Pierwszy katolik gubernatorem
- 7 kwietnia, 2006
- przeczytasz w 2 minuty
Po raz pierwszy w historii JKW Elżbieta II mianowała rzymskiego katolika gubernatorem generalnym Nowej Zelandii. W Nowej Zelandii, podobnie jak w sąsiedniej Australii, wybór gubernatora dokonywany jest przez urzędującego premiera, a następnie podlega on zatwierdzeniu przez Głowę Państwa, czyli przez królową.Liczący sobie 61 lat nowy gubernator generalny, Anand Satyanand, pochodzi z Fidżi i ma hinduskie pochodzenie. Należy do parafii św. Józefa w dzielnicy Mount Victoria w stolicy kraju, Wellington. Z zawodu jest prawnikiem. […]
Po raz pierwszy w historii JKW Elżbieta II mianowała rzymskiego katolika gubernatorem generalnym Nowej Zelandii. W Nowej Zelandii, podobnie jak w sąsiedniej Australii, wybór gubernatora dokonywany jest przez urzędującego premiera, a następnie podlega on zatwierdzeniu przez Głowę Państwa, czyli przez królową.
Liczący sobie 61 lat nowy gubernator generalny, Anand Satyanand, pochodzi z Fidżi i ma hinduskie pochodzenie. Należy do parafii św. Józefa w dzielnicy Mount Victoria w stolicy kraju, Wellington. Z zawodu jest prawnikiem. Nową funkcję obejmie formalnie w sierpniu tego roku.
Funkcja gubernatora generalnego odpowiada mniej więcej funkcji prezydenta państwa w systemie słabszej prezydentury (jak np. w Niemczech, w odróżnieniu od Francji czy USA). Obiegowa opinia o tego rodzaju funkcji jest na ogół taka, że spełnia ona głównie tzw. rolę „reprezentacyjną”. Tymczasem gubernator jest w stanie (w bardzo rzadkich przypadkach) dokonać nawet dymisji całego rządu. Tak stało się w roku 1974 w Australii, gdzie zdymisjonowany został rząd Partii Pracy, którego premierem był (wciąż jeszcze żyjący i dość aktywny) Gough Whitlam.
O nowo mianowanym gubernatorze nowozelandzkim mówi się, że regularnie chadza na mszę w swej parafii. Można się już dziś założyć, że czynić tak będzie nadal i to bez wielkiej „obstawy” złożonej z „panów w marynarkach i w okularach słonecznych”. Cechą wielu najwyższych stanowisk w Nowej Zelandii i Australii (zapewne powoli zamierającą) jest to, że urzędników, którzy je piastują, można „spotkać na ulicy”. Bezpośredniość kontaktu np. właśnie gubernatora, obojętnie czy chodzi o gubernatora stanowego czy generalnego, jest rzeczą mogącą zadziwiać Europejczyka czy Amerykanina (nie mówiąc już o Azjacie). Za przykład może służyć mjr Michael Jeffery, Gubernator Generalny Australii (a wcześniej Gubernator Stanu Zachodnia Australia), który potrafi pojawić się (z Canberry!) w swej macierzystej parafii katedralnej św. Jerzego w Perth.