Społeczeństwo

Najazd sił bezpieczeństwa na siedzibę tajemniczej sekty


Wspól­no­ta Tao w Kolum­bii owia­na jest wiel­ką tajem­ni­cą. Od utwo­rze­nia jej przed15 laty mało o niej wia­do­mo. 25 listo­pa­da po raz pierw­szy oko­ło 700 żoł­nie­rzy z jed­no­stekn­spe­cjal­nych, poli­cjan­tów i pro­ku­ra­to­rów wkro­czy­ło do świą­ty­ni Tao poło­żo­nej w Górach San­tan­der. Przy­szli w poszu­ki­wa­niu bro­ni, porwa­nych osób i ośmiu przy­wód­ców wspól­no­ty, któ­rych mają nakaz aresz­to­wać. Zna­leź­li jed­nak tyl­ko czte­ry gra­na­ty, tro­chę amu­ni­cji i dzie­sięć krót­ko­fa­ló­wek. Przy­wód­cy, oskar­że­ni o doko­na­nie m.in. mor­derstw, […]


Wspól­no­ta Tao w Kolum­bii owia­na jest wiel­ką tajem­ni­cą. Od utwo­rze­nia jej przed15 laty mało o niej wia­do­mo. 25 listo­pa­da po raz pierw­szy oko­ło 700 żoł­nie­rzy z jed­no­stekn­spe­cjal­nych, poli­cjan­tów i pro­ku­ra­to­rów wkro­czy­ło do świą­ty­ni Tao poło­żo­nej w Górach San­tan­der. Przy­szli w poszu­ki­wa­niu bro­ni, porwa­nych osób i ośmiu przy­wód­ców wspól­no­ty, któ­rych mają nakaz aresz­to­wać. Zna­leź­li jed­nak tyl­ko czte­ry gra­na­ty, tro­chę amu­ni­cji i dzie­sięć krót­ko­fa­ló­wek. Przy­wód­cy, oskar­że­ni o doko­na­nie m.in. mor­derstw, gwał­tów i porwań, znik­nę­li bez śla­du wraz z oko­ło 3 tysią­ca­mi innych osób.

Świą­ty­nia Tao zaj­mu­je obszar 400 hek­ta­rów. „Miej­sce to zosta­ło wybra­ne przez Boga, aby lud Tao schro­nił się tutaj”, powie­dział mnich Numer Jeden. Żyło tam oko­ło 3 tysię­cy mni­chów, kobiet i męż­czyzn, któ­rzy mają ze sobą dzie­ci i pra­gną zbli­żyć się do dosko­na­ło­ści za pomo­cą tao­istow­skiej medy­ta­cji i czy­ta­nia pism. Są czę­ścią wyzna­nia zwa­ne­go Powszech­ny Kry­stycz­ny Świę­ty Kościół Tao – Ruch SOS Mię­dzy­oce­anicz­ne­go Oku­pu, ocze­ku­je poja­wie­nia się poza­ziem­skich istot, aby te wyzwo­li­ły ich od zie­mi i zła. Sami uwa­ża­ją się za reli­gij­ną, filo­zo­ficz­ną i nauko­wą insty­tu­cję, któ­ra zosta­ła utwo­rzo­na w Kolum­bii przez Luis Gusta­vo Mora­les Sier­ra, któ­ry sam sie­bie nazy­wa Kelium Zeus.

Twier­dzą, że w 1995 r. ich świą­ty­nia zosta­ła obsy­pa­na przez wła­dze z samo­lo­tu pew­nym pro­duk­tem, w wyni­ku któ­re­go zmar­ło czte­rech mni­chów. To jed­nak oni są teraz oskar­że­ni o zabój­stwo. Tym­cza­sem Tao twier­dzą, że nawet nie posia­da­ją bro­ni do polo­wa­nia, gdyż są wege­ta­ria­na­mi. Aby prze­stra­szyć nie­pro­szo­nych gości roz­gła­sza­ją, że mają u sie­bie afry­kań­skie psz­czo­ły, któ­re wypusz­cza­ją, aby zaata­ko­wa­ły napast­ni­ków. Powia­da­ją, że od 2001 r. są nacho­dze­ni przez róż­ne uzbro­jo­ne gru­py.

Tym­cza­sem pro­ku­ra­tu­ra twier­dzi, że posia­da pod swo­ją ochro­ną czte­rech byłych człon­ków Tao, któ­rym uda­ło się uciec. Według gene­ra­ła Hipó­li­to Her­re­ry, ist­nie­je pomię­dzy człon­ka­mi wspól­no­ty podział i pro­ku­ra­tu­ra sta­ra się zba­dać zwią­zek tego wewnętrz­ne­go podzia­łu z zabój­stwa­mi. Mnich Numer Jeden powia­da, że pomię­dzy nimi nie ma prze­stęp­ców, a jedy­ne zło i oskar­że­nia pocho­dzą od księ­ży rzym­sko­ka­to­lic­kich, któ­rzy nie potra­fią pogo­dzić się, że wie­lu człon­ków wspól­no­ty to daw­ni kato­li­cy.

W tych gru­dnio­wych dniach wspól­no­ta zda­je się ponow­nie powra­cać do życia, gdyż wie­lu ucie­ki­nie­rów powró­ci­ło, cho­ciaż nie wszy­scy. Mni­si oskar­ża­ją najeźdź­ców, że ci, poli­cja i żoł­nie­rze, znisz­czy­li wszyst­ko i okra­dli ich ze wspól­no­to­wych pie­nię­dzy. Mni­si rów­nież oskar­ża­ją najeźdź­ców o pod­ło­że­nie gra­na­tów i amu­ni­cji, aby uza­sad­nić naj­ście i kra­dzież. Przy­pa­dek wspól­no­ty Tao dalej jest tajem­ni­cą, cho­ciaż są oso­by, któ­re nie wie­rzą w pacy­fizm jej człon­ków. Pro­ku­ra­tu­ra kon­ty­nu­uje docho­dze­nie.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.