
- 17 marca, 2015
- przeczytasz w 1 minutę
Przyszłość religii w Wielkiej Brytanii to głównie Kościoły odwiedzane przez czarnoskórych chrześcijan i islam - uważa prof. David Voas z Uniwersytetu Essex.
Skazani na porażkę?
Przyszłość religii w Wielkiej Brytanii to głównie Kościoły odwiedzane przez czarnoskórych chrześcijan i islam — uważa prof. David Voas z Uniwersytetu Essex.
Wnioski Voesa omawia na łamach Christian Today znana publicystka religijna Ruth Gledhill.
Według uczonego większość chrześcijańskich duchownych to dobrzy ludzie, jednak zdecydowanie brakuje kościelnych liderów, którzy potrafią inspirować i zakładać nowe parafie. Jednocześnie liczba wiernych Kościoła Anglii spada, a wyłaniają się nowe wspólnoty i w siłę rośnie islam.
Prognozy Voesa dla zachodniego chrześcijaństwa są druzgocące. — Podczas gdy sekularyzacja świadomości na Zachodzie jest trwającym procesem, to sekularyzacja zachowań osiągnęła poziom, z którego nie ma już odwrotu — przekonuje. Profesor wskazuje, że Kościołom wciąż jest trudno dotrzeć do młodego pokolenia, ponieważ jest wciąż zbyt wiele alternatywnych sposobów spędzania wolnego czasu.
Wnioski Voesa oraz innych znawców tematu były dyskutowane podczas ostatniego Synodu Generalnego Kościoła Anglii poświęconego strategii misyjnej na kolejne lata. Jednak z tym zadaniem zmierzy się już nowy Synod.
Ekumenizm.pl: Nowa Reformacja albo śmierć