Uzdrawiająca moc liturgii
- 18 sierpnia, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
Tragedie, jakie nawiedziły świat w ostatnich miesiącach i latach sprawiły, że coraz więcej Niemców — zarówno ewangelików, jak i katolików — zaczęło interesować się życiem religijnym. Zdaniem bp. Hansa Christiana Knutha ze Zjednoczonego Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego w Niemczech (VELKD), po atakach terrorystycznych i zniszczeniach spowodowanych przez naturalne żywioły, coraz więcej ludzi poszukuje “twardego gruntu pod nogami” i “jedności w cierpieniu”. Zdaniem biskupa, pomimo pewnego oddalenia od wiary i Kościoła, nabożeństwa pozostają czymś, […]
Tragedie, jakie nawiedziły świat w ostatnich miesiącach i latach sprawiły, że coraz więcej Niemców — zarówno ewangelików, jak i katolików — zaczęło interesować się życiem religijnym. Zdaniem bp. Hansa Christiana Knutha ze Zjednoczonego Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego w Niemczech (VELKD), po atakach terrorystycznych i zniszczeniach spowodowanych przez naturalne żywioły, coraz więcej ludzi poszukuje “twardego gruntu pod nogami” i “jedności w cierpieniu”.
Zdaniem biskupa, pomimo pewnego oddalenia od wiary i Kościoła, nabożeństwa pozostają czymś, czego nie można niczym zastąpić i z niczym porównać. Martin Stuffleser, teolog katolicki, uważa, że Kościół jest czymś w rodzaju “kontrspołeczeństwa”, a ludzie współcześni poszukują chwil refleksji i odskoczni od codziennej rutyny.
Opinie te padły na zorganizowanym w Dreźnie kongresie, w którym udział wzięli duchowni ewangeliccy, katoliccy i prawosławni. Obrady przebiegały pod hasłem: “Przemieniająca i uzdrawiająca moc liturgii w rozbitym świecie”.