Społeczeństwo

Sprawiedliwość i prawo przed ciszą wyborczą i po niej


Kościół (z)łamie ciszę wybor­czą. Kościół znów po stro­nie PiS – grzmia­ły nie­któ­re komen­ta­rze, gdy oka­za­ło się, że w naj­bliż­szą nie­dzie­lę, kie­dy odbę­dą się wybo­ry samo­rzą­do­we, w kościo­łach rzym­sko­ka­to­lic­kich w Pol­sce i na świe­cie śpie­wa­ny będzie psalm 33, w któ­rym mowa o Bogu miłu­ją­cym pra­wo i spra­wie­dli­wość.


21 paź­dzier­ni­ka br. przy­pa­da 29. Nie­dzie­la Zwy­kła (rok czy­tań nie­dziel­nych B) kato­li­cy usły­szą sło­wa o Bogu miłu­ją­cym pra­wo i spra­wie­dli­wość. Nie zabra­kło teo­rii róż­nych, a nie­któ­rym argu­men­ta­cjom trud­no się było skąd­inąd dzi­wić, nawet jeśli zakra­wa­ły na ekle­zjal­ną fan­ta­sty­kę. W koń­cu nie jeden kościół teraz i kie­dyś zamie­nio­no na kiosk wybor­czy, a kler niż­sze­go szcze­bla nie szczę­dził aktów wdzięcz­no­ści lokal­nym wło­da­rzom, choć kler wyż­szy wyka­zy­wał się powścią­gli­wo­ścią. A jed­nak tem­pe­ra­tu­ra wzro­sła, gdy ludzie na nowo odkry­li kalen­darz litur­gicz­ny – jed­ną z zasły­sza­nych teo­rii była ta, że Kościół doga­dał się z rzą­dem, a rząd z Kościo­łem, aby datę usta­lić wła­śnie na dzień, gdy mowa będzie o pra­wie i spra­wie­dli­wo­ści.

Każ­dy ma pra­wo do snu­cia spe­ku­la­cji na uży­tek pry­wat­ny i publicz­ny, jed­nak wyda­je mi się, że w tym aku­rat przy­pad­ku jest to przed­się­wzię­cie cokol­wiek kar­ko­łom­ne, bo nawet jeśli wszyst­kie naj­bar­dziej nie­praw­do­po­dob­ne teo­rie mia­ły­by się oka­zać praw­dzi­we to przy­wo­ły­wa­nie pra­wa i spra­wie­dli­wo­ści w kościo­łach mogło­by mieć sku­tek odwrot­ny od zamie­rzo­ne­go, bo Pola­cy zna­ni są – w tym tak­że ław­ko­wy Polak-kato­lik – z prze­ko­ry i nie wszę­dzie sło­wa ple­ba­na to man­na z nie­ba.

Myślę sobie, że doszło do nie­po­trzeb­nych emo­cji i jesz­cze bar­dziej nie­po­trzeb­ne­go nagi­na­nia biblij­ne­go orę­dzia oraz roku litur­gicz­ne­go do spraw roz­gryw­ko­wych. Rok litur­gicz­ny rzą­dzi się swo­imi pra­wa­mi, mija według okre­ślo­nej logi­ki i spi­na się w całość, idąc przez poszcze­gól­ne sta­cje histo­rii zba­wie­nia. Psalm 33 jest tyl­ko małym try­bi­kiem litur­gicz­nej machi­ne­rii i tak aku­rat się sta­ło, co się sta­ło – czy­li tak napraw­dę nic.

Jest jed­nak w tej opo­wie­ści cie­ka­wost­ka cokol­wiek biblij­na: w pol­skich kościo­łach rzym­sko­ka­to­lic­kich uży­wa­na jest Biblia Tysiąc­le­cia, któ­ra Psalm 33,5 odda­je nastę­pu­ją­co:

On miłu­je pra­wo i spra­wie­dli­wość: zie­mia jest peł­na łaska­wo­ści Pań­skiej.

W tek­ście hebraj­skim znaj­du­je­my inny porzą­dek: miłu­je (kocha) spra­wie­dli­wość i pra­wo. Jak zwra­ca uwa­gę pol­ska biblist­ka prof. Kali­na Woj­cie­chow­ska w roz­mo­wie z ekumenizm.pl, i w hebraj­skim, i w gre­ce (LXX) pra­wo ma tu zna­cze­nie sądo­we, dla­te­go w gre­ce odda­ne jest przez poję­cie sąd, osąd, spra­wie­dli­we osą­dze­nie. Hebraj­ski ter­min spra­wie­dli­wość LXX tłu­ma­czy jako miło­sier­dzie, stąd też przed­mio­to­wy frag­ment psal­mu moż­na też oddać jako: miłu­je miło­sier­dzie i spra­wie­dli­wy (o)sąd. To grec­kie miło­sier­dzie ma tu bar­dzo kon­kret­ne prze­ło­że­nie mate­rial­ne, dla­te­go ten frag­ment LXX moż­na nawet rozu­mieć jako „jał­muż­na i spra­wie­dli­wy osąd”. Tak­że Vul­ga­ta (prze­kład łaciń­ski) uży­wa­ny w Koście­le rzym­skim do reform poso­bo­ro­wych prze­strze­ga pier­wot­ne­go porząd­ku: miło­sier­dzie i pra­wo (mise­ri­cor­dia et iudi­cium), przej­mu­jąc wer­sję Sep­tu­agin­ty.

A jak inne tłu­ma­cze­nia?

W Biblii War­szaw­skiej uży­wa­nej w Pol­sce przez Kościo­ły pro­te­stanc­kie czy­ta­my:

On miłu­je spra­wie­dli­wość i pra­wo; peł­na jest zie­mia łaski Pana.

A w zain­au­gu­ro­wa­nej w 2018 roku Biblii Eku­me­nicz­nej:

Kocha spra­wie­dli­wość i pra­wo, peł­na jest zie­mia łaski Pana.

Skąd wziął się w Biblii Tysiąc­le­cia porzą­dek inny niż w ory­gi­na­łach i innych przy­kła­dach? Trud­no powie­dzieć, ale z całą pew­no­ścią moż­na powie­dzieć, że prze­kład ten powstał w 1965 roku.

Oczy­wi­ście, tak­że tutaj moż­na orzec, że za pomo­cą wróż­biar­stwa tudzież tech­nik okul­ty­stycz­nych nastą­pi­ło cudow­ne poro­zu­mie­nia ponad cza­sem i prze­strze­nią, ale po co. Mamy róż­ne tek­sty i do tego kalen­darz litur­gicz­ny two­rzo­ny na szczę­ście z pobu­dek bynaj­mniej nie poli­tycz­nych. Po co doszu­ki­wać się poli­ty­ki tam, gdzie jej nie ma i być nie powin­no? Czy Chry­stus sie­dzą­cy po wnie­bo­wstą­pie­niu po pra­wi­cy Ojca, a wyzna­wa­ny w każ­dą nie­dzie­lę też jest dekla­ra­cją poli­tycz­ną z nie­bios na rzecz pra­wi­cy, czym­kol­wiek i kim­kol­wiek by nie była.

War­to zatem skon­cen­tro­wać się na wypeł­nia­niu pra­wa i spra­wie­dli­wo­ści, a więc uwal­niać uci­śnio­ne­go z rąk cie­mięż­cy (Jr 22,3), a więc poło­żyć kres gwał­to­wi i uci­sko­wi (Ez 45,9) wdzięcz­nie pamię­ta­jąc, że nie każ­dy kto mówi „Panie, Panie” wej­dzie do Kró­le­stwa Nie­bie­skie­go (Mt 7,21).



Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.