Społeczeństwo

Szacunek dla wybranych


“Ele­men­tar­ne wymo­gi kul­tu­ry oso­bi­stej i kul­tu­ry języ­ka, a tak­że sza­cu­nek dla Kościo­ła naka­zu­ją nam wymie­nia­nie nazwisk księ­ży wraz z ich kościel­ny­mi tytu­ła­mi” — pisze w dzi­siej­szej “Rzecz­po­st­po­li­tej” Domi­nik Zdort, jak­by nie zauwa­ża­jąc, że to wła­śnie ten dzien­nik nie­mal codzien­nie robi wszyst­ko, aby duchow­nych nie okre­ślać w ten spo­sób. Obu­rze­nie auto­ra wywo­ła­ła wypo­wiedź dzien­ni­kar­ki Ewy Mile­wicz, któ­ra w audy­cji na ante­nie radia TOK FM powie­dzia­ła, że już nigdy nie nazwie dyrek­to­ra […]


“Ele­men­tar­ne wymo­gi kul­tu­ry oso­bi­stej i kul­tu­ry języ­ka, a tak­że sza­cu­nek dla Kościo­ła naka­zu­ją nam wymie­nia­nie nazwisk księ­ży wraz z ich kościel­ny­mi tytu­ła­mi” — pisze w dzi­siej­szej “Rzecz­po­st­po­li­tej” Domi­nik Zdort, jak­by nie zauwa­ża­jąc, że to wła­śnie ten dzien­nik nie­mal codzien­nie robi wszyst­ko, aby duchow­nych nie okre­ślać w ten spo­sób.

Obu­rze­nie auto­ra wywo­ła­ła wypo­wiedź dzien­ni­kar­ki Ewy Mile­wicz, któ­ra w audy­cji na ante­nie radia TOK FM powie­dzia­ła, że już nigdy nie nazwie dyrek­to­ra Radia Mary­ja “ojcem” ani “księ­dzem”. Pod­kre­śla on, że sza­cu­nek nale­ży się — jeśli nie czło­wie­ko­wi — to jego funk­cji. Pan Zdort twier­dzi, że gdy anty­kle­ry­ka­ło­wie chcą obra­zić księ­dza nazy­wa­ją go “panem księ­dzem” lub zwra­ca­ją się “pro­szę pana”.Rozumiem obu­rze­nie auto­ra. Ja rów­nież czu­ję się nie­zręcz­nie czy­ta­jąc nie­któ­re arty­ku­ły w “Rze­pie”, gdzie ksiądz pra­wo­sław­ny nazy­wa­ny jest “popem”, a każ­dy duchow­ny pro­te­stanc­ki “pasto­rem”. We wczo­raj­szym arty­ku­le doty­czą­cym kapłań­stwa kobiet w jed­nym z Kościo­łów lute­rań­skich, wszy­scy duchow­ni byli okre­śla­ni per “pastor”, a o ks. Wie­rze Jel­li­nek, jedy­nej ordy­no­wa­nej kobie­cie w Pol­sce, napi­sa­no per “pani”.


Panie Domi­ni­ku, czy Pan rów­nież czu­je się nie­zręcz­nie czy­ta­jąc powyż­sze przy­kła­dy? A może uwa­ża Pan, że na sza­cu­nek zasłu­gu­ją tyl­ko duchow­ni kato­lic­cy? Gdy­by pani Mile­wicz posłu­ży­ła się języ­kiem “Rzecz­po­spo­li­tej”, powin­na nazwać o. Rydzy­ka per “kle­cha” (takie jest zna­cze­nie sło­wa pop), bo wbrew kon­klu­zji p. Zdor­ta, język anty­kle­ry­kal­ny jest nie­ob­cy rów­nież tej gaze­cie.


foto: stefan-frank-design.de

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.