Bóg prezydenta Busha
- 10 października, 2007
- przeczytasz w 2 minuty
Temat “God Talk” w języku amerykańskich polityków od dawna jest obiektem analiz politologów, a także dziennikarzy. Używanie przez polityków stylu homiletycznego należy do tradycji, a posługiwanie się w okazjonalnych odczytach cytatami z Biblii nie jest rzadkością. Religijną erudycją lubi pochwalić się także prezydent Stanów Zjednoczonych, George W. Bush. Prezydent spowodował jednak nie małą irytację stwierdzeniem, iż “Jezus jest jego ulubionym filozofem politycznym”, o czym informował The Christian […]
Temat “God Talk” w języku amerykańskich polityków od dawna jest obiektem analiz politologów, a także dziennikarzy. Używanie przez polityków stylu homiletycznego należy do tradycji, a posługiwanie się w okazjonalnych odczytach cytatami z Biblii nie jest rzadkością. Religijną erudycją lubi pochwalić się także prezydent Stanów Zjednoczonych, George W. Bush.
Prezydent spowodował jednak nie małą irytację stwierdzeniem, iż “Jezus jest jego ulubionym filozofem politycznym”, o czym informował The Christian Science Monitor. W swym wystąpieniu do kongresu, Bush, omawiając wyróżniki kultury amerykańskiej, ocenił, iż w społeczeństwie USA istnieje moc, “mogąca zdziałać cuda, pochodząca z dobroci i ideałów tego społeczeństwa.”
Prezydent Bush wywołał kontrowersje swymi poglądami nt. islamu. Przyznał, iż wierzy, że islam jest religią pokoju, a akty terrorystyczne nie są absolutnie popierane przez muzułmańskie społeczeństwo Bliskiego Wschodu – poza tym są one zasadniczo dziełem nierozsądnych “młodych ludzi”. W głośnym wywiadzie udzielonym dziennikarzowi Washington Times, Charlesowi Gibsonowi, Bush, podobnie jak większość znanych polityków USA przywiązanych do wartości chrześcijańskich, stwierdził, iż chrześcijanie i muzułmanie wierzą w tego samego Boga i “wszyscy idą do nieba, ale różnymi drogami”.
Zdaniem dziennikarki amerykańskiej, Mollie Ziegler (z konserwatywnego Kościoła Luterańskiego Synodu Missouri), kontrowersji pluralistycznym poglądom prezydenta dodaje fakt, iż jego autentyczne przekonania religijne nie są jasne. Stąd trudno określić pozycję, z jakiej prezydent USA dokonuje swych religioznawczych ocen.
:: Ekumenizm.pl: Demokraci odzyskują “God talk”