Ekumenizm w Polsce i na świecie

Człowieczeństwo Jezusa z Nazaretu


Czy NMP była bio­lo­gicz­ną mat­ką Jezu­sa? Sta­ro­żyt­ność ina­czej poj­mo­wa­ła rolę kobie­ty w pro­ce­sie roz­mna­ża­nia. Trak­to­wa­ła ją bowiem jak coś na kształt inku­ba­to­ra. Jeże­li bowiem była bio­lo­gicz­ną to impli­ka­cje są wie­lo­ra­kie, jeze­li nie, to nie była mat­ką. Tyl­ko jak prze­ło­żyć wspól­cze­sne rozu­mie­nie na tam­tej­sze sko­ro to coś inne­go zna­czy? Dzię­ku­ję za tak cie­ka­we pyta­nie, doty­czą­ce nie tyle oso­by Maryi, ile meto­do­lo­gii nasze­go myśle­nia o Obja­wie­niu; świet­nie uka­zu­ją­ce nasze współ­cze­sne ogra­ni­cze­nia […]


Czy NMP była bio­lo­gicz­ną mat­ką Jezu­sa? Sta­ro­żyt­ność ina­czej poj­mo­wa­ła rolę kobie­ty w pro­ce­sie roz­mna­ża­nia. Trak­to­wa­ła ją bowiem jak coś na kształt inku­ba­to­ra. Jeże­li bowiem była bio­lo­gicz­ną to impli­ka­cje są wie­lo­ra­kie, jeze­li nie, to nie była mat­ką. Tyl­ko jak prze­ło­żyć wspól­cze­sne rozu­mie­nie na tam­tej­sze sko­ro to coś inne­go zna­czy?

Dzię­ku­ję za tak cie­ka­we pyta­nie, doty­czą­ce nie tyle oso­by Maryi, ile meto­do­lo­gii nasze­go myśle­nia o Obja­wie­niu; świet­nie uka­zu­ją­ce nasze współ­cze­sne ogra­ni­cze­nia w reflek­sji zarów­no nad świa­tem jak i Obja­wie­niem.


1. Pyta­nie wyda­je się zakła­dać, że ist­nie­nie wyda­rzeń zależ­ne jest od naszych moż­li­wo­ści poznaw­czych lub umie­jęt­no­ści opi­su. Tym­cza­sem nie­za­leż­nie od tego, czy komen­ta­to­rzy fizjo­lo­gii (nota­be­ne męż­czyź­ni) to zauwa­ża­li, czy nie, kobie­ta nie była inku­ba­to­rem, a dziec­ko było w swym roz­wo­ju zależ­ne od jej zdro­wia, genów, die­ty, sta­nów psy­chicz­nych, try­bu życia etc. Nie­za­leż­nie więc od wyobra­żeń panów w sta­ro­żyt­no­ści na temat roli kobiet w pro­ce­sach poczę­cia i wzro­stu dziec­ka, rze­czy­wi­stość pozo­sta­wa­ła wg pla­nu stwo­rze­nia. Te same pra­wi­dła doty­czą np. medy­cy­ny. Sta­ro­żyt­ność czy śre­dnio­wie­cze uwa­ża­ło, że jakieś zio­ła poma­ga­ją, bo mają kształt czy kolor budzą­cy sko­ja­rze­nia, dziś tłu­ma­czy­my wpływ ziół roz­wa­ża­jąc zna­cze­nie np. alka­lo­idów a nie barw. Uzna­je­my więc dzia­ła­nie maparst­ni­cy i digi­ta­lis na ser­ce nie­za­leż­nie od zmia­ny argu­men­ta­cji, i ta sama logi­ka w tym wypad­ku obo­wią­zu­je w teo­lo­gii — fak­ty ist­nie­ją nie­za­leż­nie od naszej nie­udol­nej inter­pre­ta­cji.


Oczy­wi­ście, rola Maryi Pan­ny jako inku­ba­to­ra bar­dziej odpo­wia­da zwo­len­ni­kom mini­ma­li­zo­wa­nia Jej roli w życiu Chry­stu­sa; uzna­nie zna­cze­nia kobie­ty jako współ­uczest­ni­czą­cej w powsta­wa­niu, wzra­sta­niu i wycho­wa­niu dziec­ka będzie bliż­sze tym, któ­rzy dostrze­ga­ją rolę Maryi w życiu Syna Boże­go. To praw­da, że „impli­ka­cje są wie­lo­ra­kie”, co uwzględ­nia szcze­gól­nie tra­dy­cja wschod­nia i kato­lic­ka.


2. Wyda­je się, że wyzna­nia wia­ry wyła­mu­ją się z tej inku­ba­to­ro­wej logi­ki. Pyta­nie powyż­sze może być też świet­nym dowo­dem, jak obja­wie­nie wyprze­dza­ło nasze myśle­nie:


„Wie­rzę w Jezu­sa Chry­stu­sa, któ­ry przy­jął cia­ło z Maryi Dzie­wi­cy.” Przy­jął cia­ło, czy­li nie był tyl­ko w inku­ba­to­rze zło­żo­nym­dziec­kiem, ale real­nie wcie­lił się. Dla­te­go też tra­dy­cja kato­lic­ka przyj­mu­je, że Mary­ja real­nie poczę­ła, real­nie wzra­stał Jezus w Niej, real­nie przy­jął natu­rę ludz­ką ze wszyst­ki­mi kon­se­kwen­cja­mi, koniecz­ny­mi dla nasze­go zba­wie­nia. Here­zje mówią­ce o nie­re­al­no­ści wcie­le­nia zosta­ły odrzu­co­ne bar­dzo wcze­śnie – nie­za­leż­nie od zawi­ło­ści sta­ro­żyt­nej fizjo­lo­gii. Może­my więc wraz ze sta­ro­żyt­ny­mi wyzna­wać wia­rę we wcie­le­nie opie­ra­jąc się na Piśmie, uzna­jąc dzię­ki dzi­siej­szej wie­dzy wiel­ką keno­zę Syna Boże­go, któ­ry powie­rzył się cia­łu kobie­ty, w całej poko­rze sta­jąc się małym, zależ­nym od czło­wie­ka, dla nasze­go zba­wie­nia.


Cen­na jest odpor­ność na rewe­la­cje nauko­we i ich zwią­zek z Biblią. Mie­li­śmy na eai notat­ki o zba­da­niu wpły­wu modli­twy na zdro­wie czy o bada­niach, że asz­ke­na­zyj­czy­cy wywo­dzą się z 4 matek. Miło nam, że to zba­da­no, ale nie­któ­rym jed­nak te bada­nia nie były wca­le a wca­le potrzeb­ne;-). Maryj­nej otwar­to­ści na przyj­mo­wa­nie Chry­stu­sa duchem i cia­łem sobie i pyta­ją­ce­mu życzę;)

Kata­rzy­na Lis
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.