Wzburzenie po wypowiedzi patriarchy maronitów
- 13 września, 2011
- przeczytasz w 1 minutę
Patriarcha Kościoła Maronickiego Bechara Boutros Rai, przebywając z wizytą we Francji, wygłosił w ubiegłym tygodniu zdania, które mocno zaskoczyły innych chrześcijan w Libanie, w tym prezydenta tego kraju Michela Sleimana — również maronity. Patriarcha Rai — sprawujący swoją funkcję od marca po odejściu na emeryturę wiekowego patriarchy Sfeira — powiedział, iż dopiero po wyzwoleniu ziem [okupowanych przez Izrael] można poprosić Hezbollah o rozbrojenie. Patriarcha dodał również, iż prezydent Syrii Baszar Asad […]
Patriarcha Kościoła Maronickiego Bechara Boutros Rai, przebywając z wizytą we Francji, wygłosił w ubiegłym tygodniu zdania, które mocno zaskoczyły innych chrześcijan w Libanie, w tym prezydenta tego kraju Michela Sleimana — również maronity.
Patriarcha Rai — sprawujący swoją funkcję od marca po odejściu na emeryturę wiekowego patriarchy Sfeira — powiedział, iż dopiero po wyzwoleniu ziem [okupowanych przez Izrael] można poprosić Hezbollah o rozbrojenie. Patriarcha dodał również, iż prezydent Syrii Baszar Asad ma “otwarty umysł” i powinien dostać więcej szans na wprowadzenie reform.
Prezydent Libanu Michel Sleiman powiedział, iż czuje się zaskoczony słowami patriarchy i chce z nim porozmawiać na te tematy w tym tygodniu. Zdaniem prezydenta, który zgodnie z zawartym w 1943 roku Paktem Narodowym jest zawsze maronitą, takie oświadczenia negatywnie mogą wpływać na sprawy wewnętrzne w Libanie oraz stawiają chrześcijan w opozycji do sunnitów. Dla przypomnienia — prezydent Syrii, który krwawo rozprawia się z protestującymi jest alawitą, która to sekta jest uznawana przez szyitów za muzułmańską ale przez sunnitów już nie. Większość Syryjczyków jest sunnitami, natomiast rządzeni są przez alawitów. Również sunnici libańscy są antysyryjscy i chcą większego otwarcia Libanu.
Stanowisko patriarchy — w obu sprawach — potępili też przedstawiciele Ruchu 14 marca. Ruch 14 marca — w przeciwieństwie do Ruchu 8 marca — jest antysyryjski i opowiada się za rozbrojeniem Hezbollahu.