Szukają szefa sekty
- 21 listopada, 2004
- przeczytasz w 1 minutę
W obawie przed sądowym nakazem aresztowania 53-letni Salvador Montiel Mendoza, przywódca sekty „Proroczy Kościół Nowego Życia”, oczekującej na reinkarnację „Mesjasza”, wciąż przebywa w ukryciu. Został on oskarżony przez Sąd w Soyapango o utrzymywanie relacji seksualnych i spowodowanie ciąży u 13-letniej dziewczynki. Ta twierdzi, że jej macierzyństwo ma charakter boski i przyspiesza powrót Jezusa Chrystusa, do czego została przekonana przez innych wiernych sekty. Dziecko urodziła we wrześniu. „Inne osoby źle na nią wpłynęły i powiedziały, […]
W obawie przed sądowym nakazem aresztowania 53-letni Salvador Montiel Mendoza, przywódca sekty „Proroczy Kościół Nowego Życia”, oczekującej na reinkarnację „Mesjasza”, wciąż przebywa w ukryciu. Został on oskarżony przez Sąd w Soyapango o utrzymywanie relacji seksualnych i spowodowanie ciąży u 13-letniej dziewczynki. Ta twierdzi, że jej macierzyństwo ma charakter boski i przyspiesza powrót Jezusa Chrystusa, do czego została przekonana przez innych wiernych sekty. Dziecko urodziła we wrześniu.
„Inne osoby źle na nią wpłynęły i powiedziały, że urodzi ‘syna obietnicy’, bo do tego miała zostać przeznaczona”, stwierdziła Vilma Nohemi Morales, przedstawicielka prokuratury odpowiedzialna za sprawy dotyczące nieletnich i kobiet.
„Prokuratura ma związane ręce, aby wytoczyć proces Montielowi Mendoza za dokonania gwałtu; zwłaszcza dlatego, że nieletnia powiedziała, iż przyzwoliła na odbycie z nią stosunków seksualnych. Aby doszło do gwałtu, nie może istnieć przyzwolenie, ale przemoc, fizyczna lub psychiczna”, stwierdziła Morales. Na dodatek rodzice i sąsiedzi dziewczyny zwrócili się przeciw dochodzeniu prokuratury.
Tymczasem Salvador Montiel Mendoza już od jakiegoś czasu nie był widziany ani w kościele, ani w swoim domu w Bosques del Río.