Społeczeństwo

Rok święty w Santiago de Compostela


San­tia­go de Com­po­ste­la, sto­li­ca auto­no­micz­nej pro­win­cji Kró­le­stwa Hisz­pa­nii jest trze­cim celem na mapie piel­grzy­mek kato­li­ków zaraz po Waty­ka­nie i Zie­mii Świę­tej. Ten rok jest wyjąt­ko­wy, ponie­waż dzień św. Jaku­ba, tj. 25 lip­ca przy­pa­da w nie­dzie­lę. Każ­dy rok z 25 lip­ca w nie­dzie­lę nazy­wa­ny jest rokiem świę­tym, bo zapew­nia spe­cjal­ny odpust, a seria imprez zwią­za­nych z tym wyda­rze­niem nazy­wa się po gali­cyj­sku Xaco­beo, co w wol­nym tłu­ma­cze­niu moż­na by ująć jako “Jaku­ba­lia”. […]


San­tia­go de Com­po­ste­la, sto­li­ca auto­no­micz­nej pro­win­cji Kró­le­stwa Hisz­pa­nii jest trze­cim celem na mapie piel­grzy­mek kato­li­ków zaraz po Waty­ka­nie i Zie­mii Świę­tej. Ten rok jest wyjąt­ko­wy, ponie­waż dzień św. Jaku­ba, tj. 25 lip­ca przy­pa­da w nie­dzie­lę. Każ­dy rok z 25 lip­ca w nie­dzie­lę nazy­wa­ny jest rokiem świę­tym, bo zapew­nia spe­cjal­ny odpust, a seria imprez zwią­za­nych z tym wyda­rze­niem nazy­wa się po gali­cyj­sku Xaco­beo, co w wol­nym tłu­ma­cze­niu moż­na by ująć jako “Jaku­ba­lia”. Tyl­ko w tych latach otwie­ra­na jest Por­ta San­ta (Świę­te Wro­ta), któ­re pro­wa­dzą naj­krót­szą dro­gą do reli­kwii apo­sto­ła Jaku­ba. Poza tym drzwi są zamknię­te, zasło­nię­te i okra­to­wa­ne. Z oka­zji Ano San­to Rada Miej­ska San­tia­go de Com­po­ste­la orga­ni­zu­je sze­reg imprez kul­tu­ral­nych, by przy­cią­gnąć jak naj­więk­szą ilość piel­grzy­mów-tury­stów.

25 lip­ca jest uzna­ny jako świę­to naro­do­we Gali­cji, bo apo­stoł Jakub ma być jej patro­nem. Wte­dy wła­śnie co roku zja­wia się król z kró­lo­wą, by zło­żyć ofia­rę naro­do­wą a nabo­żeń­stwo emi­to­wa­ne jest w całym kró­le­stwie. I wła­śnie to jest pierw­szy moment, w któ­rym moż­na zauwa­żyć mnó­stwo para­dok­sów, nie­kon­se­kwen­cji oraz idio­syn­kra­zję tego co kato­lic­kie z tym, co ate­istycz­ne.

Skła­da­nie ofia­ry apo­sto­ło­wi Jaku­bo­wi jest tra­dy­cją pie­lę­gno­wa­ną przez monar­chów Hisz­pa­nii od setek lat. Było to oczy­wi­sto­ścią w cza­sach Inkwi­zy­cji, gdy każ­dy był siłą bądź z prze­ko­na­nia kato­li­kiem. Dzi­siaj, gdy Hisz­pa­nia jest mie­szan­ką wyznań i ate­izmu cere­mo­nia sta­je się kwe­stią dys­ku­syj­ną, ponie­waż przed­sta­wi­ciel całe­go naro­du skła­da hołd w jego imie­niu jed­ne­mu wyzna­niu.

Co wię­cej 25 lip­ca jest świę­tem naro­do­wym jedy­nie Gali­cji a nie całe­go Kró­le­stwa Hisz­pa­nii — i dla­te­go orga­ni­zo­wa­ne są mani­fe­sta­cje nie­pod­le­gło­ścio­we, pod­czas któ­rych nie­wy­bred­nie trak­tu­je się wize­run­ki kró­la i pod­czas któ­rych jedy­nym języ­kiem akcep­to­wa­nym jest gali­cyj­ski a nie hisz­pań­ski. Tak więc przez nie­pod­le­gło­ściow­ców wizy­ta kró­la jest odbie­ra­na jako potwier­dze­nia pod­le­gło­ści Gali­cji wobec monar­chii. Stoi to w oczy­wi­stej sprzecz­no­ści z inten­cją kró­la, któ­ry chce zapew­nić wszyst­kich Hisz­pa­nów, że jest przed­sta­wi­cie­lem całe­go pań­stwa.

Mariaż kró­lew­sko-kościel­ny wzmoc­nio­ny nie­chę­cią kle­ru rzym­sko­ka­to­lic­kie­go do języ­ka i kul­tu­ry gali­cyj­skiej (nabo­żeń­stwa po gali­cyj­sku odpra­wia­ne są tyl­ko w nie­któ­rych para­fiach i to raczej nie w nie­dzie­lę) tyl­ko pod­sy­ca­ją bunt prze­ciw wyzna­niu tych Gali­cyj­czy­ków, dla któ­rych spra­wa naro­do­wa jest prio­ry­te­tem. Dla­te­go owa tra­dy­cyj­na ofiar­ność kró­lew­ska wywo­łu­je w tych krę­gach złość. Co jest para­dok­sem, cere­mo­nia ta stra­ci­ła tak­że na zna­cze­niu dla samej kate­dry w San­tia­go. Wcze­śniej król daro­wał świą­ty­ni skrzy­nię z kosz­tow­no­ścia­mi, dzi­siaj wspo­mnie­nie ówcze­snych cere­mo­nii budzi nostal­gicz­ne wes­tchnie­nia, bo w dzi­siej­szych cza­sach — owszem skrzy­nia jest? ale pusta. Pozo­sta­je jedy­nie gest i utrzy­my­wa­nie tra­dy­cyj­nych sto­sun­ków król-kosciół.

Nabo­żeń­stwo z udzia­łem kró­la było oczy­wi­ście jed­ną z naj­więk­szych atrak­cji dla prze­by­wa­ją­cych w San­tia­go, z pew­no­ścią było znacz­nie bar­dziej przy­cią­ga­ją­ce niż zwy­kłe nabo­żeń­stwo pozba­wio­ne tej wybu­ja­łej cere­mo­nii. Tyle tyl­ko, że nie było dostęp­ne dla wszyst­kich. Wejść moż­na było tyl­ko za zapro­sze­nia­mi, bez zapro­szeń weszła tyl­ko nie­licz­na gru­pa osób cze­ka­ją­cych od wcze­snych godzin poran­nych lub wra­ca­ją­cych z imprez, któ­re w poprze­dza­ją­cą noc otwo­rzył król Juan Car­los z żoną Sofią. Naj­więk­szym wyda­rze­niem otwie­ra­ją­cym świę­to św. Jaku­ba był pokaz świa­teł i sztucz­nych ogni na fasa­dzie kate­dry w połą­cze­niu z muzy­ką gali­cyj­ską, co jest kolej­nym para­dok­sem — kate­dra włą­cza się w świę­to pro­win­cji auto­no­micz­nej, któ­rej kul­tu­rę na co dzień rugu­je.

Wiel­ka “pom­pa” towa­rzy­szą­ca ofiar­no­ści monar­chii i zawie­rze­niu Gali­cji apo­sto­ło­wi Jaku­bo­wi sta­ła się tema­tem kaza­nia wygło­szo­ne­go w Koście­le Zie­lo­no­świąt­ko­wym w tym samym cza­sie, gdy król umac­niał tra­dy­cyj­ne związ­ki pań­stwa i kościo­ła w kate­drze. Pastor zie­lo­no­świąt­ko­wy zesta­wił nie­do­stęp­ność kró­la i innych głów pań­stwa z dostęp­no­ścią Boga dla zwy­kłe­go czło­wie­ka oraz zachę­cił wszyst­kich, by w modli­twie pole­cić Hisz­pa­nię jedy­nie Chry­stu­so­wi.

Po nabo­żeń­stwie w kate­drze król odwie­dził reli­kwie, któ­re znaj­du­ją się w? muzeum. Ate­iza­cja kra­ju spo­wo­do­wa­ła, że aby obej­rzeć reli­kwia­rze z reli­kwia­mi nale­ży się udać do jed­ne­go z kościo­łów prze­ro­bio­nych na muzeum, bo nic inne­go z tymi budyn­ka­mi nie moż­na zro­bić. Wier­nych prze­cież nie ma!

Daw­ny cmen­tarz przy kate­drze dziś jest zwy­kłym pla­cem, na któ­rym tury­ści leni­wie piją schło­dzo­ne napo­je. W cza­sie Xaco­beo usta­wia się na Quin­ta­na Dos Mor­tos sce­nę kon­cer­to­wą. Więk­szość wyko­naw­ców w ogó­le nie nawią­zu­je do reli­gij­ne­go w zamy­śle sed­na świę­ta a jeden ze zna­nych arty­stów wystą­pił roze­bra­ny do poło­wy z różań­cem w ręku prze­su­wa­jąc go powo­li w oko­li­cach płcio­wych. Cały występ zebrał wie­le okrzy­ków sym­pa­tii, nato­miast występ z różań­cem nie wywo­łał bar­dziej widocz­nych reak­cji.

Z 25 lip­ca zbie­gło się oświad­cze­nie bisku­pa San­tia­go, któ­ry prze­ka­zał mediom wezwa­nie do homo­sek­su­ali­stów, by byli aktyw­ni w dzie­le misyj­nym kościo­ła, wyklu­cza­jąc moż­li­wość zawie­ra­nia przez nich związ­ków mał­żeń­skich. Trud­no dociec jaki był zwią­zek tej spra­wy ze świę­tem i przy­by­ciem kró­la, jed­nak spra­wa była sze­ro­ko dys­ku­to­wa­na w jedy­nym dzien­ni­ku gali­cyj­skim “Gali­cia Hoxe”. Dys­ku­sja toczy­ła się nie na temat misyj­no­ści ale na temat dys­kry­mi­na­cji gay­ów przez bisku­pa, za co póź­niej ten­że musiał się tłu­ma­czyć.

Czy ten rok jest bar­dziej świę­ty, czy też nie — praw­do­po­dob­nie każ­dy musi orzec sam. Zaska­ku­ją­ce jest to, jak dosko­na­le świę­ta reli­gij­ne prze­kształ­ca­ją się w świę­ta świec­kie wyko­rzy­sty­wa­ne przez biu­ra pro­mo­cji do sprze­da­wa­nia atrak­cji tury­stycz­nych regio­nu. Nie­któ­re ze świąt gali­cyj­skich otwar­cie utra­ci­ły swo­ich patro­nów a nazy­wa­ją się po świec­ku świę­tem szyn­ki, piwa? Czy Xaco­beo jest na tej samej dro­dze?

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.