Społeczeństwo

Manipulowanie “Pasją”


“Życie War­sza­wy”: Dla­cze­go Żydzi boją się “Pasji” Mela Gib­so­na? Ks. prof. Michał Czaj­kow­ski: Nie tyl­ko Żydzi. Na Zacho­dzie, na szczę­ście, rów­nie gło­śno pro­te­stu­ją chrze­ści­ja­nie. To w Pol­sce pew­ne media suge­ru­ją, że to tyl­ko jakieś lob­by żydow­skie jest prze­ciw. Ksiądz też się boi? Przed­sta­wie­nie męki Jezu­sa jest zbyt natu­ra­li­stycz­ne (w USA film dozwo­lo­ny jest od 17. roku życia) i fun­da­men­ta­li­stycz­ne (Gib­son odrzu­ca nauko­wą bibli­sty­kę). To może utwier­dzić nie­któ­rych widzów […]


“Życie War­sza­wy”: Dla­cze­go Żydzi boją się “Pasji” Mela Gib­so­na?

Ks. prof. Michał Czaj­kow­ski: Nie tyl­ko Żydzi. Na Zacho­dzie, na szczę­ście, rów­nie gło­śno pro­te­stu­ją chrze­ści­ja­nie. To w Pol­sce pew­ne media suge­ru­ją, że to tyl­ko jakieś lob­by żydow­skie jest prze­ciw.

Ksiądz też się boi?

Przed­sta­wie­nie męki Jezu­sa jest zbyt natu­ra­li­stycz­ne (w USA film dozwo­lo­ny jest od 17. roku życia) i fun­da­men­ta­li­stycz­ne (Gib­son odrzu­ca nauko­wą bibli­sty­kę). To może utwier­dzić nie­któ­rych widzów w ich anty­se­mic­kich uprze­dze­niach. Na Zacho­dzie przed pro­jek­cją fil­mu przy­go­to­wy­wa­ne są publi­ka­cje na temat naucza­nia Kościo­ła o Żydach i juda­izmie. Krót­sze tek­sty mają być roz­da­wa­ne pod kina­mi. Orga­ni­zu­je się kon­fe­ren­cje, wykła­dy biblij­ne, pane­le. U nas tego zapew­ne nie będzie. Będą nato­miast nawo­ły­wa­nia z ambon, by obej­rzeć film.

Od jed­ne­go księ­dza sły­sza­łem, że “Pasja” może zastą­pić wiel­ko­post­ne reko­lek­cje…

Nie daj Boże. Wręcz prze­ciw­nie: sko­ro Pola­cy maso­wo pój­dą na “Pasję”, porząd­ne reko­lek­cje będą im potrzeb­ne bar­dziej niż kie­dy­kol­wiek. Wła­śnie w tym roku księ­ża powin­ni wie­le rze­czy im wyja­śniać. Świet­ną oka­zją są na przy­kład kaza­nia pasyj­ne pod­czas gorz­kich żalów. Wystar­czy wziąć na ambo­nę Kate­chizm Kościo­ła Kato­lic­kie­go, odczy­tać kil­ka frag­men­tów z para­gra­fu “Jezus umarł ukrzy­żo­wa­ny” (nr. 595–618) i wyja­śniać.

Co tu wyja­śniać? Prze­cież Gib­son opie­ra się na Ewan­ge­lii…

Nie tyl­ko. Wyko­rzy­stu­je na przy­kład wąt­pli­we wizje dwóch misty­czek: Hisz­pan­ki Marii z Agre­da (XVII w.) i Niem­ki Anny Kata­rzy­ny Emme­rich (XIX w.). Tych pry­wat­nych wizji o zabar­wie­niu anty­ży­dow­skim nie moż­na trak­to­wać jako źró­dła histo­rycz­ne­go. Co do histo­rycz­nej praw­dy w fil­mie mam poważ­ne wąt­pli­wo­ści. Dopie­ro pod wpły­wem pro­te­stów Gib­son zre­zy­gno­wał na przy­kład ze sce­ny, w któ­rej Żydzi przy­go­to­wu­ją krzyż dla Jezu­sa. W dodat­ku robią to w świą­ty­ni jero­zo­lim­skiej. To nie­wia­ry­god­ne, jak coś takie­go moż­na wymy­ślić.

Dla­cze­go?

Bo taka sce­na nie mogła mieć miej­sca! Żydzi krzy­żo­wa­nia nie sto­so­wa­li, a krzyż był dla nich obrzy­dli­wym sym­bo­lem rzym­skiej oku­pa­cji. Wnie­sie­nie go do świą­ty­ni było­by bluź­nier­stwem.

Ale karę śmier­ci sto­so­wa­li.

Przez uka­mie­no­wa­nie. Gdy­by chcie­li zgła­dzić Jezu­sa, przy­go­to­wa­li­by kamie­nie, a nie krzyż. Z punk­tu widze­nia histo­rycz­ne­go, za śmierć Jezu­sa odpo­wia­da­ją przede wszyst­kim Rzy­mia­nie, a dopie­ro na dru­gim miej­scu nie­któ­rzy przy­wód­cy żydow­scy.

I tak to poka­zu­je film.

No to Bogu dzię­ki. Ale podob­no w fil­mie dobro­tli­wym Piła­tem mani­pu­lu­je demo­nicz­ny arcy­ka­płan Kaj­fasz, co jest sprzecz­ne z histo­rią.

Jak było napraw­dę?

To arcy­ka­płan był mario­net­ką w ręku okrut­ne­go, cynicz­ne­go pro­ku­ra­to­ra. Ludzie widzą to, co pod­po­wia­da­ją im uprze­dze­nia, a zda­je się, że film może je jesz­cze wzmoc­nić. Prze­cież w Ewan­ge­liach zawsze czy­ta­li­śmy, że to Rzy­mia­nie ska­za­li Jezu­sa i Rzy­mia­nie wyko­na­li na Nim wyrok. I w wyzna­niu wia­ry od wie­ków powta­rza­my: “ukrzy­żo­wa­ny pod Pon­cju­szem Piła­tem”. Nie pod Kaj­fa­szem!

To chy­ba nie do koń­ca docie­ra do świa­do­mo­ści ludzi…

No wła­śnie. Wło­chów o śmierć Chry­stu­sa nikt nigdy nie oskar­żał. Od dwóch tysię­cy lat wszyst­kie­mu win­ni są Żydzi. To poka­zu­je, jak głę­bo­kie są war­stwy anty­se­mi­ty­zmu w umy­słach i ser­cach chrze­ści­jan. A prze­cież Kościół utrzy­my­wał i utrzy­mu­je, że Chry­stus pod­jął mękę dobro­wol­nie z powo­du grze­chów wszyst­kich ludzi, aby wszy­scy dostą­pi­li zba­wie­nia. Poso­bo­ro­wy Kate­chizm Kościo­ła Kato­lic­kie­go stwier­dza: “Kościół nie waha się przy­pi­sać chrze­ści­ja­nom naj­więk­szej odpo­wie­dzial­no­ści za mękę Jezu­sa, któ­rą zbyt czę­sto obcią­ża­li jedy­nie Żydów”.

(…)

Czy ukrzy­żo­wa­nie Jezu­sa było wyjąt­ko­wo okrut­ną for­mą kary?

Rzy­mia­nie krzy­żo­wa­li Żydów tysią­ca­mi. Tak, ukrzy­żo­wa­nie to była okrut­na egze­ku­cja, ale nader czę­sta. Nor­mal­na kara śmier­ci sto­so­wa­na wobec zbie­głych nie­wol­ni­ków, bun­tow­ni­ków, mor­der­ców. Nie jestem entu­zja­stą natu­ra­li­stycz­ne­go, a zwłasz­cza sady­stycz­ne­go poka­zy­wa­nia Męki Jezu­sa, bo zbaw­cze zna­cze­nie ofia­ry Chry­stu­sa nie spro­wa­dza się do ilo­ści i rodza­ju zada­nych Mu cier­pień, rze­czy­wi­ście okrut­nych. Prze­cież wie­lu ludzi tor­tu­ro­wa­no i tor­tu­ru­je się dzi­siaj bar­dziej okrut­nie niż Jego. Moc i wyjąt­ko­wość tej ofia­ry to odda­nie życia z miło­ści ku Ojcu i ku nam, dla zba­wie­nia świa­ta.

Ale o okru­cień­stwie mówi Ewan­ge­lia, podob­nie jak o odpo­wie­dzial­no­ści żydow­skich przy­wód­ców.

Oczy­wi­ście. Ale ewan­ge­li­ści nie byli histo­ry­ka­mi ani repor­te­ra­mi. Ewan­ge­lie były reda­go­wa­ne kil­ka­dzie­siąt lat po śmier­ci Jezu­sa, gdy kon­flikt mię­dzy mło­dym Kościo­łem a Syna­go­gą był już bar­dzo wyraź­ny. Poza tym do Kościo­ła bar­dzo szyb­ko zaczę­li napły­wać poga­nie z tere­nów Impe­rium. Zale­ża­ło im na tym, by nie przy­po­mi­nać wła­dzom rzym­skim, że to one sta­ły za zabój­stwem ich Zało­ży­cie­la.

Pod wpły­wem oskar­żeń o anty­se­mi­tyzm Gib­son usu­nął sce­nę, w któ­rej tłum krzy­czy: “Krew jego na nas i na dzie­ci nasze!”

Sły­sza­łem, że ta sce­na obcią­ża­ła Żydów w spo­sób nie­do­pusz­czal­ny. Jakaś wyjąt­ko­wo agre­syw­na tłusz­cza doma­ga­ją­ca się gło­wy Jezu­sa! Sce­na ta przez wie­ki słu­ży­ła przy­pi­sy­wa­niu wszyst­kim Żydom kolek­tyw­nej winy za “bogo­bój­stwo”, co tak wie­lu z nich w cią­gu chrze­ści­jań­skiej histo­rii przy­pła­ci­ło życiem. Tym­cza­sem to sam Kaj­fasz w fil­mie Gib­so­na rzu­ca na roda­ków to wie­ku­iste prze­kleń­stwo.

A w rze­czy­wi­sto­ści?

Po pierw­sze, nie wia­do­mo, czy te sło­wa rze­czy­wi­ście z ust Żydów padły. Wie­lu bibli­stów twier­dzi, że jest to tak zwa­ny teo­lo­gu­me­non, czy­li zda­rze­nie nie będą­ce fak­tem histo­rycz­nym, dopi­sa­ne przez ewan­ge­li­stę z racji teo­lo­gicz­nych.

Jakich?

Mate­usz chciał­by poka­zać, że strasz­ne nie­szczę­ście roku 70. (zbu­rze­nie Jero­zo­li­my) Żydzi sami na sie­bie ścią­gnę­li. Ale nawet jeśli mamy do czy­nie­nia z fak­tem histo­rycz­nym, to, po pierw­sze, ten krzy­czą­cy tłum nie mógł być licz­ny. Nie byli to na pew­no wszy­scy miesz­kań­cy Jero­zo­li­my. Wie­my z doświad­cze­nia, jak łatwo mani­pu­lo­wać jakąś gru­pą ludzi. Po dru­gie, okrzyk ten nie ozna­cza ścią­ga­nia na sie­bie klą­twy w wypad­ku popeł­nie­nia prze­stęp­stwa, lecz przy­ję­tą w tam­tym świe­cie for­mu­łę potwier­dze­nia wyro­ku: “Wie­my, że mamy rację, i jeste­śmy goto­wi za nią umrzeć”. Jeśli­by obec­ni przed Piła­tem rze­czy­wi­ście uży­li tej for­mu­ły, tyczy­ła­by ona tyl­ko ich, nie innych Żydów.

(…)

Zapra­sza­my do prze­czy­ta­nia całe­go wywia­du­na stro­nach “Życia War­sza­wy” z ks. prof. Micha­łem Czaj­kow­skim, bibli­stą z Uni­wer­sy­te­tu Kar­dy­na­ła Ste­fa­na Wyszyń­skie­go, współ­prze­wod­ni­czą­cym Pol­skiej Rady Chrze­ści­jan i Żydów

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.