Społeczeństwo

O. Tadeusz Bartoś OP: ekumenizm — nowe stare wyzwanie


Ser­decz­nie zapra­sza­my Czy­tel­ni­ków EAI Ekumenizm.pl oraz Maga­zy­nu Teo­lo­gicz­ne­go Sem­per Refor­man­da do zapo­zna­nia się z wywia­dem z domi­ni­ka­ni­nem o. Tade­uszem Bar­to­siem, jakie­go udzie­lił ks. Pio­tro­wi Ash­win-Sie­j­ko­w­skie­­mu dla Dzien­ni­ka Pol­skie­go z Lon­dy­nu. Eku­me­nizm – nowe sta­re wyzwa­nie Z Ojcem Tade­uszem Bar­to­siem OP roz­ma­wia ks. Piotr Ash­win-Sie­j­ko­w­ski 1.Na wstę­pie zacznij­my od wyja­śnie­nia poję­cia „eku­me­nizm”: czy mógł­by Ojciec krót­ko wyja­śnić, co dla teo­lo­ga kato­lic­kie­go kry­je się za ter­mi­nem, któ­ry czę­sto uży­wa­ny jest niczym […]


Ser­decz­nie zapra­sza­my Czy­tel­ni­ków EAI Ekumenizm.pl oraz Maga­zy­nu Teo­lo­gicz­ne­go Sem­per Refor­man­da do zapo­zna­nia się z wywia­dem z domi­ni­ka­ni­nem o. Tade­uszem Bar­to­siem, jakie­go udzie­lił ks. Pio­tro­wi Ash­win-Siej­kow­skie­mu dla Dzien­ni­ka Pol­skie­go z Lon­dy­nu.

Eku­me­nizm – nowe sta­re wyzwa­nie

Z Ojcem Tade­uszem Bar­to­siem OP roz­ma­wia ks. Piotr Ash­win-Siej­kow­ski

1.Na wstę­pie zacznij­my od wyja­śnie­nia poję­cia „eku­me­nizm”: czy mógł­by Ojciec krót­ko wyja­śnić, co dla teo­lo­ga kato­lic­kie­go kry­je się za ter­mi­nem, któ­ry czę­sto uży­wa­ny jest niczym swo­isty „worek” poję­cio­wy?

Eku­me­nizm to ruch dążą­cy do jed­no­ści chrze­ści­jan. Dwa tysiąc­le­cia chrze­ści­jań­stwa dopro­wa­dzi­ły do nie­kie­dy głę­bo­kich podzia­łów, wro­go­ści i uprze­dzeń pomię­dzy róż­ny­mi odła­ma­mi chrze­ści­jań­stwa. Eku­me­nizm chce prze­kra­czać te mury, poko­ny­wać uprze­dze­nia, dąży do zbli­że­nia mię­dzy wie­rzą­cy­mi w róż­ny spo­sób w Jezu­sa Chry­stu­sa.

Podział chrze­ści­jan jest zgor­sze­niem, a jesz­cze więk­szym zgor­sze­niem jest brak miło­ści, wro­gość, jaka przez wie­ki kwi­tła mię­dzy chrze­ści­ja­na­mi. Wyko­pa­no olbrzy­mie prze­pa­ście, któ­re teraz z mozo­łem sta­ra­my się zasy­py­wać. Eku­me­nizm w Koście­le kato­lic­kim jest ruchem nowym, jego histo­ria ma mniej niż sto lat. Cała przy­szłość więc przed nami. Po wie­kach wro­go­ści, Kościo­ły coraz bar­dziej przej­mu­ją się sło­wa­mi modli­twy Jezu­sa o to, „aby byli jed­no”. Modli­twa Jezu­sa o jed­ność do dziś pozo­sta­ła nie­wy­słu­cha­na. W tym sen­sie wszy­scy w jakiś spo­sób odstą­pi­li­śmy od wia­ry.

2.Czy „eku­me­nizm” nie jest zagro­że­niem dla wia­ry kato­lic­kiej, „wia­ry Ojców”? Czy nie zacie­ra tak cen­ne­go dla nie­któ­rych roda­ków poję­cia „Polak-Kato­lik”?

Poję­cie Polak-kato­lik zacie­ra się w natu­ral­ny spo­sób, jako że nie tyl­ko Polak jest kato­li­kiem; nie mówiąc już o zna­czą­cej gru­pie Pola­ków-nie­ka­to­li­ków. Eku­me­nizm jest ruchem róż­nych Kościół chrze­ści­jań­skich. Jest tak­że otwar­ciem się kato­li­ków na inne tra­dy­cje chrze­ści­jań­skie. Warun­kiem powo­dze­nia ruchu eku­me­nicz­ne­go jest – od stro­ny kato­lic­kiej – mię­dzy inny­mi akcep­ta­cja tego, że ist­nie­ją inne, ani­że­li kato­lic­ka, tra­dy­cje litur­gicz­ne i teo­lo­gicz­ne w łonie chrze­ści­jań­stwa i że mają one swój sens. Eku­me­nizm pły­nie z fun­da­men­tal­ne­go prze­ko­na­nia, że jed­ność nie musi ozna­czać uni­fi­ka­cji, uni­for­mi­za­cji. Jed­no­li­tość i stan­da­ry­za­cja może być tyl­ko pozo­rem praw­dzi­wej jed­no­ści, a róż­no­rod­ność i plu­ra­lizm nie musi wca­le być jej zaprze­cze­niem. Może­my na róż­ny spo­sób prze­ży­wać tę samą wia­rę.

Stan­da­ry­za­cja jest waż­nym ele­men­tem wszel­kie­go mar­ke­tin­gu, zdo­by­wa­nia klien­tów w biz­ne­sie, a pro­ce­du­ra­li­za­cja to istot­ny ele­ment zarzą­dza­nia w kor­po­ra­cjach biz­ne­so­wych. Roz­po­zna­wal­ność mar­ki, jej cena i wia­ry­god­ność, to są war­to­ści nie do prze­ce­nie­nia. Czy jed­nak Kościół kato­lic­ki musi iść tą dro­gą? Jeże­li myśli tyl­ko o Koście­le jako mię­dzy­na­ro­do­wej kor­po­ra­cji i jego pierw­szym zmar­twie­niem będzie pod­trzy­my­wa­nie i budo­wa­nie wła­snej pozy­cji w spo­łe­czeń­stwie, wte­dy nie może zejść z tej dro­gi. Jeśli jed­nak pierw­szym wska­za­niem dla Kościo­ła kato­lic­kie­go była­by dro­ga Jezu­sa, wte­dy pój­dzie on w kie­run­ku prze­ciw­nym. Póki co ogrom Kościo­ła kato­lic­kie­go skła­nia jego przy­wód­ców raczej do ucie­ka­nia się do tych wypró­bo­wa­nych tech­nik zdo­by­wa­nia zwo­len­ni­ków, poprzez stan­da­ry­za­cję zarów­no praw­ną, jak i teo­lo­gicz­ną i litur­gicz­ną. Nie­ste­ty, ginie wte­dy róż­no­rod­ność, zni­ka z hory­zon­tu poje­dyn­czy czło­wiek, nie­sły­szal­ne sta­ją się sło­wa Jezu­sa. Jezus, jak wie­my nie dbał o roz­wój swo­jej „fir­my”, w pew­nym sen­sie dopu­ścił do jej „ban­kruc­twa” na krzy­żu.

3.Nie­dłu­go roz­pocz­nie się tra­dy­cyj­ny, corocz­ny stycz­nio­wy okres modlitw o jed­ność chrze­ści­jan. Sobór bli­sko pół wie­ku temu umoż­li­wił udział i zachę­cił Kato­li­ków do uczest­nic­twa w nabo­żeń­stwach eku­me­nicz­nych. Czy w świe­tle Ojca doświad­cze­nia owe dni modli­twy mają bar­dziej sym­bo­licz­no-dyplo­ma­tycz­ny cha­rak­ter, czy też rze­czy­wi­ście inspi­ru­ją zna­nych Ojcu kato­lic­kich duchow­nych i świec­kich do postrze­ga­nia innych deno­mi­na­cji jako bogac­twa Kościo­ła Powszech­ne­go?

Zaan­ga­żo­wa­ni w ruch eku­me­nicz­ny w Pol­sce duchow­ni mają zapew­ne wie­le do powie­dze­nia na ten temat. Pol­ska jed­nak jest po dru­giej woj­nie świa­to­wej kra­jem wła­ści­wie jed­no­rod­nym reli­gij­nie. Zupeł­nie inną więc ran­gę ma dla przy­kła­du dia­log kato­lic­ko-pro­te­stanc­ki w Niem­czech, ani­że­li w Pol­sce. Eku­me­nizm może być waż­nym doświad­cze­niem kra­jów o zróż­ni­co­wa­nej deno­mi­na­cji reli­gij­nej. Pod tym wzglę­dem jeste­śmy uboż­si.

4.Czy ktoś w Pol­sce nie może spać z powo­du bra­ku postę­pu w dia­lo­gu eku­me­nicz­nym? Jeśli tak, to kto cier­pi na bez­sen­ność?

Mamy bar­dzo wybit­ną postać dia­lo­gu kato­lic­ko-pra­wo­sław­ne­go, ks. Wacła­wa Hry­niew­cza z Lubli­na. Nie wiem jak tam z jego snem, ale zda­je się, że nie jest szczę­śli­wy z tego, że dia­log kato­lic­ko-pra­wo­sław­ny uległ fak­tycz­nie zamro­że­niu.

5.Wypo­wia­da­jąc sło­wa Cre­do „wie­rzę w jeden, świę­ty, powszech­ny i apo­stol­ski Kościół” – jak Ojciec rozu­mie okre­śle­nie „jedy­no­ści” Kościo­ła? Wie­rzę w „jeden”, to zna­czy w któ­ry Kościół?

Jeśli Kościół to zgro­ma­dze­nie tych, któ­rzy przy­na­le­żą do Chry­stu­sa, to jest on jeden i nale­żą do nie­go wszy­scy, któ­rzy są ochrzcze­ni w Jego imię.

6.Czy zda­niem Ojca, „Domi­nus Iesus”, jed­na z ostat­nich dekla­ra­cji Kon­gre­ga­cji Wia­ry odno­szą­cych się do mię­dzy inny­mi do nie­ka­to­lic­kich wspól­not była pozy­tyw­nym gło­sem w dys­ku­sji o gra­ni­cach Kościo­ła i tym samym zba­wie­nia? Jak Ojciec oce­nia obec­ny stan dia­lo­gu eku­me­nicz­ne­go w świe­tle tego doku­men­tu?

Ten doku­ment, co przy­zna­ją ofi­cjal­ni przed­sta­wi­cie­le Kościo­ła kato­lic­kie­go, nie był kon­sul­to­wa­ny ze spe­cja­li­sta­mi od eku­me­ni­zmu. W związ­ku z tym oce­nia się dekla­ra­cję „Domi­nus Iesus” jako krok wstecz w dia­lo­gu eku­me­nicz­nym, jako pró­bę kon­cen­tra­cji i ochro­ny wła­snej toż­sa­mo­ści w opo­zy­cji do innych Kościo­łów chrze­ści­jań­skich. Nikt chy­ba jed­nak nie ma wąt­pli­wo­ści, że tekst ten nie jest ostat­nim sło­wem w spra­wie dia­lo­gu eku­me­nicz­ne­go.

7.Człon­ko­wie Zako­nu domi­ni­kań­skie­go w wie­lu kra­jach bio­rą aktyw­ny udział w dia­lo­gu eku­me­nicz­nym, przy­bli­ża­jąc kato­li­kom róż­ne nur­ty teo­lo­gii nie-kato­lic­kiej. Czy pol­scy domi­ni­ka­nie są zaan­ga­żo­wa­ni w taki dia­log? Czy zna­ne są Ojcu publi­ka­cje domi­ni­kań­skie­go wydaw­nic­twa „W Dro­dze” przy­bli­ża­ją­ce teo­lo­gię Refor­ma­to­rów, bądź też teo­lo­gów pra­wo­sław­nych czy też sta­ro­ka­to­lic­kich?

Nie jestem pew­ny czy domi­ni­ka­nie w Pol­sce są bar­dzo zaan­ga­żo­wa­ni w dia­log eku­me­nicz­ny. Nie do koń­ca też wyda­je mi się otrzy­mu­je­my wystar­cza­ją­ce wykształ­ce­nie w tej dzie­dzi­nie. Spe­cy­fi­ka teo­lo­gii pro­te­stanc­kiej, angli­kań­skiej, czy pra­wo­sław­nej, ich ekle­zjo­lo­gia są raczej czymś sze­rzej nie­zna­nym. Tym­cza­sem pozna­nie wza­jem­ne jest począt­kiem i owo­cem dia­lo­gu. Jesz­cze wie­le mamy do zro­bie­nia w tej dzie­dzi­nie.

8.Jakie teo­lo­gicz­ne war­to­ści może zda­niem Ojca Kościół kato­lic­ki dostrzec i zaadop­to­wać od pro­te­stan­tów, angli­ka­nów, sta­ro­ka­to­li­ków a jakie od wspól­no­tach pra­wo­sław­nych? Czy ewen­tu­al­ne prze­ję­cie pew­nych tra­dy­cji nie osła­bi lub nawet pod­wa­ży toż­sa­mo­ści rzym­sko-kato­lic­kiej?

Mecha­nicz­na adap­ta­cja, jak nie­uda­ny prze­szczep, może zostać odrzu­co­ny. Tyl­ko dia­log, w któ­rym uzna­je się war­to­ści odmien­nych spo­so­bów prze­ży­wa­nia tej samej wia­ry, pro­wa­dzi do ewo­lu­cji postaw, zbli­że­nia, a z cza­sem, gdy zani­ka nie­uf­ność i podejrz­li­wość, tak­że do zapo­ży­czeń wza­jem­nych, czy to w dzie­dzi­nie li
tur­gii, teo­lo­gii, czy tech­nik pra­cy dusz­pa­ster­skiej, cha­ry­ta­tyw­nej itp. Tego typu dia­log i otwar­cie pro­wa­dzić musi do ewo­lu­cji wła­snej pozy­cji, spo­so­bu prze­ży­wa­nia wia­ry. Angli­ka­nin może sta­wać się bar­dziej lub mniej kato­lic­ki, kato­lik bar­dziej lub mniej pra­wo­sław­ny itd. To jest natu­ral­ny roz­wój kul­tu­ry i cywi­li­za­cji, wymia­na jest wiel­kim dobrem, ubo­ga­ce­niem, a nie utra­tą wła­snej toż­sa­mo­ści. Toż­sa­mość nie jest czymś danym raz na zawsze, raczej jest pro­ce­sem, doj­rze­wa­niem. Toż­sa­mość bez pro­ce­su doj­rze­wa­nia i ewo­lu­cji sta­je się defen­syw­nym fun­da­men­ta­li­zmem.

Sko­ro wymia­na jest owo­cem dia­lo­gu, trud­no jest mówić o niej dopó­ki ten dia­log nie nabie­rze rumień­ców. Tym­cza­sem dziś wyglą­da on bla­do. Nie­wąt­pli­wie, dla przy­kła­du szcze­gól­ny rzym­ski cen­tra­lizm i lega­lizm znaj­dzie zarów­no w pra­wo­sła­wiu jak i w róż­nych deno­mi­na­cjach pro­te­stanc­kich swe­go kry­ty­ka. Kościo­ły te ofe­ru­ją inny model życia kościel­ne­go. Co z tego kato­li­cyzm przej­mie, nie wiem. W ency­kli­ce Ut unum sint papież zapro­sił do dia­lo­gu na temat spo­so­bu spra­wo­wa­nia wła­dzy w Koście­le przez „urząd Pio­tra”. Póki co jesz­cze do dia­lo­gu na ten temat nie doszło. Kościół kato­lic­ki prze­szedł do lek­kiej defen­sy­wy, chcąc raczej chro­nić swo­ją toż­sa­mość i umoc­nić wła­sną pozy­cję. Wszyst­ko więc jesz­cze przed nami.

9.Co jest obec­nie naj­więk­szym zagro­że­niem dla eku­me­ni­zmu? Jak oce­nia Ojciec rolę fun­da­men­ta­li­zmu, tak pro­te­stanc­kie­go jak i kato­lic­kie­go, któ­ry jest wezwa­niem dla teo­lo­gów wszyst­kich deno­mi­na­cji?

Odmo­wa dia­lo­gu, odmo­wa uzna­nia i przyj­mo­wa­nia racji dru­gie­go czło­wie­ka; odmo­wa przy­zna­nia dru­gie­mu pra­wa do wła­snej wizji świa­ta, reli­gii, Boga; brak dia­lo­gu, w któ­rym chce­my zro­zu­mieć sta­no­wi­sko dru­gie­go, a nie skło­nić go do tego, by myślał tak jak ja – to wszyst­ko jest zagro­że­niem nie tyl­ko dla eku­me­ni­zmu, ale tak­że dla poko­ju świa­to­we­go. Fun­da­men­ta­lizm ma swo­je przy­czy­ny spo­łecz­ne i psy­cho­lo­gicz­ne, któ­re trze­ba badać. Ludzie potrze­bu­ją zro­zu­mia­łe­go świa­ta, w któ­rym będą czu­li się jak w domu, bez­piecz­nie i przy­tul­nie. Fun­da­men­ta­lizm dostar­cza takich pro­stych obra­zów świa­ta i jasnych roz­strzy­gnięć, gdzie swój a gdzie wróg – obcy. Fun­da­men­ta­lizm nie pod­trzy­mu­je wąt­pli­wo­ści i nie­pew­no­ści, dostar­cza pro­stych roz­strzy­gnięć, daje poczu­cie posia­da­nia racji osta­tecz­nej, utwier­dza w poczu­ciu misji, namasz­cze­nia. Wiel­kie reli­gie powin­ny się zasta­no­wić, w jaki spo­sób są źró­dłem fun­da­men­ta­li­zmu i prze­mo­cy. Nikt ich w tym nie wyrę­czy. Nie wol­no przed tym pyta­niem ucie­kać.

10. Czy „eku­me­nizm” jest nam do zba­wie­nia koniecz­nie potrzeb­ny?

Jest potrzeb­ny jak powie­trze do życia. Bez dia­lo­gu i zro­zu­mie­nia innych, może­my nie prze­żyć jako gatu­nek na zie­mi. Eku­me­nizm może być mode­lem myśle­nia o tym, któ­ry jest INNY. Może być szko­łą zro­zu­mie­nia. Bez zro­zu­mie­nia dru­gie­go, siłą rze­czy, będzie­my trak­to­wać go jako wro­ga. Nie­zro­zu­mia­łe zacho­wa­nie inne­go czło­wie­ka odbie­ra­my jako poten­cjal­nie dla nas nie­bez­piecz­ne. Tyl­ko rozu­mie­jąc może­my dać pra­wo naszym bliź­nim, któ­rzy są INNI, pra­wo do życia na tej zie­mi.

Póki co nasza zie­mia nie jest dobrą mat­ką dla wszyst­kich. To powin­no się zmie­nić.

***

Tekst został opu­bli­ko­wa­ny w Dzien­ni­ku Pol­skim w Lon­dy­nie w dniu 11 stycz­nia 2005 roku. Redak­cja EAI Ekumenizm.pl dzię­ku­je o. Tade­uszo­wi Bar­to­sio­wi OP oraz ks. dr. Pio­tro­wi Ash­win-Siej­kow­skie­mu za udo­stęp­nie­nie tek­stu.

Zob też.: Pra­edi­ca­tor ‑stro­na o. T. Bar­to­sia OP

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.