Wiara to dobry interes
- 7 października, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
Społeczeństwo północnoamerykańskie jest już przyzwyczajone do łączenia religii z pieniędzmi. Nawet na amerykańskich dolarach można przeczytać: „In God we trust” (Bogu ufamy). Tymczasem nowa karta kredytowa, na której został umieszczony obraz przedstawiający trzy krzyże z Kalwarii, spowodowała w USAburzliwą dyskusję. Karta została wydana przez sieć sklepów z produktami chrześcijańskimi „Family Christian Stores” we współpracy z „Mastercard” i pozwala na zbieranie punktów przy robieniu zakupów, które później mogą być […]
Społeczeństwo północnoamerykańskie jest już przyzwyczajone do łączenia religii z pieniędzmi. Nawet na amerykańskich dolarach można przeczytać: „In God we trust” (Bogu ufamy). Tymczasem nowa karta kredytowa, na której został umieszczony obraz przedstawiający trzy krzyże z Kalwarii, spowodowała w USAburzliwą dyskusję. Karta została wydana przez sieć sklepów z produktami chrześcijańskimi „Family Christian Stores” we współpracy z „Mastercard” i pozwala na zbieranie punktów przy robieniu zakupów, które później mogą być zamienione na produkty w sklepach z chrześcijańskimi produktami tej sieci.
Wielu chrześcijan protestuje jednak przeciw używaniu chrześcijańskich symboli do zarabiania pieniędzy. Dyskusja jest związana z olbrzymią komercjalizacją wiary. Zaczynając od Biblii, poprzez CD, filmy i koszulki, wzrostproduktów religijnych rośnie z roku na rok. Tylko w Brazylii sprzedaż produktów „chrześcijańskich” przynosi zysk 4 miliardów reais, czyli około 1,5 miliarda dolarów rocznie.
Dla jednych przedstawicieli świata chrześcijańskiego jest to bardzo dobry znak, że wiara może być dobrym interesem. Inni jednak wskazują na wypływające z tego zagrożenia. “To podporządkowanie sfery religijnej konsumpcyjnej kulturze i prawom rynku”, stwierdził Jung Mo Sung z Metodystycznego Uniwersytetu z Sao Paulo. „Zasadą Ewangelii jest równość wszystkich ludzi. W świecie komercjalizacji istnieje zniekształcenie tej zasady, gdyż tam ten, kto więcej kupi, więcej znaczy”, dodał Sung.
Według kanonika Dario Bevilacqua, rzecznika Archidiecezji Sao Paulo, rynek religijny jest ważny i potrzebny, jeśli tylko sprzedaż jest związana z chrześcijańską moralnością, z uczciwą ceną produktu. „Przy jakiejkolwiek działalności etyka chrześcijańska powinna być zachowana”, stwierdził brazylijski kanonik.