Społeczeństwo

Medialno-polityczny szum wokół karykatur Mahometa


Medial­na burza prze­cho­dzi przez świat. Palo­ne są fla­gi. Ogień pod­kła­da­ny jest pod pla­ców­ki dyplo­ma­tycz­ne. Gaze­ty i rzą­dy prze­pra­sza­ją, a wszyst­ko przez kary­ka­tu­ry Maho­me­ta opu­bli­ko­wa­ne w jed­nym z duń­skich dzien­ni­ków, któ­re prze­dru­ko­wa­ła Rzecz­po­spo­li­ta. Roz­po­czę­ła się glo­bal­na deba­ta na temat wol­no­ści sło­wa i obra­zy uczuć reli­gij­nych z nie­na­wist­nym fun­da­men­ta­li­zmem w tle. Opu­bli­ko­wa­ne w pra­sie kary­ka­tu­ry Maho­me­ta są co naj­mniej nie­smacz­ne. Obra­ża­ją uczu­cia reli­gij­ne muzuł­ma­nów i co do tego nie ma naj­mniej­szej wąt­pli­wo­ści. Obu­rze­nie wyznaw­ców isla­mu podzie­la­ją rów­nież […]


Medial­na burza prze­cho­dzi przez świat. Palo­ne są fla­gi. Ogień pod­kła­da­ny jest pod pla­ców­ki dyplo­ma­tycz­ne. Gaze­ty i rzą­dy prze­pra­sza­ją, a wszyst­ko przez kary­ka­tu­ry Maho­me­ta opu­bli­ko­wa­ne w jed­nym z duń­skich dzien­ni­ków, któ­re prze­dru­ko­wa­ła Rzecz­po­spo­li­ta. Roz­po­czę­ła się glo­bal­na deba­ta na temat wol­no­ści sło­wa i obra­zy uczuć reli­gij­nych z nie­na­wist­nym fun­da­men­ta­li­zmem w tle.

Opu­bli­ko­wa­ne w pra­sie kary­ka­tu­ry Maho­me­ta są co naj­mniej nie­smacz­ne. Obra­ża­ją uczu­cia reli­gij­ne muzuł­ma­nów i co do tego nie ma naj­mniej­szej wąt­pli­wo­ści. Obu­rze­nie wyznaw­ców isla­mu podzie­la­ją rów­nież Kościo­ły chrze­ści­jań­skie róż­nych wyznań, któ­re ape­lu­ja o sza­cu­nek dla odmien­no­ści i prze­strze­ga­nie zwy­kłych praw czło­wie­ka. W pań­stwach demo­kra­tycz­nych życie reli­gij­ne jest pod ochro­ną i nie może być przed­mio­tem obelg lub innych poni­ża­ją­cych zacho­wań. Mimo tego cała spra­wa wzbu­dzać może mie­sza­ne uczu­cia.


Trud­no pojąć dla­cze­go słusz­ne obu­rze­nie muzuł­ma­nów wywo­łu­je tak sil­ne, medial­no-poli­tycz­ne trzę­sie­nie zie­mi w Euro­pie, a nawet za oce­anem, w sytu­acji gdy codzien­nie pra­sa dono­si o coraz to bar­dziej bru­tal­nych ata­kach na chrze­ści­jań­stwo w kra­jach euro­pej­skich, czy w całej cywi­li­za­cji Zachod­niej. Wia­do­mo­ści o obra­zie uczuć reli­gij­nych chrze­ści­jan nie są nawet war­te depe­szy. Prze­cho­dzi się nad tym do porząd­ku dzien­ne­go, chy­ba że obra­zo­bur­cza rekla­ma kom­po­nu­je się z tre­ścią sek­su­al­ną lub poli­tycz­ną.


Chry­stus w koro­nie cier­nio­wej, będą­cy dla chrze­ści­jan iko­ną bole­sne­go odku­pie­nia lądu­je na rekla­mów­kach kon­cer­nów, a nie­ba­wem może i na papie­rze toa­le­to­wym. Żaden rząd nie prze­pra­sza, ani gaze­ty nie pro­te­stu­ją, gdy na murach miast, w publi­ka­cjach pra­so­wych szy­der­czo wyśmie­wa się chrze­ści­jań­skie praw­dy. Wów­czas man­tro­wa­ny jest refren, że oto w Euro­pie mamy wol­ność sło­wa, naj­więk­szą świę­tość demo­kra­cji, któ­ra, jak się, oka­zu­je zna rażą­ce wyjąt­ki. Tym­cza­sem przed­sta­wi­cie­le spo­łecz­no­ści muzuł­mań­skiej w Euro­pie Zachod­niej doma­ga­ją się inter­wen­cji rzą­dów tych państw, do któ­rych przy­by­li jako goście. Dopo­mi­na­ją się inge­ren­cji rzą­du w wol­ne media — jak to mia­ło miej­sce dzi­siaj na ante­nie Deutsch­lan­dRa­dio. Czy tak ma wyglą­dać ochro­na uczuć reli­gij­nych?


Czy to strach przed muzuł­mań­skim ter­ro­zy­mem, pola­ry­za­cją anty­za­chod­nich nastro­jów na Bli­skim Wscho­dzie? Z pew­no­ścią tak, ale co z zasa­da­mi demo­kra­cji, zgod­nie z któ­ry­mi pra­wo powin­no być egze­kwo­wa­ne wobec wszyst­kich w jed­na­ko­wy spo­sób. Pozo­sta­je jesz­cze jed­no pyta­nie z gatun­ku mię­dzy­re­li­gij­nej soli­dar­no­ści i dia­lo­gu, któ­ry, mam wra­że­nie pozo­sta­je jed­no­stron­nie chrze­ści­jań­ski. Czy ktoś sły­szał o zma­so­wa­nym pro­te­ście muzuł­mań­skich duchow­nych prze­ciw­ko prze­śla­do­wa­niu irac­kich chrze­ści­jan?

Spór wokół publi­ka­cji kary­ka­tur Maho­me­ta jest poważ­ny. Każe on zasta­an­wiać sie nie tyl­ko nad wol­no­ścią sło­wa i demo­kra­cją, ale zachę­ca rów­nież do reflek­sji nad inn­ny­mi tema­ta­mi hjak: islam w Euro­pie, dia­log chrze­ści­jań­sko-islam­ski, ter­ro­ryzm reli­gij­ny etc. Miej­my tyl­ko nadzie­ję, że obec­ny kon­flikt nie będzie przy­czyn­kiem do woj­ny kul­tur bądź reli­gii. To ostat­nia rzecz, jakiej współ­cze­sny świat potrze­bu­je.
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.