Uwaga na psychomanipulacje w kościele
- 28 października, 2004
- przeczytasz w 3 minuty
Pomimo tego, że duchowość i wiara niektórych form religijności przynoszą niewątpliwe dobrodziejstwa zdrowiu umysłowemu człowieka, to jednak istnieją również liczne ryzyka w praktykowaniu różnych religii, które mogą negatywnie odbić się na kondycji psycho-fizycznej wiernych. Badania na ten temat przeprowadzili w Puerto Rico specjaliści od spraw zdrowia i socjologowie. Despotyzm religijny może mieć miejsce w każdej religii i każdy może paść jego ofiarą, szczególnie w chwilach kryzysu — uważa […]
Pomimo tego, że duchowość i wiara niektórych form religijności przynoszą niewątpliwe dobrodziejstwa zdrowiu umysłowemu człowieka, to jednak istnieją również liczne ryzyka w praktykowaniu różnych religii, które mogą negatywnie odbić się na kondycji psycho-fizycznej wiernych. Badania na ten temat przeprowadzili w Puerto Rico specjaliści od spraw zdrowia i socjologowie.
Despotyzm religijny może mieć miejsce w każdej religii i każdy może paść jego ofiarą, szczególnie w chwilach kryzysu — uważa socjolog José Rodriguez Gomez. Badania przeprowadzone na 101 zaangażowanych członkach Kościoła katolickiego, zieloświątkowego (Dios Mission Board) i prezbiteriańskiego wykazały, że „autorytatywność duchownych, która prowadzi do kontroli wiernych jest głównym powodem nadużyć psychologicznych w kościołach”.
Według przeprowadzonych badań wierni Kościoła rzymskokatolickiego i zielonoświątkowego narażeni są na większy czynnik ryzyka, aniżeli prezbiterianie. Jest to spowodowane „istniejącą strukturą władzy w każdym kościele i posiadanymi przez ich wiernych prawami i obowiązkami”. W takich Kościołach jak katolicki, czy zielonoświątkowy (Dios Mission Board) istnieje większa możliwość nadużywania władzy przywódców nad podlegającymi im wiernymi.
Gomez przyznał jednak, że wyników tych badań nie można generalizować, bowiem dotyczą konkretnych parafii i wspólnot, przy czym jednak niektóre niebezpieczne mechanizmy można wyodrębić bardziej w poszczególnym typie struktury kościoła czy roli duchownego, który obowiązuje w danym kościele.
Socjolog zwraca także uwagę, że nie poddano analizie tzw. „wolnych Kościołów”, czyli nie należącymi do żadnej denominacji, niezależnych zborów, które tym samym mogą posiadać różne normy postępowania i prawa wewnętrznego. Tymczasem to właśnie w tych Kościołach „często liderzy ogłaszają się szczególnie namaszczonymi przez Boga”. Gomez podaje przykład z początku 2004 roku, kiedy to przywódca takiego kościoła w Puerto Rico, pastor José Candelario z Kościoła Tabernakulum Abrahama został aresztowany pod zarzutem „wielokrotnego gwałtu”. Wielu wiernych jego grupy zeznało, że kiedy dziewczynki z parafii kończyły 15 lat, to były zmuszone odbyć liczne stosunki seksualne z pastorem, bo taka miała być, według niego, wola samego Boga.
Badania przeprowadzone przez psycholog kliniczną Solvieg Berríos wykazują potrzebę uświadomienia przywódcom religijnym możliwości zaistnienia ryzyka doprowadzenia do szkód w życiu wiernych z powodu stosowania przez nich zbytniej kontroli życia osobistego. Wierni, według pani psycholog, powinni wiedzieć, że ich przywódca również może zgrzeszyć i zbłądzić, gdyż jest tylko człowiekiem.
Według badań wierni powinni zdawać sobie sprawę z możliwości ponoszenia ryzyka manipulacji typu — kontrola zachowań przy pomocy posiadanej przez liderów władzy, monopol na prawdę i “wole Bożą”, ograniczanie wolności w relacji społecznej z innymi osobami, łamanie godności człowieka. Badania wskazują, że religijny despotyzm jest złem, który istnieje od dawna, charakteryzuje się tym, że wierni, którzy podporządkowują się jakiemuś przywódcy wpadając w ten sposób w szkodliwe dla nich zachowanie, które doprowadziły już w przeszłości nawet do grupowych samobójstw.
Kontrole psychologiczną nad wiernymi, stosowała np. religijna sekta „Świątynia Ludu” pastora Jima Jonesa, której członkowie w 1978 w Gujanie dokonali zbiorowego samobójstwa, czy też podobny przypadek 39 zwolenników kierowanej przez Marshalla Applewithe grupy „Heaven´s Gate”.