. Czy będziemy robić to razem w ramach jednej organizacji kościelnej, czy też będziemy musieli znaleźć nowe, kreatywne drogi, okaże się dopiero po negocjacjach – napisał metodystyczny biskup. Duchowny przypomniał jednocześnie, że nie sprawuje urzędu nauczycielskiego, a jego rolą jest dbanie o dialog między członkami Konferencji. – Nie możemy stracić z oczu tego, co nas łączy mimo sporu w tej kwestii – dodał.
- Wyniki głosowania na Sesji Specjalnej Konferencji Generalnej w St. Louis przyjąłem z zadowoleniem. Mimo różnic potwierdzono, że Zjednoczony Kościół Metodystyczny stoi na gruncie nauki wynikającej z Pisma Świętego. Oznacza to, że wszelkie praktyki związane z homoseksualizmem nie są do pogodzenia z chrześcijańskim nauczaniem – powiedział w rozmowie z ekumenizm.pl ks. Andrzej Malicki, superintendent Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego, który wraz z dr. Olgierdem Benedyktowiczem był obecny w St. Louis jako reprezentant Kościoła metodystycznego w Polsce. Zwierzchnik polskich metodystów dodał, że Kościół jest otwarty na dyskusje. — Nie wykluczam, że ten temat będzie również omawiany podczas najbliższej Konferencji Dorocznej (synodu), która odbędzie się w czerwcu br. Najbliższa odbędzie się podczas kwietniowego spotkania duchownych metodystycznych. Jako metodyści chcemy pozostać Kościołem otwartych serc, otwartych drzwi, ale też otwartych umysłów, dlatego też rozmowy w duchu braterstwai miłości mogą nas ubogacić i sprawić, że jeszcze skuteczniej będziemy pełnić swoją misję – dodał.