Nadmuchiwany kościół

Pierw­szy na świe­cie nadmu­chi­wa­ny kościół zapre­zen­to­wał bry­tyj­ski pro­jek­tant Micha­el Gill. W środ­ku wyko­na­ne­go z sza­re­go pla­sti­ku kościół­ka znaj­du­ją się nadmu­chi­wa­ne orga­ny, ołtarz, kazal­ni­ca oraz sza­re okna. Wyna­la­zek przy­po­mi­na tro­chę bry­tyj­skie kościół­ki gotyc­kie.

Zda­niem wyna­laz­cy prze­no­śny nadmu­cho­wa­ny kośció­łek może zre­wo­lu­cjo­ni­zo­wać życie Kościo­ła angli­kań­skie­go, któ­ry od lat cier­pi z powo­du zmniej­sza­ją­cej się licz­by uczest­ni­ków nabo­żeństw. Dzię­ki kościół­ko­wi teraz duchow­ny nie będzie musiał cze­kać na przyj­ście wier­nych, ale sam samo­cho­dem z przy­cze­pą będzie mógł wraz z kościo­łem poje­chać do swo­ich wier­nych — Jeśli ludzie nie chcą przy­cho­dzić do kościo­ła, to kościół przyj­dzie do nich — zachwa­la swój pomysł Gill.

Pro­ble­mem może być tyl­ko fakt, że czło­wiek w nadmu­chi­wa­nym koście­le może poczuć się zro­bio­nym w balo­na przez pro­jek­tan­ta.