Tolerancja religijna zgubi Amerykę
- 18 sierpnia, 2007
- przeczytasz w 1 minutę
Nową sesję posiedzenia senatu USA rozpoczęto tradycyjnie modlitwą. Tym razem poprowadził ją Bill Sali (reprezentujący stan Idaho). Jak w przeszłości, tak i tym razem, uroczyste błaganie o miłosierdzie i przebaczenie do bliżej nie określonego boga było okazją do złośliwych komentarzy pod adresem przeciwników politycznych i przedstawienia przez polityka listy skarg na kolegów senatorów. Sali (zdj.) z goryczą wspomniał o zagrożeniu, jakim są dla USA kongresmeni-muzułmanie oraz apelował o wierność chrześcijańskim wartościom i tradycji, które […]
Nową sesję posiedzenia senatu USA rozpoczęto tradycyjnie modlitwą. Tym razem poprowadził ją Bill Sali (reprezentujący stan Idaho). Jak w przeszłości, tak i tym razem, uroczyste błaganie o miłosierdzie i przebaczenie do bliżej nie określonego boga było okazją do złośliwych komentarzy pod adresem przeciwników politycznych i przedstawienia przez polityka listy skarg na kolegów senatorów. Sali (zdj.) z goryczą wspomniał o zagrożeniu, jakim są dla USA kongresmeni-muzułmanie oraz apelował o wierność chrześcijańskim wartościom i tradycji, które są fundamentami kultury amerykańskiej.
Strona internetowa prawicowej organizacji For People informuje, żeSali skomentował stan parlamentu amerykańskiego jako bardzo zły. Zdaniem senatora dopuszczenie do władzy osoby wyznające islam orazniedawna zgoda nahinduistyczną modlitwę w sali senatu jest nieporozumieniem z punktu widzenia historii. Nie tego chcieli nasi przodkowie – stwierdza. — Te zjawiska nie były przewidziane przez ojców naszego narodu. Ameryka została założona na fundamencie chrześcijańskich wartości.
Zdaniem Sali zgoda na obecność w rządzie muzułmanów oraz dopuszczanie do modlitwy wyznawcy hinduizmu rodzi poważne problemy oraz stoi w sprzeczności z ideą posłuszeństwa chrześcijańskiemu Bogu, gdyż doprowadza do relatywizacji tych pryncypiów, którym Ameryka była dotąd wierna. Zbytnia tolerancja religijna zgubi Amerykę – uważa kongresmen.