Zamiast odsieczy izolacja
- 25 marca, 2007
- przeczytasz w 2 minuty
Dzięki imigrantom z Polski praktykujący katolicy Wielkiej Brytanii w lutym tego roku przewyższyli liczbą aktywnych członków Kościoła Anglii. Wydawać by się mogło, że wyspiarski katolicyzm ma wszelkie powody do zadowolenia. Napływ polskich imigrantów to zastrzyk energii dla społeczności katolików. Angielscy księża zaoferowali współwyznawcom z kontynentu wszelką pomoc, by przybysze poczuli się akceptowani. Jednak integracja napotyka skuteczne przeszkody nie tylko wśród Polaków, którzy w większości zamiast włączać się do angielskich parafii wolą własne polskie msze i księży z Polski.
Dzięki imigrantom z Polski praktykujący katolicy Wielkiej Brytanii w lutym tego roku przewyższyli liczbą aktywnych członków Kościoła Anglii. Wydawać by się mogło, że wyspiarski katolicyzm ma wszelkie powody do zadowolenia. Napływ polskich imigrantów to zastrzyk energii dla społeczności katolików. Angielscy księża zaoferowali współwyznawcom z kontynentu wszelką pomoc, by przybysze poczuli się akceptowani. Jednak integracja napotyka skuteczne przeszkody nie tylko wśród Polaków, którzy w większości zamiast włączać się do angielskich parafii wolą własne polskie msze i księży z Polski.
Zbliżeniu z angielskim Kościołem rzymskokatolickim niechętny jest też polski episkopat. W styczniowym liście do rodaków za granicą polscy biskupi ostrzegali: „Istnieje wielkie niebezpieczeństwo utraty wartości kulturowego dziedzictwa, które może prowadzić do utraty wiary szczególnie, kiedy kulturowe wartości akceptowane w nowym środowisku nie mają chrześcijańskiego charakteru”. Recepta jest jedna: „wyłącznie przez podtrzymywanie polskich więzi można przezwyciężyć izolację i uniknąć zagubienia w różnorodnym, wielokulturowym, szukającym Boga współczesnym świecie”.
List odczytywano we wszystkich polskich kościołach. Powstała w 1894 roku Polska Misja Katolicka na Anglię i Walię przeżywa teraz wielkie dni i działa w ponad 100 parafiach i ośrodkach, w których pracuje ponad 100 polskich księży. W samym Londynie polska misja posiada 10 parafii dla 300 000 tysięcy Polaków. Jednak pracownicy misji obawiają się nacisków na łączenie się z angielskim Kościołem.
Wielu polskich księży też nie potrafi przystosować się do miejscowych warunków, którymi są brak publicznego szacunku dla Kościoła rzymskokatolickiego oraz krytyczna atmosfera. W końcu Polacy przybywają z kraju, w którym katolicyzm jest religią większości do kraju, w którym katolicyzm jest teraz tolerowany, jak wiele innych wyznań, a przez lata był religią dyskryminowaną. Mimo, że słaby wniósł jednak do powszechnego dziedzictwa wiele ożywczego prądu. Wystarczy choćby wspomnieć postacie kardynała Newmana czy arcybiskupa Manninga.
Fakt, że angielscy katolicy byli dyskryminowaną mniejszością niewątpliwie spowodował też ich większe uwrażliwienie na prześladowania innych grup religijnych i narodowych. Wystarczy wspomnieć choćby o inicjatywie podjętej pod koniec XIX wieku przez trzech wybitnych katolików brytyjskich – kardynała Vaughana, lorda Russela i księcia Norfolk, którzy zwrócili się do papieża Leona XIII i jego sekretarza stanu Rampolli, by ci nie pozwalali oskarżać Żydów o rytualne mordy.
A przybyszom z Polski postawa otwarcia na innych bardzo by się przydała, gdyż ostatnie doniesienia wskazują, że nasi rodacy dają częsty wyraz uprzedzeniom rasowym. W ostatnim tygodniu pojawiły się artykuły w prasie krajowej, które opisywały konflikty w szkołach angielskich, których powodem byli polscy uczniowie i ich niechęć do ciemnoskórych rówieśników i nauczycieli.