Seksualność jak karmelki

Gdy byłam młod­sza, to odda­wa­łam męż­czy­znom moją sek­su­al­ność jak­by to były kar­mel­ki — powie­dzia­ła pocho­dzą­ca z Włoch zakon­ni­ca, Anna Nobi­li, któ­ra w mło­do­ści była bar­dzo popu­lar­ną tan­cer­ką go-go. Dzi­siaj nale­ży ona do Zgro­ma­dze­nia Świę­tej Rodzi­ny z Naza­re­tu i wła­śnie podró­żu­je przez Hisz­pa­nię w ramach Euro­pej­skiej Piel­grzym­ki Mło­dzie­ży.

Jed­nym ze spo­so­bów jej dzia­ła­nia jest naucza­nie… tań­ca, ale oczy­wi­ście nie tań­ca prak­ty­ko­wa­ne­go w prze­szło­ści jako tan­cer­ka gogo. Jak sama mówi, jej dzi­siej­szy taniec to „modli­twa, uwiel­bie­nie Pana i skła­da­nie Mu dzięk­czy­nie­nia”.

Sio­stra Anna opo­wia­da, że w wie­ku 18 lat odkry­ła swo­je zdol­no­ści tanecz­ne i zaczę­ła pra­co­wać w barach i pry­wat­nych klu­bach. „Kie­dy moja mat­ka czy­ta­ła mi Biblię i cała para­fia się za mnie modli­ła, ja bluź­ni­łam i prze­mie­rza­łam Amster­dam i Wło­chy w poszu­ki­wa­niu naj­mod­niej­szych dys­ko­tek” — wspo­mi­na. Zakon­ni­ca przy­zna­je rów­nież, że w tam­tych cza­sach pro­wa­dzi­ła podwój­ne życie mię­dzy chrze­ściań­stwem a noc­nym życiem peł­ne­go sek­su, nar­ko­ty­ków i alko­ho­lu.

Z per­spek­ty­wy cza­su sio­stra Anna mówi, że po roz­wo­dzie rodzi­ców jej dzie­ciń­stwo było bar­dzo trud­ne, co spo­wo­do­wa­ło, że wpa­dła w sil­ny kom­pleks niż­szo­ści, któ­ry skło­nił ją do poszu­ki­wa­nia odpo­wie­dzi na odczu­wa­ną pust­kę poza domem. Poszłam za modą – wyzna­je.

Decy­zję o wstą­pie­niu do zako­nu pod­ję­ła po uczest­nic­twie w spo­tka­niu reli­gij­nym: „Zro­zu­mia­łam, że Bóg mnie kocha i posta­no­wi­łam pójść za Nim”. W chwi­li obec­nej sio­stra Anna pro­wa­dzi warsz­ta­ty na temat chrze­ści­jań­skiej muzy­ki i poprzez przed­sta­wie­nia tanecz­ne inter­pre­tu­je histo­rię swo­je­go życia.