Morderstwa irackich chrześcijan
- 11 lipca, 2004
- przeczytasz w 1 minutę
Dwie chrześcijanki z Iraku zostały zamordowane na ulicy w pobliżu ich domu, na południu miasta Basra. 38 letnia Janet i 25 letnia Shatha pracowały dla amerykańskiej firmy Bechtel. Ich ojciec, Sadah Audishow, powiedział, że czekał na swoje, mające powrócić z pracy, córki wyglądając przez okno, kiedy nagle usłyszał strzały i przemykającą ulicą z dużą szybkością białą półciężarówkę. „Oczekiwałem na przybycie moich córek o godzinie 17:00”- powiedział Audishow, chrześcijanin należący […]
Dwie chrześcijanki z Iraku zostały zamordowane na ulicy w pobliżu ich domu, na południu miasta Basra. 38 letnia Janet i 25 letnia Shatha pracowały dla amerykańskiej firmy Bechtel.
Ich ojciec, Sadah Audishow, powiedział, że czekał na swoje, mające powrócić z pracy, córki wyglądając przez okno, kiedy nagle usłyszał strzały i przemykającą ulicą z dużą szybkością białą półciężarówkę. „Oczekiwałem na przybycie moich córek o godzinie 17:00”- powiedział Audishow, chrześcijanin należący do Kościoła Asyryjskiego który pracuje i mieszka w budynku kościoła. „Chwyciłem pierwszą z córek, a ona już była martwa. Poszedłem i wziąłem w ramiona drugą, ale ona też już nie żyła”- stwierdził ojciec ubrany jeszcze w zakrwawioną poprzedniej nocy koszulę.
Kierowca, który przywoził i odwoził siostry z ich pracy na lotnisku w Basra, został ranny. Rodzina zabrała ciała sióstr na północ Iraku, do Mosulu, aby je tam pochować. „Nikt nam nie groził”- powiedział ojciec zamordowanych kobiet i dodał: „Jesteśmy osobami żyjącymi ze wszystkimi w pokoju i żyjemy tylko z tego, co mamy”.
Od ubiegłego roku doszło do wielu ataków skierowanych przeciw irackim chrześcijanom żyjącym w wielkim Shi-ite Basra.