Czy RPO nie przeżył duchowej odnowy?
- 2 września, 2007
- przeczytasz w 3 minuty
Ogólnopolska Pielgrzymka Rolników na Jasną Górę stała się okazją do napomnienia przez biskupa Edwarda Janiaka rzecznika praw obywatelskich. Hierarcha podkreślił, że RPO “nie przeżył odnowy duchowej”, bo gdyby tak się stało nie dyktowałby paulinom “komu wolno na Jasną Górę przychodzić”. Biskup odniósł się w ten sposób do listu dr. Janusza Kochanowskiego, który napisał do przeora klasztoru oo. Paulinów na Jasnej Górze, o. Bogdana Waliczeka, że informacje medialne dotyczące […]
Ogólnopolska Pielgrzymka Rolników na Jasną Górę stała się okazją do napomnienia przez biskupa Edwarda Janiaka rzecznika praw obywatelskich. Hierarcha podkreślił, że RPO “nie przeżył odnowy duchowej”, bo gdyby tak się stało nie dyktowałby paulinom “komu wolno na Jasną Górę przychodzić”.
Biskup odniósł się w ten sposób do listu dr. Janusza Kochanowskiego, który napisał do przeora klasztoru oo. Paulinów na Jasnej Górze, o. Bogdana Waliczeka, że informacje medialne dotyczące prowadzenia w ostatnim czasie na terenie sanktuarium negocjacji z udziałem wpływowych biznesmenów i polityków, rodzą jego niepokój, a wierni przyjmują je z zakłopotaniem. — W przekazie medialnym można odnieść niekiedy wrażenie, że pertraktacje te i spotkania, na które “zwykło się jeździć” na Jasną Górę, odbywają się pod wysokim patronatem Ojców Paulinów. Takie wykorzystanie tego świętego miejsca szkodzi — w moim przekonaniu — jemu samemu, autorytetowi Kościoła i dobru Polski — napisał Kochanowski. RPO zaznaczył, że politycy mają prawo do uznania, że religia nie powinna się ograniczać wyłącznie do sfery prywatnej. — Jednak sytuacja w której politycy traktują religię jako środek zwiększenia swego politycznego oddziaływania, czy niekiedy wręcz do ratowania swojej kiepskiej reputacji rodzi mój niepokój, jako Polaka, Rzecznika Praw Obywatelskich, i wreszcie jako katolika — napisał.
W odpowiedzi na te słowa biskup Janiak stwierdził: “Ludzie często mówią – nie można stanąć przed Matką Bożą z nieładem w duszy. Jakże dzisiaj potrzeba nam wszystkim tej odnowy moralnej, przemiany serca. Tutaj wszyscy czujemy się u siebie, u Matki” – powiedział bp Janiak i dodał: „Tutaj nawet Rzecznik Praw Obywatelskich chciałby dyktować, komu wolno na Jasną Górę przychodzić. Dlaczego? Bo sam nie przeżył tej odnowy. Gdyby tak było, to spraw duchowych człowieka nie zamykałby w żadne ustawy, reguły”.
Komentarz
Jasna Góra jest miejscem dla polskich katolików szczególnym. Tu trudno się z biskupem Edwardem Janiakiem nie zgodzić. Od pokoleń przychodzą tam Polacy, by zanieść swoje troski, zmartwienia i radości. Tam dokonuje się cud pojednania wielu ludzi z Bogiem, tam matki i żony wymadlają nawrócenia dla swoich mężczyzn. Słowem trudno o miejsce ważniejsze dla duchowego życia Polaków.
I właśnie jako wyraz troski o to, by duchowość nie mieszała się niepotrzebnie z polityką, by na to, co najważniejsze nie nakładać perspektywy czysto doczesnej, by nie zastępować duszpasterstwa partyjną polityką — odebrałem list Rzecznika Praw Obywatelskich. Dr Janusz Kochanowski (można spierać się, czy posiadając do tego kompetencje jako RPO, ale nie o to, czy słusznie) zwrócił uwagę na fakt, że tak święte dla Polaków miejsce nie jest odpowiednią przestrzenią do prowadzenia kampanii wyborczej czy do podnoszenia sobie poparcia. Nie jest, bo duchowość choć wpływa na moralność, to nie przekłada się wprost na wybory polityczne. A Matka Boża nie jest członkinią LPR, Samoobrony, PiS, podobnie zresztą jak Jezus Miłosierny z Łagiewnik nie jest członkiem PO. Na Jasnej Górze trzeba o tym szczególnie pamiętać. Wizyty polityków (szczególnie, że dostrzec tam można głównie jedną stronę sceny politycznej) nie służą powszechności przekazu, sprawiają, że to, co prawdziwie katolickie, przekształca się w partyjne i partykularne.
Tak ostrożny przekaz RPO nie spotkał się jednak ze zrozumieniem. Dla biskupa Janiaka jest on dowodem na to, że dr Kochanowski nie przeżył odnowy, bo chce zamykać sprawy duchowe w ustawy i reguły. Ciekawa to opinia w ustach hierarchy wyznania, które bardzo szczegółowo ocenia, co jest prawdziwą duchowością, a co nią nie jest, co można uznać za mistykę, a co za egzaltowaną emocjonalność. Wyznania, które stawia reguły i określa prawa. Ciekawa tak bardzo, że skłania do zadania kilku fundamentalnych pytań: czy biskup Janiak rzeczywiście sądzi, że spotkania polityków i biznesmenów na Jasnej Górze są w porządku? Czy jego zdaniem kojarzenie Matki Pana w jasnogórskim wizerunkiem z jedną stronę sceny politycznej rzeczywiście służy sanktuarium i Kościołowi? Czy uznaje, że wykorzystywanie autorytetu miejsc świętych do budowania własnego poparcia wyborczego jest zachowaniem odpowiednim dla polityka, który podaje się za katolika? Pytania te, z braku odpowiedzi w kazaniu, pozostawiam otwarte.