Wielka Brytania w połowie chrześcijańska
- 5 kwietnia, 2007
- przeczytasz w 1 minutę

Z badań przeprowadzonych przez chrześcijańską organizację “Tearfunds” wynika, że Zjednoczone Królestwo jest na czwartym miejscu od końca, jeżeli chodzi o praktyki religijne w Europie. Sondaż przeprowadzono na 7‑tysięcznej próbie. 2/3 badanych przyznało, że w ostatnim roku nie byli w kościele – chyba, że z okazji chrztu, ślubu lub pogrzebu.
Z badań przeprowadzonych przez chrześcijańską organizację “Tearfunds” wynika, że Zjednoczone Królestwo jest na czwartym miejscu od końca, jeżeli chodzi o praktyki religijne w Europie. Sondaż przeprowadzono na 7‑tysięcznej próbie. 2/3 badanych przyznało, że w ostatnim roku nie byli w kościele – chyba, że z okazji chrztu, ślubu lub pogrzebu.
Zaledwie 53 procent identyfikuje się z chrześcijaństwem. W podobnym badaniu przeprowadzonym przez “Tearfund” sześć lat temu 75% badanych uważało się za chrześcijan.
Przewodnicząca Tearfund, Elaine Storkey, stwierdziła, że Kościół dla wielu ludzi jest miejscem najzupełniej obcym. Natomiast jej zdaniem z badania wynikła pocieszająca wiadomość, że trzy miliony ludzi w Wielkiej Brytanii mogłoby częściej uczęszczać do kościoła, gdyby czuło się „prawdziwie zaproszonymi”. Co prawda, nie bardzo wiadomo na czym to „prawdziwe zaproszenie” do udziału w życiu Kościoła ma polegać. Dla niektórych to pomoc ze strony Kościoła w rozwiązaniu ich osobistych problemów, dla innych zapewnienie odpowiedniej atmosfery. Najwięcej praktykujących jest w Irlandii Północnej — tam przynajmniej raz w miesiącu bywa w kościele 45% mieszkańców.