Naukowcy akceptują związek pomiędzy wiarą a zdrowiem
- 16 sierpnia, 2004
- przeczytasz w 3 minuty
W czasach, kiedy ludzie coraz bardziej przejmują się stanem swojego zdrowia, co widać po znacznym wzroście handlu metodami leczenia, lekarstwami i systemami zdrowia dbającymi o ciało (skutecznymi lub nie), przeprowadzone naukowe doświadczenia znalazły niewyjaśniony związek pomiędzy wiarą i zdrowiem. Dokładniej, chodzi o relację pomiędzy modlitwą i wyzdrowieniem z choroby lub z niedomagań. Jak wiadomo, taka relacja już od dawna jest częścią religijnych przekonań chrześcijan i członków innych, […]
W czasach, kiedy ludzie coraz bardziej przejmują się stanem swojego zdrowia, co widać po znacznym wzroście handlu metodami leczenia, lekarstwami i systemami zdrowia dbającymi o ciało (skutecznymi lub nie), przeprowadzone naukowe doświadczenia znalazły niewyjaśniony związek pomiędzy wiarą i zdrowiem. Dokładniej, chodzi o relację pomiędzy modlitwą i wyzdrowieniem z choroby lub z niedomagań. Jak wiadomo, taka relacja już od dawna jest częścią religijnych przekonań chrześcijan i członków innych, istniejących w świecie religii.
Tymczasem w ostatnich latach rozmnożyli się po całym świecie głosiciele: protestantcy, zielonoświątkowi i katoliccy, którzy głoszą o swoich uzdrawiających zdolnościach. W swoim specjalnym dodatku na temat zdrowia brazylijskie czasopismo „Carta Capital” (z 30 czerwca) poświęciło dwie strony tematowi związku pomiędzy zdrowiem i wiarą i wskazało, że według 46 przeprowadzonych już badań istnieją naukowe dowody, iż osoby głęboko wierzące mają 30 procent więcej szans na dłuższe życie, aniżeli osoby nie praktykujące swojej lub żadnej religii. Lekarze wskazują na fakt, że osoby religijne starają się unikać szkodliwych zwyczajów, takich jak palenie papierosów czy picie alkoholu, a życie ich jest bardziej uporządkowane, metodyczne. Do tego dochodzą czynniki psychologiczne, jak poparcie ze strony grupy lub działania duszpasterskie.
Poza tym, „Carta Capital”, czasopismo specjalizujące się w polityce, ekonomii i kulturze, opisuje relacje z badań przeprowadzonych z całym, wymaganym przez nauki medyczne rygoryzmem, które potwierdziły, że istnieje niewytłumaczalna relacja pomiędzy wiarą i zdrowiem osób. Podkreśla zwłaszcza przykład dwóch doświadczeń przeprowadzonych w Korei i w Stanach Zjednoczonych.
W Korei grupa 199 kobiet, mających podobne problemy z płodnością, została za pomocą losowania podzielona na dwie części. Wobec kobiet z jednej z tych dwóch grup zastosowano normalny w takich przypadkach sposób postępowania medycznego. Kobietami z drugiej grupy zajęto się niby w podobny sposób, ale w rzeczywistości tylko pozorowano, że się im pomaga. Tymczasem, nie mówiąc nic kobietom, poproszono różne grupy religijne Korei, Stanów Zjednoczonych i Australii, aby się za nie modliły. Po dwóch latach, wśród tych kobiet, za które się wyłącznie modlono, ilość ciąż była dwukrotnie większa, aniżeli w grupie poddanej normalnemu postępowaniu medycznemu. Zbadano wszystkie możliwe uzasadnienia tak dużej różnicy w zajściu w ciążę pomiędzy tymi grupami kobiet, ale nie znaleziono żadnego przekonywującego wytłumaczenia. „Nikt nie oczekiwał otrzymać pozytywnego rezultatu z doświadczenia”, stwierdził doktor Rogerio Lobo, szef Depertamentu Ginekologii i Położnictwa Uniwersytetu Columbia w Nowym Yorku, uczestnik przeprowadzonego doświadczenia.
Innego doświadczenia dokonano na Uniwersytecie Duke w Durham, w Północnej Karolinie. Dotyczył on 150 pacjentów, którzy potrzebowali dokonania na nich operacji serca. Oni również zostali podzieleni na dwie grupy. Jedna z tych grup była leczona w zwyczajowy w takich przypadkach sposób, a za drugą, poza leczeniem, modlono się na odległość. Ani pacjenci, ani ich rodziny nie wiedzieli, w której to grupie się znajdują. Po miesiącach udowodniono, że osoby, za które się modlono, miały mniej komplikacji pooperacyjnych, aniżeli pozostali. Kardiolog M. W. Krucoff, który stał na czele przeprowadzonego doświadczenia, oświadczył, że dla tych wyników nie istnieje żadne biologiczne wytłumaczenie. Aby potwierdzić otrzymane wyniki przygotowuje już następne doświadczenie. Ostrzega jednak, że będą potrzebne jeszcze inne badania, aż dojdzie się do odpowiednich wniosków.
Czymś również znaczącym jest fakt, że żaden kościół, ani też żaden prąd filozoficzny nie zostały zidentyfikowane jako „bardziej skuteczne” w polepszeniu zdrowia pacjentów, aniżeli inne. „Wydaje się, że wyłącznie wiara jest wspólnym mianownikiem osób, które skorzystały z tego doświadczenia”- napisano w artykule.
Inni naukowcy przeprowadzili doświadczenie z roślinami, a nawet z bakteriami. Spostrzegli, że modlitwy miały wpływ na ich wzrost. Jednakże naukowcy ostrzegają, że trzeba być bardzo ostrożnym, aby nie wzmacniać fałszywych nadziei. Najważniejszy jest jednak fakt, że naukowcy zaczęli wreszcie badać przypadki, które z pozoru nie mają nic wspólnego z samą nauką.