Ewangelikalni — przydatni idioci?
- 22 października, 2006
- przeczytasz w 2 minuty
Na dwa tygodnie przed wyborami do Kongresu prezydent George W. Bush ma znów poważne problemy. Były pracownik administracji prezydenta David Kuo oskarżył Biały Dom, że wykorzystał chrześcijan jako maszynkę do głosowania podczas ostatnich wyborów prezydenckich. Kuo, należący do konserwatywnego nurtu amerykańskiego protestantyzmu, przez 2,5 roku odpowiedzialny był w Białym Domu za kontakty z chrześcijańskimi organizacjami charytatywnymi, które wraz z innymi zgrupowaniami ewangelikalnymi znacznie przyczyniły się do wyboru Busha […]
Na dwa tygodnie przed wyborami do Kongresu prezydent George W. Bush ma znów poważne problemy. Były pracownik administracji prezydenta David Kuo oskarżył Biały Dom, że wykorzystał chrześcijan jako maszynkę do głosowania podczas ostatnich wyborów prezydenckich. Kuo, należący do konserwatywnego nurtu amerykańskiego protestantyzmu, przez 2,5 roku odpowiedzialny był w Białym Domu za kontakty z chrześcijańskimi organizacjami charytatywnymi, które wraz z innymi zgrupowaniami ewangelikalnymi znacznie przyczyniły się do wyboru Busha na drugą kadencję. W swojej książce Nuo wzywa ewangelikalnych chrześcijan, aby przez jakiś czas praktykowali polityczny post.
David Kuo jest w wielkiej polityce od 1999 roku. Pomagał Bushowi w pierwszej kampanii prezydenckiej.Wspierał republikańską kampanię “współczujący konserwatyzm”, które przysporzyło Bushowi wielu zwolenników. Hasło znalazło gorących zwolenników wśród tej częścij społeczeństwa, które opowiadało się za prosocjalną polityką gospodarczą oraz wspieraniem tradycyjnych wartości chrześcijańskich — “nie” dla małżeństw homoseksualnych i liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. Wierzymy, że państwo może dawać pieniądze, ale tylko Kościoły mogą zasadzić w sercach ludzi nadzieję – mówił Bush w 1999 r.
Apel Nuo nie mógł przypaść w bardziej niekorzystnym momencie dla prezydenta Busha. Wprawdzie obserwatorzy polityczni podkreślają, że przeciągająca się wojna z terroryzmem i wewnętrzna sytuacja kraju od dłuższego czasu umożliwia demokratom przejęcie władzy w kongresie, to jednak słowa Kuo mogą zwiększyć i tak już sporą przewagę Partii Demokratycznej w sondażach. Wszystko teraz zależy od demokratów, żeby nie popsuli swojego wyniku wyborczego. Republikanie działają na ich korzyść – podkreślają.
David Kuo uważa, że ewangelikalni chrześcijanie zostali oszukani przez prezydenta Busha. Zostaliśmy oszukani. Byliśmy przydatnymi idiotami. Współpracownicy prezydenta dobrze wiedzą, że chrześcijańscy konserwatyści są nie tylko ważni, ale również bardzo łatwi w zmanipulowaniu – pisze Nuo w swojej książce “Tempting faith” (Kusząc wiarą) z podtytułem: Tajniki historii politycznego uwiedzenia. Kuo podkreśla, że Biały Dom uważa ewangelikalnych za głupków, niezrównoważonych i chorych psychicznie ludzi. W wywiadzie dla telewizji CBS powiedział: Wymieńcie jednego przywódcę chrześcijańskiego, a ja wam powiem, jak się z niego śmieją w Białym Domu. Kuo podkreśla, że wbrew wcześniejszym zapewnieniom, Bush nie wywiązał się z obietnicy wsparcia eangelikalnych organizacji charytatywnych, które otrzymały do tej pory mniej niż jeden procent obiecanych subwencji rządowych. Komentatorzy amerykańskiej sceny politycznej są zgodni, że sprzeciw Kuo przeciwko Bushowi to mocny cios dla Karla Rove’a, nazywanego minister propagandy obecnej administracji.
Wśród ewangelikalnych chrześcijan krąży dowcip, że ewentualna wygrana republikanów będzie prawdziwym cudem, ponieważ okaże się wówczas, że Bóg jest republikaninem.