Luteranie piszą do kandydatów na prezydenta USA

Czte­rech lide­rów lute­rań­skich, w tym bp Mark Han­son, zwierzch­nik Ewan­ge­lic­ko-Lute­rań­skie­go Kościo­ła Ame­ry­ki (ELCA) naj­więk­sze­go Kościo­ła lute­rań­skie­go w Sta­nach Zjed­no­czo­nych, napi­sa­ło w imie­niu całej wspól­no­ty 6‑stronicowy list do kan­dy­da­ta demo­kra­tów na urząd pre­zy­den­ta USA, sen. Barac­ka Oba­my, oraz kan­dy­da­ta Repu­bli­ka­nów sen. John­na McCa­ina.

Odwo­łu­jąc się do doświad­czeń Kościo­ła w dzie­dzi­nach pomo­cy naj­uboż­szym i opie­ki nad imi­gran­ta­mi, duchow­ni wypunk­to­wa­li, na jakie pro­ble­my spo­łecz­ne powi­nien zwró­cić uwa­gę przy­szły pre­zy­dent USA.

Są to przede wszyst­kim nie­pew­ność eko­no­micz­na zwią­za­na z rece­sją, bie­da, glo­bal­ne ocie­ple­nie i poli­ty­ka ener­ge­tycz­na, imi­gra­cja, uchodź­cy, pomoc kra­jom roz­wi­ja­ją­cym się oraz mię­dzy­na­ro­do­we kon­flik­ty zbroj­ne i pokój na świe­cie. W liście pada­ją sło­wa: Biblia mówi jasno, o co trosz­czy się Bóg, i że powin­ni­śmy być soli­dar­ni z ubo­gi­mi oraz tymi, któ­rzy pozo­sta­ją na mar­gi­ne­sie spo­łe­czeń­stwa. Bóg wzy­wa nas, byśmy słu­ży­li temu, co On stwo­rzył.

Lute­ra­nie nie fawo­ry­zu­ją żad­ne­go z kan­dy­da­tów. Do każ­de­go z nich kie­ru­ją iden­tycz­ny list, któ­ry koń­czy się nastę­pu­ją­co: Dzię­ku­je­my za wzię­cie pod uwa­gę naszych suge­stii zwią­za­nych z poli­ty­ką. Cze­ka­my z nie­cier­pli­wo­ścią na oka­zję, by poroz­ma­wiać o nich z Panem i w mia­rę moż­li­wo­ści poma­gać Pań­skiej przy­szłej admi­ni­stra­cji polep­szać jakość życia na świe­cie. Uzna­je­my i podzi­wia­my Pań­ską wytrzy­ma­łość i wizję, któ­rą pre­zen­tu­je Pan pod­czas ubie­ga­nia się o naj­wyż­szy urząd w pań­stwie. Pro­szę pamię­tać, że modli­my się za Pana i Pań­ską pra­cę w imie­niu Ame­ry­ka­nów.