Społeczeństwo

Religia w obronie przyrody


Reli­gie mogą ode­grać głów­ną rolę w roz­wo­ju świa­ta, przy­śpie­sza­jąc go lub zwal­nia­jąc, stwier­dzi­li zebra­ni we Wło­szech spe­cja­li­ści, gdzie dys­ku­to­wa­no nad sta­rym, kon­tro­wer­syj­nym tema­tem: alie­nu­ją­ca lub wyzwo­li­ciel­ska rola wia­ry. To oczy­wi­ste, że „reli­gie nie uczy­ni­ły w prze­szło­ści wszyst­kie­go, co było w ich mocy i nie powio­dło się im pobu­dzić istot ludz­kich do obro­ny przy­ro­dy”, powie­dzia­ła Antje Heider-Rot­twilm, przed­sta­wi­ciel Ewan­ge­lic­kie­go Kościo­ła Nie­miec. „Reli­gie i Kul­tu­ry: odwa­ga nowe­go huma­ni­zmu”, to temat spo­tka­nia zor­ga­ni­zo­wa­ne­go na pół­no­cy […]


Reli­gie mogą ode­grać głów­ną rolę w roz­wo­ju świa­ta, przy­śpie­sza­jąc go lub zwal­nia­jąc, stwier­dzi­li zebra­ni we Wło­szech spe­cja­li­ści, gdzie dys­ku­to­wa­no nad sta­rym, kon­tro­wer­syj­nym tema­tem: alie­nu­ją­ca lub wyzwo­li­ciel­ska rola wia­ry.

To oczy­wi­ste, że „reli­gie nie uczy­ni­ły w prze­szło­ści wszyst­kie­go, co było w ich mocy i nie powio­dło się im pobu­dzić istot ludz­kich do obro­ny przy­ro­dy”, powie­dzia­ła Antje Heider-Rot­twilm, przed­sta­wi­ciel Ewan­ge­lic­kie­go Kościo­ła Nie­miec.

„Reli­gie i Kul­tu­ry: odwa­ga nowe­go huma­ni­zmu”, to temat spo­tka­nia zor­ga­ni­zo­wa­ne­go na pół­no­cy Włoch, w Medio­la­nie, w dniach 5–7 wrze­śnia. Dla Andrea Masul­lo, dyrek­to­ra Przy­rod­ni­cze­go Śro­do­wi­ska wło­skiej filii Fun­du­szu Świa­to­we­go do spraw Przy­ro­dy, nie ma wąt­pli­wo­ści, że „reli­gie odgry­wa­ją zasad­ni­czą rolę, aby wpro­wa­dzić do sty­lu życia zasa­dy etycz­ne i decy­zje nauko­wo-tech­nicz­ne i poli­tycz­ne, któ­re mogą dopro­wa­dzić ludz­kość do wła­ści­we­go pozio­mu roz­wo­ju”.

Roz­wój wspól­no­ty zale­ży od wspól­ne­go dzia­ła­nia, któ­re nie tyl­ko będzie doty­czy­ło dostę­pu do pod­sta­wo­wych usług, ale rów­nież od śro­do­wi­ska i ety­ki, zaopi­nio­wał ze swej stro­ny Danie­le Bas­si, pro­fe­sor z Uni­wer­sy­te­tu Nauk Medio­la­nu, któ­ry uczest­ni­czył w dys­ku­sji na temat „Reli­gia i degra­da­cja spo­łecz­na i śro­do­wi­sko­wa”. Oświad­czył on, że docho­dzi do degra­da­cji, kie­dy „bra­ku­je oświe­co­nych ludzi, aby spoj­rzeć na rze­czy­wi­stość jako na rela­cję, a nie jako przy­własz­cze­nie”.

Jed­nak­że ten sto­su­nek do oto­cze­nia może być degra­du­ją­cy, kie­dy zacho­wu­je się eks­tre­mi­stycz­ne sta­no­wi­sko kon­ser­wa­tor­skie, odrzu­ca­jąc tech­no­lo­gię, aby nie naprzy­krzać się przy­ro­dzie, zazna­czy­li nie­któ­rzy uczest­ni­cy spo­tka­nia. Taka posta­wa wycho­dzi z logi­ki elit i zwłasz­cza z krę­gów ide­olo­gii „nowo­mal­tu­siań­skich”, któ­re odrzu­ca­ją ideę doj­ścia do dobro­by­tu ludów mniej uprzy­wi­le­jo­wa­nych, wytłu­ma­czył Bas­si.

Mal­tu­sia­ni­zmem (z powo­du Tho­ma­sa Mal­thu­sa, 1766–1834) nazy­wa się teo­rię, któ­ra gło­si, że lud­ność świa­ta nie powin­na prze­kro­czyć liczeb­nie cyfry odpo­wia­da­ją­cej dostęp­nym środ­kom do prze­ży­cia. Według Bas­si lepiej powró­cić do sta­rej „tra­dy­cji żydow­sko-chrze­ści­jań­skiej z pro­roc­twa Abra­ha­ma”, któ­ra obie­ca­ła mu „bycie ojcem tłu­mu ludów”, posia­da­jąc potom­stwo odpo­wia­da­ją­ce liczeb­no­ścią gwiaz­dom na nie­bie. Żydzi i chrze­ści­ja­nie patrzą na śro­do­wi­sko jako na „na dom dla istot ludz­kich”, gdy tym­cza­sem nie­któ­rzy kon­ser­wa­ty­ści ”ogra­ni­cza­ją kwe­stię, jak­by to przy­ro­da powin­na by się bro­nić przed zagro­że­niem ze stro­ny czło­wie­ka”, dodał wło­ski pro­fe­sor.

Tym­cza­sem jed­nak ame­ry­kań­ski pro­fe­sor Lynn Whi­te z Uni­wer­sy­te­tu Kali­for­ni napi­sał w swo­jej książ­ce: „Histo­rycz­ne dro­gi naszych kry­zy­sów eko­lo­gicz­nych”, że w świe­cie Zacho­du, popar­tym przez kul­tu­rę żydow­sko-chrze­ści­jań­ską, widzi się pla­ne­tę jako coś stwo­rzo­ne­go tyl­ko dla korzy­ści istot ludz­kich i w ten spo­sób roz­dzie­la się ludzi od przy­ro­dy.

Z dru­giej stro­ny takie reli­gie jak bud­dyzm widzą isto­tę ludz­ką jako część ubó­stwio­nej przy­ro­dy, a inne wie­rzą, że w każ­dym drze­wie, czy w każ­dej górze ist­nie­je duch boży i dla­te­go powin­ny być one sza­no­wa­ne i ado­ro­wa­ne.

Dla Isla­mu, któ­ry posia­da cało­ścio­wą wizję mate­rii i ducha, zacho­wa­nie środ­ków natu­ral­nych, z przy­ro­dy, jest „obo­wiąz­kiem wspól­no­ty w ska­li naro­do­wej i świa­to­wej”, ale to nie wystar­cza, gdyż „przede wszyst­kim powi­nien być czyn­ni­kiem dają­cym impuls roz­wo­jo­wi i lep­sze­mu życiu dla wszyst­kich muzuł­ma­nów”, wytłu­ma­czy­ła pro­fe­sor Nad­ia Mah­mo­ud Mosta­fa z uni­wer­sy­te­tu kair­skie­go w Egip­cie.

Dla hin­du­sów isto­ty ludz­kie nie powin­ny pra­gnąć zdo­mi­no­wa­nia przy­ro­dy lub sko­rzy­sta­nia na niej, ale wprost prze­ciw­nie, powin­ny zacho­wy­wać się w poko­rze i pod­po­rząd­ko­wy­wać się jej, co jed­nak trud­no jest speł­nić w Indiach z powo­du ist­nie­ją­cych tam pro­ble­mów spo­łecz­nych i eko­no­micz­nych, pod­kre­ślił Swa­mi Ama­ra­nan­da­ji, pre­zy­dent Ośrod­ka Stu­diów Spo­łecz­nych i Reli­gij­nych Rama­kri­sh­na Veda­ne.

W cią­gu setek lat rzą­dzą­cy kolo­nia­li­ści z Zacho­du „nicze­go nie sza­no­wa­li i star­li się znisz­czyć naszą kul­tu­rę. Dla­te­go kwe­stią pod­sta­wo­wą dla nas było prze­ży­cie i zaraz po uzy­ska­niu nie­pod­le­gło­ści w 1947 r. zaję­li­śmy się szu­ka­niem naszych korze­ni”, powie­dział Swa­mi Ama­ra­nan­da­ji. Jed­ną z form zna­le­zie­nia har­mo­nii z przy­ro­dą jest „świę­to lasu”, akt reli­gij­ny, pod­czas któ­re­go sta­ra­ją się sadzić drze­wa i kwia­ty.

W reli­giach koń­co­wy wybór może pole­gać na „zmia­nie nasze­go sty­lu życia i rado­ści z tego, co nam daje przy­ro­da, albo też sta­nie­my się jesz­cze więk­szy­mi kon­su­men­ta­mi i nisz­czy­cie­la­mi stwo­rze­nia”, pod­kre­śli­ła Heider-Rot­twilm z Ewan­ge­lic­kie­go Kościo­ła Nie­miec.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.