Niemiecka biskup o misji chrześcijan
- 27 lipca, 2003
- przeczytasz w 6 minut
“Wzrastałam w przekonaniu mojej matki i babci, które powtarzały: ‘Gdy Bóg wzywa cię, lepiej abyś za Nim poszła’ ” Takimi słowy, dr Margot Kaessmann, biskup krajowy Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Hanoweru (Niemcy), rozpoczęła swoje przemówienie wprowadzające na Zgromadzenie Ogólne Światowej Federacji Luterańskiej w Winnipeg. Kaessmann zauważyła, że służy i została powołana jako pierwsza kobieta na urząd biskupa Hanoweru, który wcześniej pełnili tak wybitne jednostki jak Hans Lilje, […]
“Wzrastałam w przekonaniu mojej matki i babci, które
powtarzały: ‘Gdy Bóg wzywa cię, lepiej abyś za Nim poszła’ ” Takimi słowy, dr
Margot Kaessmann, biskup krajowy Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła
Hanoweru (Niemcy), rozpoczęła swoje przemówienie wprowadzające na
Zgromadzenie Ogólne Światowej Federacji Luterańskiej w Winnipeg. Kaessmann
zauważyła, że służy i została powołana jako pierwsza kobieta na urząd biskupa
Hanoweru, który wcześniej pełnili tak wybitne jednostki jak Hans Lilje, który
odegrał ważną rolę w pierwszych dniach tworzenia się ŚFL.
W swoim wystąpieniu, na zmianę w języku niemieckim i angielskim, bp Kaessmann wezwała chrześcijan do zaangażowania się w świat z energią i w nadziei, że społeczność ludzka może żyć w sprawiedliwości i pokoju, a przez to nieść “uzdrowienie światu”, co jest tematem przewodnim Zgromadzenia. Kaessmann zadeklarowała, że uleczenie nie polega na globalizacji ekonomicznej, która nie respektuje różnic kulturowych. Globalne uzdrawianie przyjdzie przez przesłanie Bożej miłości.
Jako naśladowcy Jezusa, chrześcijanie są zdolni do niesienia nadziei światu. “Mamy nadzieję na nowe niebo i nową ziemię, nadzieję, która przekracza ten świat” — powiedziała Kaessmann, która jest jedną z trzech kobiet-biskupów obecnie urzędujących w Niemczech. “Jako chrześcijanie, jesteśmy ludem Bożym powołanym ze wszystkich narodów”. Ta nadzieja daje nam możliwość odróżnić społeczność “tu i teraz”, która gloryfikuje siłę i potęgę oraz tą społeczność, która praktykuje solidarność, sprawiedliwość miłości, zapewnia pokój i ochrania stworzenie. Uleczanie, uważa biskup Kaessmann, oznacza działanie jak prawdziwi gospodarze i sługi w i dla tego podzielonego świata.
Kaessmann, biskup największego niemieckiego Kościoła krajowego, liczącego 3,3 mln. członków, także ośmieliła delegatów na Zgromadzenie do niesienia uzdrowienia Kościołowi. Ekumeniczne Dni Kościoła w Berlinie w końcu maja 2003 r., które ściągnęły 200,000 uczestników, był żywym znakiem witalności Kościoła, którego wzrastająca jedność nie może być powstrzymana przez jakiekolwiek encykliki. Mimo tych pozytywnych znaków, bp Margot Kaessmann przywołała temat Zgromadzenia i ostrzegła, że Kościół musi także najpierw zmierzyć się z własnymi ranami, jeśli ma skonfrontować się z podziałami na świecie.
Kaessmann wskazała na Wieczerzę Pańską jako konkretny środek i znak leczenia świata. Wspólnota, która nabiera kształtu przy Stole Pańskim jest wspólnotą uzdrawiającą, jest uchwytnym znakiem powrotu do zdrowia. Jeśli Kościół chce promować autentyczne uzdrowienie na świecie, musi uznać Sakrament za akt uleczenia relacji nie tylko pomiędzy Bogiem a człowiekiem, ale także pomiędzy ludźmi.
“Kiedy dzielimy się wzajemnie chlebem i winem, wtedy możemy i musimy pozostawić za sobą konflikty, które nas oddzielają i doświadczyć odnowienia naszego życia razem” — stwierdziła biskup. “Przy Stole Pańskim jesteśmy razem, bogaci i biedni, z głównych dróg, jak i z bocznych ścieżek, oddaleni, odsunięci, rozczarowani, kochający, chorzy, ludzie z północy i z południa.” Wspólnota eucharystyczna ma skutki tak indywidualne, jak i społeczne i służy jako przypomnienie pokoju i sprawiedliwości. Jest to wezwanie, które przemawia do naszej pamięci, “że należymy razem, przekraczając wszelkie bariery, do ludu Bożego.” To wezwanie nas do ekumenicznego porozumienia.
Bp Kaessmann wskazała jako warunek globalnego uzdrowienia oglądanie świata w jego rzeczywistym kontekście, oczami, które są szeroko otwarte, ale które także patrzą przez soczewki Bożej miłości. Szokuje oglądanie tego, co działo się w Jugosławii, co nadal zdarza się w Irlandii Północnej. Pomimo faktu, że w Europie Środkowej mamy wystarczająco pożywienia, szkół dla naszych dzieci, powszechnej opieki zdrowotnej, wielu z nas jest wypalonych, pustych wewnątrz. Europa w istocie posiada wielkie bogactwo, ale wiele wymaga uleczenia. Chrześcijanie są zdolni do wniesienia w tą rzeczywistość uleczającego Słowa Boga. Są zdolni do patrzenia na świat takim, jakim jest, bez zamykania oczu i odchodzenia w bok.
Jeśli chcemy rozmawiać o leczeniu, powiedziała Margot Kaessmann, musimy najpierw przebadać rany: tak te małe rany, które manifestują sobą świat złości, zdradzonego zaufania, jak też te większe i otwarte rany tysiąca głodujących, wojen, czy zadane bombami i uciekającymi z miejsca na miejsce uchodźcami, zadane przez winne temu partie i obozy polityczne, które niszczą możliwości rozwoju Afryki, Azji, Ameryki Łacińskiej, którzy zmuszają dzieci-żołnierzy do używania broni.
Patrząc na ten horror, podstawową rzeczą jest zrozumieć, że Bóg sam jest poraniony “przez zło, jakie czynimy sobie nawzajem”, dodała Kaessmann. “Historia Jezusa domaga się, abyśmy pojęli Boga jako jednocześnie pełnego mocy i bezsilności”. Nie wymagamy logicznego wytłumaczenia dla omnipotencji Boga, który także pozwala na cierpienie. My tylko wzywamy do odwagi ufności, że Bóg pragnie dla nas życia i do niego powołuje, a nie do śmierci. Chrześcijanie muszą znosić cierpienia ludzkiego życia i wziąć udział w “drodze krzyża”.
Bp Kaessmann przypomniała delegatom, że pandemia HIV/AIDS nie oznacza już automatycznie wyroku śmierci dla cierpiących, którzy otrzymają odpowiednią pomoc medyczną. Prawdziwym problemem jest to, że ta pomoc jest często zbyt droga i w ten sposób ci, których nie stać na drogie leki, otrzymują medykamenty gorszej jakości. Postęp w badaniach medycznych dotyczących zwalczania raka i opanowania wirusa SARS, prowadzi nas to do wzrastającego przekonania, że jesteśmy zdolni do wyleczenia każdej choroby. Często zapominamy, że jesteśmy stworzeni na obraz Boga, i raczej wierzymy, że my tworzymy swój własny obraz. W tym kontekście, bp Kaessmann wezwała Kościół do zrozumienia, że uleczenie jest częścią Wielkiego Powołania, a nie jest zalewie drugorzędnym, diakonijnym zadaniem.
“Kiedy Jezus uzdrawiał, czynił dwie rzeczy. Mówił i dotykał. On czynił Słowo Boże słyszalnymi i namacalnym. Kiedy Jezus uzdrawiał, On wiedział ludzką wiarę i zaufanie w Bogu”. Kiedy chrześcijanie uzdrawiają w imię Jezusa, nie demonstrujemy naszej własnej mocy uleczania, ale raczej odbijamy światło obecności miłującego Boga na całą osobę. Uzdrowienie nie jest dowodem Bożej obecności i jest często nadużywane jako rzekomy znak specjalnej łaski. Szczerze świadczymy o zaufaniu Bogu przez uczenie życia w chorobie i boleści, aby przyjąć to jako łaskę, dar od Boga.
Prawdziwe uleczenie jest świętym, błogosławionym procesem, w którym osiągnięcia medycyny, rola naszej duszy i duchowych darów Boga są połączone. Może rolą Kościoła jest pomóc nam dostrzec, że “wiele darów — charyzmatów — nie współzawodniczy między sobą, a raczej są uzupełnieniem i wzajemnie wzbogaca” — stwierdziła bp Kaessmann.
Biskup Kaessmann przedstawiła dalej wizję “innego świata … gdzie duch Boży działa … my przyzwolimy pokojowi wzrastać bez przemocy … nastanie czas, w którym zostaną wyzwoleni ludzie i narody z niewolnictwa … uchodźcy odnajdą dom … religia w końcu będzie mogła stać się czynnikiem w rozładowaniu konfliktów … a następne generacje nauczą się pojmowania ziemi jako Bożego stworzenia”.
źródło: luteranie.pl