Religia i wybory w USA: wnioski
- 4 listopada, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
To głosy wierzących wyborców i członków różnych grup religijnych zapewniły zwycięstwo Bushowi w ostatnich wyborach prezydenckich w USA, twierdza analitycy. Wierzono, że zmobilizowanie większej liczby wyborców będzie na rękę Johnowi Kerry´emu. Tymczasem okazało się, że Bush zdobył 3,5 miliona bezpośrednich głosów więcej i to on został prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki. Kluczem do tego sukcesubyła zdolność republikanów do zmobilizowania osób wierzących. Według przeprowadzonych badań, aż 22 procent wyborców głosowało […]
To głosy wierzących wyborców i członków różnych grup religijnych zapewniły zwycięstwo Bushowi w ostatnich wyborach prezydenckich w USA, twierdza analitycy. Wierzono, że zmobilizowanie większej liczby wyborców będzie na rękę Johnowi Kerry´emu. Tymczasem okazało się, że Bush zdobył 3,5 miliona bezpośrednich głosów więcej i to on został prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Kluczem do tego sukcesubyła zdolność republikanów do zmobilizowania osób wierzących. Według przeprowadzonych badań, aż 22 procent wyborców głosowało na kandydata ze względu na reprezentowane przez niego wartości moralne. Bardziej niż przynależność do jakiejś klasy społecznej, grupy etnicznej, czy posiadanego wykształcenia, liczyła się właśnie religia w chwili głosowania . Więcej, sprawy moralne dla wyborców były ważniejsze, aniżeli nawet wojna w Iraku i sprawa zdobycia „chleba na każdy dzień”. Podczas przeprowadzonych badań tylko 20 procent głosujących brało pod uwagę ekonomię, 19 procent terroryzm i 15 procent wojnę w Iraku.
W roku 2000 demokraci wygrali w bardziej liberalnych miastach na obydwu wybrzeżach, gdy tymczasem republikanie wygrali w „sercu Ameryki”, w strefie rolniczej USA. Taka sytuacja, pomimo milionów wydanych na propagandę, ponownie się powtórzyła. Jeszcze raz okazało się, że religia odgrywa bardzo ważną rolę w polityce USA. Bush uzyskał poparcie wyborców, którzy zazwyczaj co tydzień idą do kościoła, gdy tymczasem Kerry uzyskał głosy osób niepraktykujących. Pomiędzy kwestiami moralnymi, które przysporzyły głosów Bushowi, jest kwestia aborcji, małżeństw homoseksualnych i badań nad komórkami macierzystymi.
Ciekawe było również, że uczestnictwo młodzieży w wyborach było mniejsze, aniżeli chcieliby tego Kerry i jego zwolennicy. To również pomogło Bushowi zwyciężyć. Okazało się też, że na Kerry´ego głosowały rodziny o najmniejszym zarobku i osoby najbardziej wykształcone. Tymczasem klasy wyższe, osoby żyjące w związku małżeńskim i generalnie biali protestanci głosowali na Busha.