Chrześcijański manifest o Europie — Benedykt XVI w Bundestagu
- 23 września, 2011
- przeczytasz w 4 minuty
Przemawiając do członków niemieckiego parlamentu 22 września br. w Berlinie papież Benedykt XVI ukazał chrześcijańską wizję powołania polityka, przypominając uniwersalne przesłanie chrześcijaństwa oraz niezbywalne korzenie europejskiego projektu. Już na początku swoich rozważań papież sięgnął po biblijny obraz objęcia tronu przez króla Salomona, kiedy ten kieruje do Pana prośbę: „Daj przeto twemu słudze serce rozumne, aby umiał sądzić twój lud, rozróżniać między dobrem i złem” (1 […]
Przemawiając do członków niemieckiego parlamentu 22 września br. w Berlinie papież Benedykt XVI ukazał chrześcijańską wizję powołania polityka, przypominając uniwersalne przesłanie chrześcijaństwa oraz niezbywalne korzenie europejskiego projektu.
Już na początku swoich rozważań papież sięgnął po biblijny obraz objęcia tronu przez króla Salomona, kiedy ten kieruje do Pana prośbę: „Daj przeto twemu słudze serce rozumne, aby umiał sądzić twój lud, rozróżniać między dobrem i złem” (1 Krl 3,9a). W modlitwie króla zawarta jest również prawda o powołaniu polityka, gdyż – jak podkreślił Benedykt – podstawą działania polityka nie może być osobisty sukces, czy też dobra materialne. Zadaniem i jednocześnie powołaniem osób zaangażowanych w politykę jest podejmowanie działań na rzecz sprawiedliwości, stwarzającej podstawy dla pokoju. Benedykt zwrócił uwagę na to, że sukces musi być podporządkowany zasadom sprawiedliwości i prawu. Ostrzegł przed fałszywym sukcesem, który uwodzi i zwodzi, fałszując prawo. Papież przywołał myśl św. Augustyna: „Zabierz prawo, a wówczas państwo będzie niczym innym jak wielką bandą rabusiów.”
Benedykt podkreślił swoje przywiązanie do Niemiec. Jednak mówiąc o swoich korzeniach, wspomniał trudne doświadczenie ojczyzn w kontekście rozważań o prawie. – Przeżyliśmy jak władza została oddzielona od prawa i przeciwko prawu występowała, deptała je. Państwo stało się instrumentem niszczenia prawa, dobrze zorganizowaną bandą rabusiów. Służenie prawu i obrona przed panowaniem bezprawia jest i pozostanie podstawowym zadaniem polityka – zaznaczył Benedykt. Papież przypomniał, że odpowiedzialność człowieka polega na odróżnianiu co jest prawem, a co jest tylko jego imitacją. Ostrzegł, że człowiek może dążyć do samodestrukcji i manipulacji, dlatego tak ważne jest rozróżnienie dobra od zła. Benedytk wskazał na uczestników ruchu oporu przeciwko tyranii narodowego socjalizmu jako wzór tych, którzy łączyli prawo, chroniące godność człowieka z prawdą.
Odnosząc się do współczesnych zmagań o sprawiedliwość papież przypomniał trudności wiążące się z poznaniem tego, co prawdziwie słuszne i co może służyć sprawiedliwości w prawodawstwie, którego historia nieodłącznie związana jest z refleksją o Bogu. Benedykt XVI podkreślił, że chrześcijaństwo – w przeciwieństwie do innych religii – nigdy nie dało państwu i społeczeństwu prawa stanowienia prawa objawionego, a nieustannie odwoływało się do natury i rozumu jako prawdziwych źródeł prawa. Chrześcijańskie zmagania z prawem w kontekście spotkania rozumu i wiary poskutkowały rozwinięciem antycznej kultury prawnej poprzez różne okresy, w tym i oświecenie, aż do tak znaczących aktów prawnych jak choćby konstytucja RFN z 1949.
Otwórzmy okna
Benedykt XVI mocno zaznaczył, że dla rozwoju prawa i ludzkości decydujące znaczenie miało to, że chrześcijańscy teolodzy sprzeciwiali się postulowanemu przez pogan prawu religijnemu i umieścili je w przestrzeni filozofii, która uwzględniając wzajemną zależność rozumu i natury, stanowi uniwersalne źródło prawa. Benedykt przestrzegł przed pozytywistycznym konceptem rozumu, który izoluje człowieka z egzystencjalnego kontekstu, pozbawiając lub redukując istotne „realności“ jego osoby. Rezygnując z tego, co z natury do człowieka przynależy, człowiek pomniejsza samego siebie, pozbawia się kluczowego elementu swojego jestestwa, co wprost zagraża jego człowieczeństwu – uważa Benedykt. Papież dodał, że jest to szczególnie doniosłe w dzisiejszym kontekście europejskim, kiedy to szerokie kręgi próbują uznać za wspólny fundament tylko to, co materialne, a kulturę i wartości zepchać do subkulturowej niszy. Konsekwencją tego jest ogołocenie Europy, pozbawienie jej kulturowego oddechu i narażenie jej na ekstremistyczne mody. Taka Europa przypomina betonowy kloc bez okien, w którym człowiek sam ustala klimat i światło bez jakiegokolwiek odniesienia do wartości wyższych i Boga. – Trzeba znów otworzyć okna na oścież, musimy znów ujrzeć horyzont świata, niebo i ziemię, oraz nauczyć się prawidłowo z nich korzystać – apelował Biskup Rzymu.
W dalszej części przemówienia papież odniósł się ponownie do chrześcijańskiej ujęcia wiary i rozumu, podkreślając wagę kulturowego dziedzictwa Europy, którego nieodzowną częścią jest idea niezbywalnych i nienaruszalnych praw człowieka, wynikająca z wiary w Boga Stworzyciela. – Kultura Europy wyrosła ze spotkania Jerozolimy, Aten i Rzymu, ze spotkania wiary Izraela, filozoficznego rozumu Greków oraz prawa rzymskiego.Rodziła się w świadomości przed Bogiem.
Przywołując biblijną historię z początku przemowy, papież zapytał jak dziś brzmiała by prośba prawodawców – czy podobnie jak ta króla Salomona? Benedykt XVI wyraził przekonanie, że także i dziś nie możemy sobie niczego więcej życzyć jak słuchającego serca – zdolności rozróżniania między tym, co dobre i złe, aby tak móc stanowić prawdziwe prawo, służyć sprawiedliwości i pokojowi.