
- 14 sierpnia, 2025
- przeczytasz w 4 minuty
Wokół jednego z obrazów ołtarzowych katedry ewangelickiej w Naumburgu nad Soławą rozgorzał międzynarodowy spór. Eksperci UNESCO i zarząd katedry chce przeniesienia trzyczęściowego obrazu, sprzeciwia się parafia katedralna i Kościół.
Spór o ołtarz i obraz w katedrze. Kościół nie chce ingerencji w swoje kompetencje
Wokół jednego z obrazów ołtarzowych katedry ewangelickiej w Naumburgu nad Soławą rozgorzał międzynarodowy spór. Eksperci UNESCO i zarząd katedry chce przeniesienia trzyczęściowego obrazu, sprzeciwia się parafia katedralna i Kościół.
Katedra św. św. Piotra i Pawła to największa atrakcja turystyczna Naumburga i jedno z najważniejszych pomników historii w Saksonii-Anhalt. Jej dzieje i architektura ukazują skomplikowane losy regionu. W zachodnim chórze świątyni (XIII w.) znajduje się maryjny obraz ołtarzowy namalowany w 1519 roku przez Łukasza Cranacha, czołowego malarza okresu reformacji. Środkowa część nastawy ołtarzowej została zniszczona w 1541 roku przez radykałów, którzy chcieli usunięcia obrazów z kościołów jako przejawu bałwachwalstwa i łamania Bożych przykazań.
Choć sam Marcin Luter i reformacja nurtu wittenberskiego (luterańskiego) nie zwalczała sztuki sakralnej i obecności obrazów w życiu liturgicznym, na obrzeżach ruchu reformacyjnego pojawiali się aktywiści, którzy się temu sprzeciwiali. Właśnie w 1541 roku, kiedy Naumburg przechodził w ręce ewangelickie, a bliski przyjaciel Lutra – Mikołaj von Amsdorf zostawał w Naumburgu pierwszym w historii Reformacji biskupem ewangelickim – doszło do zamieszek sprowokowanych przez radykałów. Zniszczony ołtarz (ocalały zewnętrzne skrzydła) zdemontowano i przechowywano w magazynie.
Bonhoeffer na ołtarzu
Dopiero po 500 latach parafia katedralna podjęła decyzję o powrocie ołtarza do kościoła i uzupełnienie brakującego, centralnego elementu. Zlecenie otrzymał katolicki artysta Michael Triegel z Lipska, który stworzył obraz będący połączeniem tradycji i współczesności, stąd ołtarz nosi obecnie nazwę Ołtarza Cranacha-Triegla (niem. Cranach-Triegel-Altar). O Trieglu było głośno w 2010 r., gdy na zlecenie diecezji ratyzbońskiej stworzył portret papieża Benedykta XVI (druga wersja obrazu z 2013 roku wisi w Ambasadzie RFN przy Stolicy Apostolskiej).
Obraz przedstawia scenę tzw. świętej rozmowy (łac. sacra conversatio), a więc motywu ukazującego Matkę Bożą zasiadającą na tronie, trzymającą Dzieciątko Jezus, a wokół nich stoją postaci świętych. Tyle że Triegel zdecydował się na uwspółcześnioną wersję i w tłumie za Marią nie ma apostołów, a są zwykli ludzie, w tym mężczyzna w bejsbolówce. Jedyną rozpoznwalną osobą jest ks. Dietrich Bonhoeffer, niemiecki teolog luterański zamordowany przez nazistów w ostatnich dniach wojny za udział w spisku na życie Hitlera.
Z tyłu ołtarza znajduje się postać Chrystusa Zmartwychwstałego przedstawionego w tradycyjny sposób.
Ołtarz został ukończony i poświęcony w ramach nabożeństwa ekumenicznego w 2022 roku. Poświęcenia dokonał biskup ewangelicki razem z biskupem rzymskokatolickim, a gest ten ukazywano przede wszystkim jako akt pojednania z historią w kontekście burzliwych dziejów reformacji. Jeszcze rok temu wcale nie było pewne czy obraz powróci na swoje właściwe miejsce. Przez cztery lata odbywał tournee po Niemczech, a jednocześnie w Niemczech toczyła się krytyka czy dzieło Triegela nie jest zbyt nowatorskie. Dopiero po wielu rozmowach i zabiegach obraz na stałe wrócił do katedry, a w dodatku na swoje pierwotne miejsce w zachodniej części.
W 2018 roku katedra trafiła na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Właścicielem prawnym katedry jest od 1930 roku fundacja prawa publicznego “Zrzeszenie Fundacji Katedr w Naumburgu, Merseburgu i kolegiaty w Zeitz”, podlegająca krajowi związkowemu Saksonii-Anhalt. Jednak prawnym użytkownikiem świątyni jest Kościół ewangelicki, a konkretnie lokalna parafia.
Fundatorzy patrzą w pustkę
Eksperci UNESCO z organizacji ICOMOS oraz władze fundacji zdecydowały, że ołtarz powinien zostać przeniesiony z zachodniego chóru do północnej części.
Powód? Według ekspertów ołtarz zasłania figury fundatorów katedry, w tym Uty i Eckharda z Naumburga.
Władze landu wydały oświadczenie, że z decyzją ekspercką zgodziła się parafia. Przedstawiciele parafii natychmiast zdementowali te informacje i podkreślili, że parafia nigdy nie zgadzała się na przeniesienie ołtarza i że powinien on zostać tam, gdzie jego miejsce.
Parafia opublikowała oświadczenie, w którym stwierdza, że dokładna analiza figur wykazała, że ich spojrzenia kierują się na liturgiczne centrum, a więc ołtarz, a tym samym na Chrystusa. – Ołtarz nie stoi zatem w sprzeczności do porządku przestrzennego, ale w zgodzie z nim – czytamy w oświadczeniu. W tekstach prasowych pojawiają się dodatkowe komentarze, przekonujące, że jeśli ołtarza zabraknie to twarze fundatorów będą patrzeć w … pustkę.
Parafia otrzymała wsparcie władz Ewangelickiego Kościoła Środkowych Niemiec oraz świata kultury i polityki. Układ liturgiczny katedry to wyłączna kompetencja Kościoła, a nie fundacji czy UNESCO — podkreślają władze Kościoła, którym wtórują także przedstawiciele ogólnoniemieckich mediów. W trakcie sporu pojawiły się informacje, że jeśli do zmian nie dojdzie UNESCO mogłoby zastosować sankcje w postaci odebrania lub zawieszenia wpisu świątyni na listę Światowego Dziedzictwa.
Wydawało się, że spór zakończy się decyzjami fundacji oraz UNESCO. Jednak silny opór parafii, która uzyskała wsparcie Kościoła i znaczących tytułów prasowych, spowodował, że nowa odsłona sporu o obraz jeszcze potrwa. Bieżący konflikt wpisuje się mocno w powiązane debaty o relacjach państwa i kurczących się Kościołów, w tym przede wszystkim o ich miejsce i obecność w niemieckim porządku prawnym oraz kwestiach społeczno-politycznych.
Zdjęcie tytułowe przedstawia jeden z ołtarzy w katedrze ewangelickiej w Naumburgu nad Solową (zdjęcie z 2017 roku, ekumenizm.pl)