Żydzi i chrześcijanie: od szacunku do współpracy
- 23 kwietnia, 2003
- przeczytasz w 5 minut
- Żyjemy obecnie w okresie historycznego przełomu w stosunkach chrześcijańsko-żydowskich — podkreślił rabin Eugene Korn, dyrektor do spraw międzywyznaniowych przy Anti-Defamation League. Uczestniczył on w dyskusji panelowej “Jewish-Christian Relations in the New Millennium: From Contention to Cooperation”, które odbyło się w Nowym Jorku na początku kwietnia. Historyczny przełom — W dialogu między naszymi religiami dokonał się wielki postęp — wyjaśniał Korn i zwrócił uwagę, że jeszcze w XIII wieku judaizm […]
- Żyjemy obecnie w okresie historycznego przełomu w stosunkach chrześcijańsko-żydowskich — podkreślił rabin Eugene Korn, dyrektor do spraw międzywyznaniowych przy Anti-Defamation League. Uczestniczył on w dyskusji panelowej “Jewish-Christian Relations in the New Millennium: From Contention to Cooperation”, które odbyło się w Nowym Jorku na początku kwietnia.
Historyczny przełom
- W dialogu między naszymi religiami dokonał się wielki postęp — wyjaśniał Korn i zwrócił uwagę, że jeszcze w XIII wieku judaizm i chrześcijaństwo toczyły ze sobą pojedynek na śmierć i życie. — Teraz zarówno Żydzi, jak i chrześcijanie widzą w sobie szczerze wierzących ludzi, przywiązanych do swoich tradycji — dodał.
- Holocaust zobowiązał chrześcijan do bardzo uważnego przyjrzenia się sobie, swojemu — może czasem nawet nieuświadomionemu antysemityzmowi, prezentowanemu w ostrożnej, ale rzeczywistej postaci choćby w tekstach liturgicznych - przypominał w trakcie panelu biskup Frank T. Griswold z Kościoła Episkopalnego .
Griswold podkreślił, że błogosławiony wpływ na dialog między chrześcijanami a Żydami miało powstanie państwa Izrael. - Izrael dał Żydom poczucie zakorzenienia, bezpieczeństwa i mocnej tożsamości. Dialog jest także możliwy dzięki temu, że Żydzi nie czują się już zagrożeni przemocą ze strony silniejszych wspólnot chrześcijańskich. Nasze rozmowy stają się więc coraz bardziej poważne — dodał biskup.
Rabin Norman Lamm rektor Yeshiva University zwrócił uwagę na ogromne znaczenie papieskich gestów (odwiedzenie rzymskiej synagogi czy Ściany Płaczu) dla rozwoju dialogu. Wyraził także żal z powodu rozwijającego się ostatnio szczególnie w Europie antysyjonizmu, który żywi się niechęcią do państwa Izrael i do polityki amerykańskiej na Bliskim Wschodzie.
Wielość religii wolą Boga
Bp Griswold zacytował także znanego żydowskiego myśliciela Abraham Heschela, który mawiał, że “pluralizm jest wolą Bożą”, dodając, że on sam także “często zdumiewa się nad wyobraźnią Boga, który stworzył trzy tak bliskie sobie religie jak judaizm, chrześcijaństwo i islam”. — Może Bóg zrobił to po to, żebyśmy pamiętali o tym, że nikt z nas nie ma monopolu na poznanie Boga, na Boże objawienie? — dodał biskup.
- Bóg kieruje do nas żądanie, abyśmy byli wobec siebie nie tylko tolerancyjni, ale byśmy rozpoznali w sobie potomstwo Abrahama — apelował Griswold.
Rabin Lamm starał się jednak powstrzymać zapędy swojego anglikańskiego rozmówcy. — Jeśli pluralizm ma oznaczać, żę każdy ma rację, i nikt się nie myli, to redukuje on siebie do jakiegoś rodzaju relatywizmu, który odbiera wielkość i znaczenie każdej religii, w tym także swojej tradycji. Pluralizm powinien oznaczać bycie człowiekiem, cywilizowanym i kochającym — wyjaśniał Lamm.
Rabin Korn przestrzegał natomiast, że pojęcie tolerancji i pluralizmu często może być tylko maskę skrywającą obojętność i apatię. — Wielkim wyzwaniem jest posiadanie absolutnego przekonania własnym tradycjom i wierności im, i równoczesne odnajdowanie w sobie miejsca dla innych, pamiętając, że każdy człowiek posiada godność dziecka Bożego — mówił Korn.
Korn zauważył także, że pluralizm jest doktryną dla teologii nową i wciąż radykalną. — Wciąż warto się pytać jak to, w jaki sposób widzimy przedstawicieli innych religii, jako przedstawicieli świata Bożego pogłębia naszą tradycję? — pytał rabin.
Żydzi nie potrzebują nawrócenia
Uczestnicy spotkania wskazali także na poważną przeszkodę w dialogu jaką jest częste wśród chrześcijan przekonanie o konieczności nawracania Żydów. To, że takie przekonanie nie jest obce również Kościołowi rzymskokatolickiemu przyznał kard. Avery Dulles. — Pragniemy, aby coraz więcej ludzi odkrywało Jezusa Chrystusa, jako Syna Bożego — powiedział kardynał, ale zaznaczył, że nie może to oznaczać przymuszania kogokolwiek do zmiany wyznania czy religii.
Biskup Griswold — anglikanin zaprezentował już jednak nieco inne podejście. — Kiedy Paweł mówi, że powołanie Żydów jest nieodwołalne, to traktuję to niezwykle poważnie — wyjaśnił. — On przecież jasno mówi, że obietnice Boże są nieodwołalne. To oznacza dla mnie, że judaizm jest żywą wiarą, a chrześcijanie mylą się widząc Izrael wyłącznie w kontekście Nowego Testamentu i ignorując tradycję rabiniczną.
- Judaizm nie jest często porzucany, bo gdyby tak było, to już by przestał istnieć — stwierdził rabin Lamm. — Każde jednak odstępstwo jest swoistym duchowym samobójstwem, zabiciem w sobie Żyda - dodał. Jego zdaniem historia niestety pokazuje, że wiele z konwersji Żydów na chrześcijaństwo dokonywało się przez przemoc. I to jest niedopuszczalne.
Kard. Dulles przyznał, że przymierze Izraela z Bogiem jest wciąż żywe, a Boża Miłość do Izraela jest czymś absolutnie niespotykanym. Jednak zaznaczył, że wypełnienie judaizmu jest w Chrystusie.
Bp Griswold stwierdził natmiast, że przez Jezusa może dotrzeć do Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba. — To jest mój Bóg. Zamiast analizować jak dokonało się przejście od judaizmu do chrześcijaństwa lepiej otworzyć drzwi na oścież, na doświadczenie Boga, które jest dla mnie dostępne również przez osobę Jezusa, który był Żydemn. Ja przecież mogę czytać opowieść o Wyjściu z Egiptu jako moją historię — dodał Griswold.
Rabin Korn zwrócił także uwagę na paradoks w dialogu chrześcijańsko-żydowskim. Dla chrześcijan, zauważył on, oczywistością jest uniwersalność Jezusa Chrystusa, i tak będzie zawsze. Według chrześcijaństwa zbawienie jest tylko w Chrystusie. Z judaizmem jest inaczej. Już w XII wieku — ostro krytykujący chrześcijaństwo rabin i wielki filozof Majmonides — dostrzegał w tej religii wielkiego głosiciela Jedynego Boga pogańskiemu światu. — To jest paradoks, z którym musimy nauczyć się żyć - zauważył Korn.
Więcej na temat stosunku Żydów do chrześcijaństwa w: